Zamieszanie związane z opodatkowaniem dróg to efekt zmiany przepisów.

[srodtytul]Jak zmieniało się prawo[/srodtytul]

Problemu nie było do 2003 roku. Sytuacja była jasna: zwolnione z podatku były jedynie budowle dróg publicznych wraz z pasami drogowymi oraz zajęte pod nie grunty.

Następnie ustawodawca zdecydował się na wyłączenie z opodatkowania wszystkich (bez ograniczenia tylko do publicznych) pasów drogowych (rozumianych jako fragmenty gruntu) wraz z drogami oraz obiektami budowlanymi związanymi z prowadzeniem, zabezpieczeniem i obsługą ruchu (traktowanymi jako budowle na potrzeby podatku od nieruchomości). W efekcie rozszerzono zakres wyłączenia (mimo braku takiego zamiaru, jak się później okazało).

Gdy ustawodawca zdał sobie sprawę ze swojego błędu, zdecydował się na kolejną nowelizację ustawy. Ponownie wyłączenie z opodatkowania dotyczyło jedynie gruntów zajętych pod pasy drogowe dróg publicznych, z wyjątkiem związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej innej niż eksploatacja autostrad płatnych (było to nowe zastrzeżenie).

Wprowadzając takie zmiany, ustawodawca potwierdził, że w latach 2004 – 2006 mieliśmy do czynienia z szerokim wyłączeniem dróg z opodatkowania.

Aby jednak nie upraszczać zbytnio zadania podatnikom, nie zdefiniował w [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=122C22039146D355DC25D42C603A81BF?id=356400]ustawie o podatkach i opłatach lokalnych[/link] pojęcia drogi. Pojawiły się więc różne pomysły, jak je rozumieć. Ostatecznie przeważył pogląd, że zastosowanie powinny znaleźć definicje zawarte w [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=66321892C2DBEFC623805033F28B280F?id=184778]ustawie o drogach[/link] .

[ramka][b]Definicje z ustawy o drogach[/b]

Przyjmuje się, że dla celów podatku od nieruchomości drogą jest budowla wraz z drogowymi obiektami inżynierskimi, urządzeniami oraz instalacjami, stanowiąca całość techniczno-użytkową, przeznaczona do prowadzenia ruchu drogowego, zlokalizowana w pasie drogowym.

Z kolei pas drogowy to wydzielony liniami granicznymi grunt wraz z przestrzenią nad i pod jego powierzchnią, w którym są zlokalizowane droga oraz obiekty budowlane i urządzenia techniczne związane z prowadzeniem, zabezpieczeniem i obsługą ruchu, a także urządzenia związane z potrzebami zarządzania drogą. [/ramka]

W związku z tym zwolniona z podatku w latach 2004 – 2006 była nie tylko każda droga (publiczna i inna), ale również znajdujący się pod nią grunt oraz obiekty budowlane niezbędne do jej eksploatacji (np. oświetlenie drogi lub urządzenia drenażowe).

[srodtytul]Stanowisko fiskusa[/srodtytul]

Takiej interpretacji początkowo sprzeciwiał się minister finansów, twierdząc, że zakres wyłączenia zawartego w przepisie w istocie nie zmienił się po nowelizacji z 2003 r., zatem dotyczy ono jedynie dróg publicznych, a nie dróg wewnętrznych.

Stanowisko takie na dłuższą metę było jednak nie do obrony. Zarówno wykładnia językowa, jak i systemowa znowelizowanego przepisu jednoznacznie wskazywały, że wyłączenie obejmowało wszystkie rodzaje dróg. Z czasem również sądy administracyjne opowiedziały się za szerokim wyłączeniem dróg z opodatkowania podatkiem od nieruchomości.

Organy podatkowe – aby uniknąć zwrotu nadpłaconego podatku – sięgały po mniej lub bardziej zasadne argumenty. W końcu pojawiła się na pozór prosta do rozwiązania wątpliwość dotycząca wpływu zapisów w ewidencji gruntów i budynków na opodatkowanie dróg.

Z czasem okazało się jednak, że może ona być mocnym orężem fiskusa. W efekcie w doktrynie i orzecznictwie ścierają się ze sobą dwa sprzeczne poglądy na temat tego, czy oznaczenie gruntu jako „dr” w ewidencji ma jakiekolwiek znaczenie dla opodatkowania dróg.

