Jest to niezbędny warunek podjęcia rozstrzygnięcia zgodnego z obowiązującym porządkiem prawnym.

[b]Tak stwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy w wyroku z 16 marca 2010 r. (I SA/Bd 60/10).[/b]

Stosowanie przepisów prawa wspólnotowego, w tym także przepisów prawa celnego ujednoliconego w całej Wspólnocie, nastręcza w Polsce wiele problemów. Zwrócił na to słusznie uwagę WSA w Bydgoszczy, którego wyrok dotyczył kwestii nałożenia cła antydumpingowego na towary importowane z Chin.

Sąd krytycznie odniósł się do zignorowania przez organy celne powoływanych przez stronę argumentów o sprzeczności pewnych zapisów polskiej wersji językowej taryfy celnej z odpowiednimi zapisami w innych wersjach językowych stosowanych w innych państwach członkowskich.

Ta sprzeczność skutkowała nałożeniem na importera w Polsce cła antydumpingowego niestosowanego w takich samych sytuacjach w innych krajach członkowskich Unii Europejskiej.

[srodtytul]Prawo sobie, praktyka sobie[/srodtytul]

Zgodnie z podstawową zasadą wspólnotowego kodeksu celnego przepisy prawa celnego stosuje się w sposób jednolity na całym obszarze celnym Wspólnoty, chyba że postanowienia umów międzynarodowych, praktyka przyjęta zwyczajowo na określonym obszarze geograficznym i gospodarczym bądź też przepisy dotyczące stosowania przez Wspólnotę autonomicznych środków stanowią inaczej.

Ta zasada powinna prowadzić do wniosku, że importer nie może być traktowany przez organy celne inaczej w różnych krajach członkowskich. Przeciwnie, niezależnie od kraju, w którym dokonuje zgłoszenia celnego, stosowanie prawa przez organy celne powinno być jednolite. Powinny one w taki sam sposób stosować obowiązujące przepisy wspólnotowe.

Okazuje się jednak, że praktyka jest inna. Importer sprowadził do Polski z Chin tkaninę. Zdaniem organów celnych tkanina była bielona i powinna być sklasyfikowana do kodu taryfy celnej 5407 61 10 10 obejmującego tkaniny bielone.

Jednocześnie taka kwalifikacja powodowała, że importowana tkanina zamiast stawki 8 proc. cła została dodatkowo obciążona stawką 74,7 proc. cła antydumpingowego, wynikającą z odrębnych przepisów.

[srodtytul]Sprzeczne wersje językowe[/srodtytul]

Importer nie zgodził się z tą kwalifikacją, argumentując, że sprowadzona z Chin tkanina była już wielokrotnie odprawiana w innych krajach UE i nigdzie cła antydumpingowego organy celne nie nakładały. W polskiej wersji językowej taryfy celnej użyto słowa „tkaniny bielone” dla kodu 5407 61 10 10. Tymczasem w innych wersjach językowych taryfy celnej używana jest nazwa „tkanina farbowana na biało”.

Przykładowo w wersji angielskiej „dyed white”, w wersji francuskiej „teints en blanc”. Skoro importowane tkaniny nie były farbowane, bo ich bielenie odbywało się przez stosowanie innych – niż farbowanie – procesów, brak było podstaw do kwalifikacji tego towaru do kodu wiążącego się z cłem antydumpingowym.

Organy celne nie uznały argumentu o sprzeczności polskiej wersji językowej taryfy celnej z innymi wersjami językowymi, stwierdzając, że „polska wersja językowa taryfy celnej, na której opierały się organy celne wydając decyzję, nie stanowi tłumaczenia wersji angielskiej czy niemieckiej, lecz ma znaczenie dla nich równorzędne”.

[srodtytul]Pominięcie istotnych argumentów[/srodtytul]

WSA w Bydgoszczy uznał, że organy celne w ogóle nie ustosunkowały się do podnoszonych istotnych argumentów o sprzeczności między polską a innymi wersjami językowymi wspólnej taryfy celnej. Zdaniem sądu mogło to mieć wpływ na wynik sprawy. Zatem sąd orzekł, że organy celne nakładając decyzją cło antydumpingowe, naruszyły przepisy prawa procesowego.

Tym samym jednoznacznie wskazał, że organy nie mogą przechodzić do porządku nad wątpliwościami w zakresie kwalifikacji towarów do określonego kodu taryfy celnej, gdy strona powołuje się na inne wersje językowe tej taryfy. W takiej sytuacji organ celny ma obowiązek sprawę dokładnie zbadać. Nie jest prawidłowe stanowisko, że polska wersja językowa jest wystarczającą bazą do wydania prawidłowej decyzji.

[ramka][b]Komentuje Maciej Hadas, menedżer, doradca podatkowy w Grant Thornton Frąckowiak sp. z o.o. [/b]

Wyrok WSA w Bydgoszczy jest ważny dla wielu przedsiębiorców, którzy na jego podstawie mają prawo domagać się od polskich organów celnych, aby stosowały prawo bez naruszenia prawa wspólnotowego. Komentowany wyrok daje wskazówkę do prawidłowego postępowania, którą łatwo znaleźć w przywoływanym przez sąd orzecznictwie ETS.

W jednym z wyroków ETS stwierdził: „W tym względzie należy przypomnieć, że zgodnie z utrwalonym orzecznictwem konieczność jednolitego stosowania i jednolitej wykładni aktu wspólnotowego wyklucza jego rozpatrywanie w jednej, w oderwaniu od innych, wersji językowej, ale wymaga ustalenia wykładni w zależności od rzeczywistej woli i celu autora tego aktu, a zwłaszcza w świetle wszystkich wersji językowych” [b](wyrok z 27 stycznia 2005 r., w sprawie C-188/03)[/b].

W innym miejscu ETS podniósł, że „podobnie zgodnie z utrwalonym orzecznictwem sformułowanie użyte w jednej z wersji językowych przepisu wspólnotowego nie może służyć za jedyną podstawę jego wykładni lub domagać się w tym względzie pierwszeństwa względem innych wersji językowych. Takie podejście byłoby bowiem niezgodne z wymogiem jednolitego stosowania prawa wspólnotowego” [b](wyrok z 22 października 2009 r., w sprawach połączonych C-261/08 i C-348/08)[/b].[/ramka]

[b]Autor jest menadżerem, doradca podatkowy w Grant Thornton Frąckowiak sp. z o.o. [/b]