Taka teza wynika z pisemnego uzasadnienia [b]wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach (III SA/GI 547/05)[/b]. Rozstrzygał on skargę na decyzję naczelnika urzędu celnego, który odmówił Centrum Logistyki SA udzielenia pozwolenia na zniszczenie towaru.
Chodziło o samochód osobowy Volkswagen Golf, który od dwóch lat stał porzucony na terenie centrum. Organy powołały się na art. 842 rozporządzenia Komisji (EWG) nr 2454/93 stanowiący, że powiadomienie o zniszczeniu towaru musi być sporządzone na piśmie i podpisane przez osobę zainteresowaną. Wskazały również rozporządzenie ministra finansów z 12 lipca 2004 r. w sprawie szczegółowych warunków i trybu postępowania przy zniszczeniu towaru (...). W § 1 ust. 2 pkt 1 mówi ono, że wniosek o wydanie pozwolenia na zniszczenie powinien zawierać imię, nazwisko i adres albo nazwę i siedzibę osoby uprawnionej do dysponowania towarem. Tymczasem w tej sprawie złożyło go przedsiębiorstwo składowe działające na terenie wolnego obszaru celnego. Wprawdzie ma ono prawo zastawu na towarach przyjętych na skład, ale nie jest uprawnione do dysponowania nimi.
Centrum odwołało się od decyzji naczelnika.
Wskazało, że ani wspólnotowy kodeks celny, ani rozporządzenie EWG nr 2454/93 nie ogranicza grona osób uprawnionych do złożenia wniosku o zniszczenie towaru porzuconego w wolnym obszarze celnym tylko do właściciela. Prawo takie przysługuje każdemu zainteresowanemu, którym centrum jest bez wątpienia. Poinformowało ono zresztą organy celne, że mimo rozwiązania umowy składu nikt się samochodem nie zainteresował. W efekcie centrum znalazło się w sytuacji bez wyjścia – nie może zniszczyć bezwartościowego dla siebie pojazdu, którego przetrzymywanie generuje kolejne koszty.
Dyrektor izby skarbowej stwierdził, że centrum zobowiązało się do składowania towaru na rzecz spółki będącej jego właścicielem. Zgodnie z art. 173 lit. g wspólnotowego kodeksu celnego w takiej sytuacji mógłby on być zniszczony tylko wtedy, gdyby organy celne otrzymały od zainteresowanej osoby wszystkie niezbędne, ich zdaniem, informacje. Centrum nie jest jednak taką osobą. Umowa ze składającym nie uprawnia go bowiem do dysponowania pojazdem. Nie zmienia tego nawet przyjęcie, że towar został faktycznie porzucony. Dyrektor izby dodał, że okres pozostawania towaru w składzie jest, według art. 171 wspólnotowego kodeksu celnego, nieograniczony.
Sprawa trafiła do WSA, który przyznał rację Centrum Logistyki i uchylił decyzję organu celnego. Zdaniem sądu spółka prowadząca skład, na terenie którego porzucono auto, jest zainteresowana jego zniszczeniem. Przepisy wspólnotowe nie wymagają zaś, aby miała ona prawo do władania towarem na podstawie przepisów lub konkretnej czynności prawnej. To, że nakazują, aby wniosek o zniszczenie towaru był sporządzony na piśmie i podpisany przez osobę zainteresowaną, oraz to, że organy celne muszą wcześniej uzyskać wszelkie niezbędne informacje o towarze, nie oznacza, że wniosek o zniszczenie musi złożyć jego właściciel. WSA wskazał na § 1 ust. 1 rozporządzenia ministra finansów z 12 lipca 2004 r. Stanowi on, że osoba, która chce doprowadzić do zniszczenia towaru, składa wniosek w tej sprawie do organu celnego właściwego ze względu na planowane miejsce zniszczenia. Przepis nie mówi jednak, że musi to być osoba uprawniona do dysponowania tym towarem. Wystarczy, że faktycznie go posiada.
Sąd dodał, że organy celne nie powinny ingerować w charakter stosunków łączących podmiot, który oddał towar na przechowanie, z tym, kto się do tego zobowiązał. Mogą to oceniać jedynie sądy powszechne.