Rz: Podatnicy dokonujący tzw. importu usług często mają problemy z rozliczeniem tych operacji. O jakie transakcje chodzi?
Witold Modzelewski: Import usług odbywa się, gdy zostaną spełnione dwa warunki. Po pierwsze na rzecz polskiego podatnika świadczone są usługi przez podmiot, który nie ma siedziby lub miejsca zamieszkania w naszym kraju i nie jest tu zarejestrowany jako podatnik VAT (poza zakresem zainteresowania pozostają przypadki, kiedy import usług występuje nawet, gdy podmiot ten jest zarejestrowany). Po drugie z ustawy o VAT musi wynikać, że miejsce świadczenia tych usług stanowi terytorium Polski. Nie znaczy to jednak, że fizycznie są one świadczone w naszym kraju. Chodzi bowiem o wynikające z przepisów miejsce świadczenia usług, a nie faktyczne ich wykonanie.
Czy to prawne miejsce świadczenia usług może być zupełnie inne niż rzeczywiste?
Oczywiście. Dotyczy to chociażby usług prawniczych i księgowych, a także doradztwa w zakresie zarządzania przedsiębiorstwem. Inne często spotykane przykłady to: usługi reklamowe, udzielanie licencji oraz umowy przenoszące prawa autorskie. Wszystkie te usługi opodatkowane są w kraju, gdzie siedzibę lub stałe miejsce prowadzenia działalności ma ich nabywca.
Czy ustalenie miejsca opodatkowania to najważniejszy problem nabywców usług?
Pierwsze pytanie, jakie musi postawić sobie firma, na rzecz której podmiot zagraniczny wykonał określone świadczenia, rzeczywiście brzmi: czy z tego tytułu trzeba rozliczyć VAT, uznając, że stanowi to import usług? Nie zawsze jest to łatwe. Czasem może się bowiem okazać, że co prawda jakieś świadczenie wykonano, ale nie zostało właściwie udokumentowane.
Czy podstawą rozliczeń nie jest faktura otrzymana od usługodawcy?
Najczęściej tak, ale nie zawsze. Sytuację mamy stosunkowo prostą, gdy wykonawca wystawił tzw. fakturę bez VAT i zamieścił adnotację, że podatnikiem jest nabywca. Oznacza to, że nabywca musi wystawić fakturę wewnętrzną. Warto jednak wcześniej sprawdzić, czy nasz kontrahent się nie pomylił i czy to nie on powinien występować jako podatnik od tej transakcji. Niestety, w praktyce zdarzają się też sytuacje, że polskie przepisy nie są do końca zgodne z prawem wykonawcy usługi. Na podstawie analizy przepisów krajowych może się więc okazać, że podatek powinien zostać odprowadzony w obu krajach. Wtedy konflikt ten należałoby rozstrzygnąć na podstawie dyrektywy w sprawie VAT.
A jak należy postąpić, gdy takiej adnotacji na fakturze nie ma?
Tak naprawdę nie ma znaczenia, co jest napisane na obcej fakturze. O miejscu powstania obowiązku podatkowego decydują bowiem przepisy, a nie ustalenia między stronami transakcji. Nawet jeśli usługodawca wystawiłby fakturę ze swoim krajowym VAT, nie zwalnia to polskiego nabywcy z obowiązku wystawienia faktury wewnętrznej, jeśli tak stanowią ustawa o VAT i dyrektywa. Jednak w praktyce najwięcej problemów sprawia nie ustalenie miejsca świadczenia usługi, ale termin powstania obowiązku podatkowego.
Dlaczego?
Często zdarza się, że faktura jest przesyłana miesiąc po wykonaniu usługi lub jeszcze później. Pojawia się wtedy pytanie: co decyduje o terminie powstania obowiązku podatkowego? Czy przesądza o tym data wykonania usługi, czy wystawienie faktury przez jej wykonawcę? Podatnikom często się wydaje, że jest to ten drugi termin. Niestety, z ustawy o VAT wynika coś innego. Przy imporcie usług obowiązek podatkowy powstaje na zasadach ogólnych. W praktyce decyduje więc termin wystawienia faktury, ale wewnętrznej, a nie tej, którą sporządził usługodawca. Dotyczy to jednak tylko przypadków, gdy jest ona wystawiona w terminie, czyli wciągu siedmiu dni od wykonania usługi. Jeśli nie, obowiązek podatkowy powstaje z dniem wykonania usługi. Termin wystawienia faktury przez usługodawcę nie ma więc żadnego znaczenia.
W jaki sposób polski podmiot ma ustalić kwotę zobowiązania, jeśli nie otrzymał od kontrahenta faktury?
Oto należy zadbać już przy zawieraniu umowy. Powinno z niej jasno wynikać, że kontrahent niezwłocznie informuje o wykonaniu usługi oraz o kwocie zobowiązania, jeśli w kontrakcie nie została określona kwotowo.
Siedem dni to niezwykle krótki termin. Co zrobić, jeśli o wykonaniu usługi dowiedzieliśmy się później, np. po dwóch miesiącach?
Wtedy konieczna jest korekta deklaracji. Podatnik, który tego nie zrobi, naraża się na odpowiedzialność karną skarbową oraz podatkową. Warto jednak podkreślić, że korygując VAT należny, można od razu zweryfikować podatek naliczony. W praktyce korekta ta nie wpłynie więc na wysokość zobowiązania podatkowego.
Czy na pewno możemy zweryfikować z datą wsteczną podatek naliczony? Przecież musi on wynikać z faktury, w tym przypadku wewnętrznej. A ta została wystawiona dwa miesiące później.
Zgadza się, że podatek naliczony musi wynikać z faktury wewnętrznej. I tak jest. Przecież w momencie weryfikowania rozliczeń dokument ten już istnieje. A to, że korekta dokonywana jest za okres wcześniejszy, nie ma znaczenia.
Pozostaje jeszcze jedno pytanie: z jakiego dnia przyjąć kurs waluty?
Tu odpowiedź jest prosta. Jeśli faktura wewnętrzna została wystawiona w terminie, to decyduje jej data. Gdy podatnik spóźni się, to o terminie powstania obowiązku podatkowego przesądza dzień wykonania usługi, a nie -jak często błędnie uważają podatnicy -dzień, kiedy faktura powinna zostać wystawiona. Na zakończenie warto podkreślić, że cały czas mówimy o kursie średnim NBP.