Coraz więcej firm wprowadza specjalne zabezpieczenia przed koronawirusem. Kupuje środki do dezynfekcji, żele antybakteryjne, dozowniki, chusteczki i maseczki. Czy może zaliczyć takie wydatki do kosztów uzyskania przychodów?
– Tak. Inwestujący w środki ochrony przed chorobą pracodawca dba o załogę, wypełniając swoje ustawowe obowiązki – mówi Wojciech Jasiński, konsultant podatkowy w ATA Finance.
Jakie to obowiązki? Spójrzmy na przepisy kodeksu pracy. Zgodnie z art. 207 par. 2 pracodawca musi chronić zdrowie i życie pracowników poprzez zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy przy odpowiednim wykorzystaniu osiągnięć nauki i techniki. Powinien reagować na bieżące potrzeby, biorąc pod uwagę zmieniające się okoliczności wykonywania pracy.
Poza tym przepisy kodeksu pracy wyraźnie stanowią, że koszty podejmowanych działań nie mogą obciążać pracowników.
– Zapewnienie ochrony przed koronawirusem nie zależy więc od dobrej woli pracodawcy. Jest do tego zobowiązany. Poniesione na ten cel wydatki są jak najbardziej racjonalne i uzasadnione z punktu widzenia funkcjonowania przedsiębiorstwa. Szczególnie w dużych firmach: korporacjach, fabrykach, otwartych biurach, placówkach handlowych, czyli wszędzie tam, gdzie ma kontakt wiele osób, często z różnych stron świata. Dlatego nie ma wątpliwości, że zakupy środków dezynfekujących czy maseczek można rozliczyć w podatkowych kosztach – tłumaczy Wojciech Jasiński.
Czy podobnie jest przy zakupach dla gości z zewnątrz?
– Firma musi dbać o to, aby klienci czy współpracownicy nie zarazili się albo nie przynieśli wirusa. Skoro na co dzień korzystają podczas odwiedzin ze standardowych środków czystości (mydło, ręczniki papierowe), to naturalne jest, że w czasie zagrożenia chorobą zakaźną mają do dyspozycji specjalne, np. żele antybakteryjne do rąk. Wydatki na ich zakup także mają związek z funkcjonowaniem firmy. Można je więc zaliczyć do podatkowych kosztów – argumentuje Wojciech Jasiński.
Problem z rozliczeniem takich wydatków może mieć natomiast przedsiębiorca prowadzący jednoosobową działalność. Fiskus, oceniając inwestycje we własne zdrowie, twierdzi, że każdy człowiek musi o nie dbać, niezależnie od tego, czy ma firmę. Zakupy środków dezynfekcji uzna więc za wydatki osobiste.
O tym, w jaki sposób firmy bronią się przed koronawirusem, pisaliśmy m.in. w „Rzeczpospolitej" z 27 lutego („Biznes stawia zasieki w obawie przed epidemią").