Niekorzystna wykładnia przyjęta przez organy podatkowe oparta jest na art. 21 ust. 1 prawa geodezyjnego i kartograficznego. Zgodnie z nim podstawę wymiaru podatków i świadczeń dotyczących nieruchomości stanowią dane zawarte w ewidencji gruntów i budynków.

Opierając się na tym ogólnikowym stwierdzeniu, wyciągnięto wniosek, że wszelkie dane zawarte w ewidencji powinny być dla organów podatkowych wiążące, gdy chodzi o podatkowanie dróg. Stanowisko to zostało poparte przez część wojewódzkich sądów administracyjnych.

Trzykrotnie w ten sposób wypowiedział się również [b]Naczelny Sąd Administracyjny (w wyrokach z 8 grudnia 2009 r., II FSK 1066/08, z 1 października 2009 r., II FSK 652/08 oraz z 29 października 2009 r., II FSK 854/08)[/b].

Według tego niekorzystnego dla podatników poglądu skoro z zapisów w ewidencji gruntów i budynków wynika, że dany grunt nie jest sklasyfikowany jako droga, to mimo że wybudowany na nim obiekt spełnia przesłanki ustawowe pozwalające na uznanie go za drogę, trzeba go opodatkować.

[srodtytul]Sądy: decyduje to, co na gruncie[/srodtytul]

Według drugiego, naszym zdaniem prawidłowego, poglądu liczy się wyłącznie stan rzeczywisty, a więc stwierdzenie, czy na danym gruncie faktycznie znajduje się budowla drogowa. Takiej wykładni sprzyja zarówno prawo budowlane, jak i definicja zawarta w ustawie o drogach.

Nie powinny zatem mieć tutaj żadnego znaczenia dane zawarte w ewidencji gruntów i budynków. Żaden przepis prawa podatkowego nie wprowadza bezpośrednio wymogu, aby pas gruntu pod budowlą drogową nosił oznaczenie „dr”.

Co więcej w innych przypadkach (np. w odniesieniu do gruntów rolnych) ustawodawca wyraźnie wymagał ich oznaczenia. Zakładając zatem racjonalność jego działania, brak wyraźnego wskazania na taki wymóg skłania do przyjęcia, że nie chciał go wprowadzać w odniesieniu do dróg.

Pogląd taki dwukrotnie zaaprobował NSA. Przychyla się do niego wiele wojewódzkich sądów administracyjnych, jednak orzecznictwo nadal nie jest jednolite. Na uwagę zasługuje [b]wyrok WSA w Warszawie z 25 czerwca 2009 r. (III SA/Wa 226/10)[/b], w którym sąd wskazał na majątkowy charakter podatku od nieruchomości przesądzający o konieczności precyzyjnego ustalenia podstawy opodatkowania.

W związku z tym decydujący jest rzeczywisty stan nieruchomości, a nie stan zewidencjonowany. Podobne wnioski wynikają z [b]wyroków WSA: w Olsztynie z 14 stycznia 2010 r. (I SA/Ol 661/09) i w Warszawie z 9 lipca 2010 r. (III SA/ Wa 361/10). [/b]

[ramka][b]Komentują:

Aleksander Jarosz, doradca podatkowy w krakowskim biurze Kancelarii Olesiński & Wspólnicy

Michał Bogacz, konsultant i aplikant radcowski we wrocławskim biurze tej kancelarii [/b]

Przedsiębiorcy, którzy w latach 2005 – 2006 (zobowiązanie za 2004 r. już się przedawniło) zdecydowali się na opodatkowanie dróg, mogą wystąpić o zwrot nadpłaty, powołując argumenty z korzystnych orzeczeń sądów (w tym NSA).

Skoro podatek został rzeczywiście zapłacony, to całemu procesowi odzyskiwania go nie powinno towarzyszyć żadne ryzyko.

Jedynym minusem może być to, że organy podatkowe niechętnie będą chciały zgodzić się na zwrot. Wpływy z podatków od nieruchomości trafiają bowiem do gmin, a ich i tak napięte budżety nie przewidują możliwości takiego zwrotu. Trzeba się więc przygotować na to, że sprawa może zostać rozstrzygnięta dopiero przed sądem administracyjnym.[/ramka]