Ministerstwo Gospodarki odniosło się do  problemu atrakcyjności stref w odpowiedzi na interpelację poselską nr 5119.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami  strefy mają istnieć w Polsce do 2020 r. Jeden z posłów zaznaczył jednak, że pozostałe do tego czasu ponad osiem lat to zbyt mało, by przedsiębiorcy działający w SSE skorzystali z przysługujących im preferencji. Określenie  terminu likwidacji stref pogarsza konkurencyjność w pozyskiwaniu nowych zagranicznych inwestycji.  Szacuje się, że nawet połowa działających w nich firm zrezygnuje przez to z kolejnych inwestycji.

Czasowe przedłużenie

Ministerstwo Gospodarki wskazało w odpowiedzi na interpelację, że trwa  już procedura zmiany 14 rozporządzeń Rady Ministrów w sprawie poszczególnych specjalnych stref ekonomicznych. Resort chce wydłużyć  ich funkcjonowanie do 2026 r. Zmiana rozporządzeń mogłaby wejść w życie w połowie sierpnia 2012 roku.

Według MG  to nie rozwiązuje problemu.

„W ocenie ministra gospodarki optymalnym rozwiązaniem byłoby zniesienie granicznego terminu funkcjonowania stref, z jednoczesnym wprowadzeniem okresu ważności zezwolenia" – napisała wiceminister Ilona Antoniszyn-Klik w odpowiedzi na interpelację.

Zwolnienie z podatku

Główną zachętą dla firm inwestujących w SSE jest zwolnienie z podatków dochodowych.  Przedsiębiorca, który chce skorzystać z tej formy pomocy publicznej, musi posiadać zezwolenie na prowadzenie działalności gospodarczej na terenie danej strefy.

– Fiskalna forma pomocy udzielanej w strefach powoduje, że w miarę skracania się okresu uprawniającego do zwolnień podatkowych atrakcyjność SSE spada. Kolejne przesunięcia terminu zakończenia działania SSE nie likwidują problemu, tylko odsuwają go w czasie – dodała wiceminister Antoniszyn-Klik.

Ministerstwo Gospodarki pracuje obecnie nad założeniami do nowelizacji ustawy o SSE zakładającej ich bezterminowe funkcjonowanie.

Na razie nie wiadomo jednak, czy ten plan zyska akceptację Ministerstwa Finansów.

Resort finansów napisał w odpowiedzi na tę samą interpelację, że nie otrzymał od Ministerstwa Gospodarki wyników analiz, o które prosił, dotyczących efektów funkcjonowania stref w Polsce. Dlatego nie zajął jeszcze stanowiska w sprawie nowelizacji ustawy o SSE.

Przypomnijmy, że specjalne strefy ekonomiczne?funkcjonują w Polsce od 1995 r. Z opublikowanego niedawno raportu resortu gospodarki wynika, że tylko w 2011 r. wydano 188 zezwoleń na działalność na terenie SSE, a wartość inwestycji wyniosła w tym czasie 6,5 mld zł. Powstało też 16 tysięcy miejsc pracy, najwięcej w strefie katowickiej (3,4 tys.), wałbrzyskiej (2,0 tys.) oraz mieleckiej (1,9 tys.).

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki m.pogroszewska@rp.pl

Opinia dla „Rz"

Krystian Bortlik doradca podatkowy, menedżer w dziale doradztwa podatkowego Deloitte (biuro w Katowicach)

Zniesienie końcowego terminu funkcjonowania SSE należy ocenić jako bardzo pożądany kierunek zmiany tzw. przepisów strefowych. Po pierwsze, strefowe zwolnienie podatkowe jest obecnie jedną z najważniejszych dostępnych zachęt inwestycyjnych, po drugie – charakteryzuje się efektywnością wprost zależną od rentowności danego biznesu, ale przede wszystkim długości prowadzenia działalności w strefie. Inwestor musi zatem uzyskać czas, aby inwestycja była opłacalna. Bezterminowe wydłużenie stref, przy jednoczesnym określeniu ważności zezwoleń, pozwoliłoby z kolei zarówno na przyciągnięcie zupełnie nowych inwestycji, a także mogłoby skutkować tak ważnymi dla poszczególnych regionów reinwestycjami, bez których nie można wykluczyć przenoszenia działalności do innych krajów.