Skąd wziął się problem? [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=172827]Ustawa o VAT[/link] mówi, że nie stanowią podstawy do obniżenia podatku należnego oraz zwrotu różnicy podatku lub zwrotu podatku naliczonego faktury i dokumenty celne, gdy sprzedaż została udokumentowana fakturami lub fakturami korygującymi wystawionymi przez podmiot nieistniejący lub nieuprawniony do wystawiania tych faktur (art. 88 ust. 3a pkt 1 lit. a ustawy).

Co innego wynika jednak z [b]dyrektywy 2006/112/WE[/b]. Wśród warunków formalnych, jakie należy spełnić, aby móc odliczyć podatek, wymienia ona posiadanie faktury. Nie wspomina jednak, że do realizacji prawa do odliczenia konieczna jest rejestracja jako podatnik VAT. Przepis ustawy o VAT jest zatem niezgodny z regulacjami wynikającymi z dyrektywy.

Organy podatkowe zdają się jednak tego nie zauważać. Twierdzą, że prawo do dokumentowania sprzedaży fakturami VAT mają tylko zarejestrowani podatnicy VAT czynni. Jeśli zatem kupimy coś od podatnika, który się nie zarejestrował, i otrzymamy od niego fakturę, to zdaniem fiskusa nie odliczymy z niej VAT. Inaczej uważają jednak sądy i coraz częściej wydają korzystne dla podatników orzeczenia. Twierdzą, że zasadne jest odmówienie zastosowania przepisu krajowego zawierającego ograniczenie (czyli art. 88 ust. 3a lit. a ustawy o VAT). Orzekł tak m.in. WSA w Poznaniu w wyroku z 9 czerwca 2009 r. ([b]I SA/Po 264/09[/b]), a także NSA w wyrokach z 6 maja 2009 r. ([b]I FSK 1501/07[/b]) oraz z 25 września 2008 r. ([b]I FSK 1020/07[/b]).

Sądy przypominają, że [b]z orzeczeń ETS wynika, iż transakcje, które same nie stanowią oszustwa w VAT, stanowią dostawy towarów dokonane przez podatnika[/b] działającego w takim charakterze oraz stanowią działalność gospodarczą. Prawo podatnika do odliczenia VAT naliczonego nie może ucierpieć wskutek tego, że inna transakcja (w całym łańcuchu), wcześniejsza lub późniejsza w stosunku do tej, która została dokonana przez niego, stanowi oszustwo w VAT.