Na przestrzeni ostatnich lat kryptowaluty zaczęły być postrzegane jako coraz bardziej atrakcyjne środki płatnicze i inwestycyjne. W ostatnim czasie ten trend się nasilił. Za najbardziej oczywisty przykład należy podać Salwador, kraj w którym w 2021 r. bitcoin („BTC”) został przyjęty jako oficjalny środek płatniczy. Innym przykładem jest wprowadzenie w 2024 r. funduszy ETF opartych na bitcoinie, m.in. w USA, Hongkongu czy Brazylii. W Unii Europejskiej 31 maja 2023 r. przyjęto rozporządzenie w sprawie rynków kryptoaktywów („MiCAR”). W celu zapewnienia stosowania przepisów MiCAR w Polsce 23 lutego 2024 r. został opublikowany projekt ustawy o kryptowaktywach. Projekt ustawy przenosi zasadniczo wymogi MiCAR do polskiego porządku prawnego. Należy jednak podkreślić, iż polski ustawodawca zamierza bardziej rygorystycznie uregulować ten sektor, aniżeli wynika to z MiCAR. Rozpoczynając analizę projektu ustawy, w pierwszej kolejności należy odnieść się do definicji samego „kryptoaktywa”. Zgodnie z przyjętą definicją kryptoaktywo „oznacza cyfrowe odzwierciedlenie wartości lub prawa, które da się przenosić i przechowywać w formie elektronicznej z wykorzystaniem technologii rozproszonego rejestru lub podobnej technologii”. Na obecnym etapie rozwoju sektora krypto definicję należy ocenić pozytywnie, jako iż jest ona na tyle szeroka, że jest w stanie objąć różne rodzaje form kryptoaktywów. Dynamicznie zmieniający się rynek pokaże, czy przyjęta definicja kryptoaktywa jest na tyle szeroka, żeby skutecznie funkcjonować w przyszłości.
Rola Komisji Nadzoru Finansowego
Za najważniejszą kwestie, która wynika z projektu ustawy o kryptoaktywach, należy wskazać wprowadzenie organu sprawującego nadzór względem podmiotów działających w omawianym sektorze. Ustawa wyznacza Komisję Nadzoru Finansowego („KNF”) jako podmiot odpowiedzialny w tym zakresie. Komisji przyznano znaczące kompetencje, takie jak kontrola działalności emitentów kryptoaktywów, dostęp do informacji stanowiących tajemnice zawodową lub możliwość nałożenia kary pieniężnej do 20 milionów złotych na kontrolowany podmiot, jeżeli podmiot ten m.in. uniemożliwia lub utrudnia rozpoczęcie lub przeprowadzenie kontroli.
Za kontrowersyjną regulację należy ocenić możliwość uznaniowego zablokowania przez KNF rachunków posiadaczy kryptoaktywów na okres 96 godzin, z możliwością przedłużenia do sześciu miesięcy na podstawie postanowienia prokuratora. Taka możliwość blokady została przewidziana w przypadku podejrzenia, iż transakcja może być powiązana z popełnieniem przestępstwa. Rozwiązanie to wydaje się być oderwane od sposobu, w jaki działa rynek krypto. Przede wszystkim zablokowanie ma dotyczyć każdego rodzaju kryptowaluty, która pojawi się na rachunku danego użytkownika na giełdzie zarejestrowanej pod KNF. Blokada, nawet na kilka godzin, w przypadku bezpodstawnego albo błędnego uznania, że transakcja ma związek z popełnieniem przestępstwa może spowodować straty finansowe. Rynek krypto na jakikolwiek news reaguje błyskawicznie i czasami wręcz minuty decydują o ewentualnym sukcesie lub niepowodzeniu finansowym. W konsekwencji blokada kryptoaktywów może spowodować nieodwracalne straty po stronie inwestora.
Podkreślić nadto należy, iż również sam użytkownik, któremu takie środki zostaną zablokowane, w zasadzie nie ma możliwości dokonać wstępnej oceny, czy np. posiadane przez niego środki mogą pochodzić z czynów zabronionych, które mogli popełnić inni użytkownicy danej sieci.
Wreszcie, ocena, czy dane środki mogą pochodzić z przestępstwa, wymaga odpowiednich kompetencji, a w szczególności wiedzy i doświadczenia w odczytywaniu sieci. Odbywa się to za pomocą różnych „scannerów” (np. dla sieci ETH – etherscan), w której możliwe jest prześledzenie po kolei wszystkich transakcji. Dynamiczny rozwój krypto sprawił jednak, iż równie szybko powstały takie narzędzia jak „mixery”, które powodują, iż niemożliwe jest ustalenie skąd i od kogo pochodzą dane środki. Ani MiCAR, ani przygotowywana ustawa o kryptoaktywach nie przewidują jednak sankcji za korzystanie z tego typu narzędzi. Powszechnym, ale nie obowiązkowym standardem jest fakt, że giełdy wpisują portfele, które korzystały z takich usług na swoją czarną listę.
