Wynika tak z opublikowanego w piątek projektu rozporządzenia ministra finansów w sprawie przesyłania faktur w formie elektronicznej ([b][link=http://www.rzeczpospolita.pl/pliki/prawo/pdf/projekt_z_7.10.10_roz._fak._elek.pdf]zobacz projekt rozporządzenia[/link][/b]).
– Należy tym razem pochwalić Ministerstwo Finansów, gdyż projekt spełnia powtarzane od wielu lat postulaty przedsiębiorców. [b]Jest szansa, że pozwoli to upowszechnić elektroniczny obrót fakturami, co przyniesie gigantyczne oszczędności[/b] – mówi Jerzy Martini, partner w Baker & McKenzie.
Dotychczas firmy mogły odliczyć VAT wyłącznie na podstawie faktur papierowych, np. przesłanych pocztą. Mogły też uwzględnić dokument otrzymany w formie elektronicznej, ale tylko wówczas, gdy był opatrzony tzw. bezpiecznym podpisem elektronicznym lub przesłany w systemie elektronicznej wymiany danych (EDI).
[srodtytul]Prawdziwe treści[/srodtytul]
Zgodnie z projektowanym § 3 rozporządzenia faktury mogą być przesyłane w formie elektronicznej pod warunkiem zapewnienia autentyczności ich pochodzenia i integralności treści. Autentyczność oznacza pewność co do tożsamości dokonującego dostawy towarów lub usługodawcy albo wystawcy faktury, a integralność – że nie zmieniono danych, które powinna zawierać faktura.
[srodtytul]Wybór archiwizacji[/srodtytul]
– Brzmienie proponowanych przepisów wskazuje, że nie powinno być przeszkód, by przedsiębiorca uwzględnił dokument przesłany e-mailem, np. w formacie PDF, i wydrukowany. Niewiadomą stanowi jedynie to, jak przepisy, które mówią o pewności co do tożsamości, mogą być interpretowane w przyszłości przez organy podatkowe – dodaje Jerzy Martini.
To nie koniec korzystnych zmian. Dotychczas dużą przeszkodą w upowszechnianiu elektronicznej wymiany faktur był wymóg, by przechowywano je w takiej samej formie, w jakiej je przesłano. Oznacza to, że jeśli firma otrzymała fakturę drogą elektroniczną, potwierdzoną tzw. kwalifikowanym podpisem lub w systemie EDI, to musiała ją przechowywać w elektronicznej bazie danych, co też mogło być utrudnieniem, szczególnie dla mniejszych podmiotów.
[b] Teraz przedsiębiorcy będą mogli wybrać, w jaki sposób archiwizować te dokumenty, np. na dysku komputera lub w papierowej bazie danych.[/b]
[srodtytul]Prostsze korekty[/srodtytul]
W praktyce gospodarczej często następują korekty faktur. Dotychczas przepisy wymagały, by wystawiać je w takiej samej formie jak oryginał. Ten wymóg zostanie zniesiony.
Jerzy Martini dodaje, że niezgodny z dyrektywą VAT może być jedynie § 6 projektu mówiący, iż faktury przesłane w formie elektronicznej mogą być przechowywane na terytorium państwa UE pod warunkiem zapewnienia fiskusowi dostępu online do tych faktur. – Dyrektywa przewiduje również możliwość ich przechowywania na terytoriach poza Unią.
Złagodzono również przepisy dotyczące wyrażania zgody na otrzymywanie faktur elektronicznych. Eksperci postulują rozszerzenie tych zmian m.in. o hot line (czyli wyrażanie zgody przez telefon).
Zmiany mają wejść w życie 1 stycznia 2011 r.
[ramka][i][b]Komentuje Mirosław Barszcz[/b], ekspert Business Centre Club[/i]
Ministerstwo Finansów zaproponowało zmiany, które mają fundamentalne znaczenie dla przedsiębiorczości. To bardzo miła niespodzianka, gdyż resort spełnia tym samym niemal wszystkie nasze postulaty. Komisja Europejska w raporcie z końca 2009 r. wymieniła opisywane ograniczenia na pierwszym miejscu listy przeszkód w rozwoju unijnej gospodarki.
Według danych Komisji państwa Unii Europejskiej wystawiają rocznie 20 mld faktur. Szacujemy, że w Polsce jest ich ok. 2 mld. Koszty wydrukowania i przesyłu przekraczają 5 mld zł, a zużywa się do tego ponad 20 tys. ton papieru. Przesyłanie faktur online jest dziesięć razy tańsze. Zyska nie tylko gospodarka, ale i środowisko naturalne. Straty mogą ponieść jedynie poczta i firmy kurierskie.[/ramka]
[ramka][b][link=http://blog.rp.pl/goracytemat/2010/10/19/elektroniczne-faktury-juz-od-przyszlego-roku/#respond]Skomentuj ten artykuł[/link][/b][/ramka]