Końcówka roku to był pracowity czas dla inspektorów i pracowników Urzędu Kontroli Skarbowej w Szczecinie. W ciągu trzech dni, od 28 do 30 grudnia 2009 r., pojawili się na terenie Szczecina, Świnoujścia, Międzyzdrojów, Koszalina i Kołobrzegu. Tym razem na celownik wzięli głównie działalność punktów sprzedaży materiałów pirotechnicznych, czyli tzw. fajerwerków.
Sprawdzali m.in. legalność prowadzonej sprzedaży i poprawność jej ewidencjonowania, w szczególności za pośrednictwem kas fiskalnych. Zwracali również uwagę na to, czy oferowane do sprzedaży towary nie zagrażały życiu i zdrowiu ludzi oraz porządkowi publicznemu. Tym razem inspektorom skarbówki towarzyszyli strażnicy miejscy.
– [b]Nie była to żadna tajna akcja. Nasi funkcjonariusze byli oznakowani, aby sama już ich obecność podziałała na sprzedawców prewencyjnie. Nie wszyscy jednak się przejęli naszą obecnością. Dlatego ujawniliśmy sporo nieprawidłowości polegających na nieewidencjonowaniu każdej dokonywanej sprzedaży za pośrednictwem kasy fiskalnej, mimo że takie urządzenie kontrolowane punkty posiadały[/b] – powiedział „Rz” Bogusław Jóźwik, rzecznik prasowy UKS w Szczecinie.
Jak nas poinformował, na skontrolowanych ponad 30 punktów sprzedaży fajerwerków około 20 proc. nieprawidłowo ewidencjonowało swój obrót za pośrednictwem kasy rejestrującej.
Tak jak w okresie wakacyjnym, również pod koniec roku nad morze ściągnęli przedsiębiorcy z innych części kraju w poszukiwaniu zarobku. Tym razem sprzedawcy fajerwerków. I choć handlujący byli spoza województwa zachodniopomorskiego, to i tak spać spokojnie nie mogą.
– Część kontrolowanych nie posiadała kas fiskalnych. My to rozumiemy, bo w końcu są zwolnienia od obowiązku posiadania kas, chociażby ze względu na wysokość uzyskanych w poprzednim roku podatkowym obrotów. Będziemy jednak tę sprawę monitorować i w razie potrzeby wszczynać postępowania kontrolne – podkreśla Bogusław Jóźwik. I dodaje: – Jesteśmy przygotowani do przekazania zgromadzonych informacji do właściwych urzędów kontroli skarbowej.