Surowsze przepisy
Nieznanym MiCAR, a przyjętym w projekcie polskiej ustawie rozwiązaniem jest utworzenie jawnego rejestru domen internetowych oraz adresów IP. W przypadku m.in. podmiotu, który świadczyć będzie na terenie RP usługi związane z kryptoaktywami bez wymaganego zezwolenia, domena zostanie wpisana do omawianego rejestru, a operator telekomunikacyjny zobowiązany będzie do ograniczenia dostępu do takiej domeny oraz przekierowania prób połączenia z taką stroną od odpowiedniej strony KNF. Od wpisu do rejestru przysługiwać będzie środek odwoławczy. Podobne rozwiązanie w polskim ustawodawstwie zostało przyjęte na bazie ustawy o grach hazardowych z 2009 r., która nałożyła obowiązek zablokowania dostępu do domen internetowych bukmacherów online, którzy nie posiadali odpowiedniej licencji w Polsce, a dostęp do ich usług był możliwy bez żadnego ograniczenia.
Tajemnica zawodowa
Za słuszne i prawidłowe rozwiązanie należy wskazać wprowadzenie tajemnicy zawodowej. Obowiązek będzie dotyczyć osób wchodzących w skład organów statutowych dostawców usług w zakresie kryptoaktywów, pracowników, a nawet współpracowników takich podmiotów. Jest to dobre rozwiązanie i powinno zapobiegać niechcianemu ujawnianiu informacji o posiadanych kryptoaktywach czy też insider tradingu.
Obowiązek informacyjny
Z perspektywy podmiotów mających zamiar emitować kryptoaktywa za istotny należy wskazać obowiązek informacyjny, w którym należy wskazać podmiot odpowiedzialny za emisje oraz oświadczenie o zgodności dokumentu informacyjnego ze stanem faktycznym i nie pomijaniu niezbędnych informacji do podjęcia decyzji o sprzedaży, kupnie lub wymianie. W świetle projektu ustawy o kryptoaktywach odpowiedzialnymi cywilnie będą nie tylko podmioty, które emitują dane kryptoaktywo, ale również podmioty, które uczestniczyły w przygotowaniu treści dokumentu informacyjnego dotyczącego kryptoaktywa. Dane na temat tych wszystkich osób zostaną wskazane bezpośrednio w treści tego dokumentu. To rozwiązanie wydaje się zbyt daleko idące z uwagi na fakt, iż podmioty świadczące np. usługi prawne lub konsultingowe mogą nie mieć szczegółowej wiedzy na temat sposobu funkcjonowania danego kryptoaktywa czy też zamiarów (w tym potencjalnie przestępczych) twórców danego kryptoaktywa.
Ustawa wprowadza również różnego rodzaju środki nadzorcze dla KNF, takie jak nałożenie obowiązku zmiany treści, formy lub uzupełnienia dokumentu informacyjnego, wstrzymania, przerwania lub zakazania biegu oferty publicznej kryptoaktywów czy też opublikowania informacji o niezgodnym z prawem działaniu w związku z przedmiotową ofertą. Ustawa o kryptoaktywach ma wprowadzić również katalog czynów zabronionych na gruncie prawa karnego, przewidując kary finansowe albo pozbawienia wolności, albo obie te kary jednocześnie. Wśród zabronionych czynów należy wyróżnić emisje kryptoaktywa bez dokumentu informacyjnego, podawanie nieprawdziwych informacji w dokumencie informacyjnym czy też prowadzenie działalności w tym sektorze bez odpowiedniego zezwolenia.
Możliwa nowelizacja
Wejście w życie ustawy o kryptowalutach było planowane na 30 czerwca 2024 r., niemniej jednak aktualnie projekt ustawy jest na etapie opiniowania i dzieli go jeszcze długa droga do skierowania do Sejmu. Rzeczywistość wskaże, czy zaprojektowane uregulowania będą odpowiednio działały w tym sektorze. Wobec dynamicznego rozwoju tego rynku i potencjalnego istnienia coraz to nowszych produktów/projektów/rozwiązań wydaje się, iż ustawa za jakiś czas powinna być pod tym kątem szczegółowo zbadana i ewentualnie znowelizowana.
Adam Ziębicki
adwokat, Kancelaria Marszałek & Partnerzy
Artykuł powstał we współpracy z siecią Kancelarie RP