Prof. Zielonka: Państwo europejskie. Nie ma na to żadnych szans. A co z AI?

- Państwo europejskie. Nie ma na to żadnych szans. Szefowie rządów popełniliby zbiorowe samobójstwo - mówi Michał Kotalczyk, asesor sądowy, członek Grupy Roboczej ds. Sztucznej Inteligencji przy Ministerstwie Cyfryzacji, współautor raportu o szansach wdrożenia sztucznej inteligencji w sądownictwie.

Publikacja: 30.04.2024 14:00

Michał Kotalczyk

Michał Kotalczyk

Foto: TV.rp.pl

Pierwszy gość Tomasza Pietrygi, w magazynie „Rzecz o Prawie”, Michał Kotalczyk, uważa, że korzystanie ze zdobyczy technologicznych mogłoby doprowadzić do usprawnienia procesów sądowych. Chociaż, jak przyznał, AI nigdy nie zastąpi sędziego, ta sfera jest zarezerwowana dla człowieka, a maszyna ma być jego wsparciem.

Drugim gościem programu był prof. Jan Zielonka, wykładowca Uniwersytetu Weneckiego i Centrum Europejskiego Uniwersytetu Warszawskiego, który skomentował 20 lat Polski w Unii Europejskiej, oraz przyszłość UE Jego zdaniem istnieje niewielka grupa osób w Unii, która promuje powstanie państwa europejskiego, w stylu „Stanów Zjednoczonych Europy”. Nie ma żadnych szans, żeby tak się stało. Za stołami decyzyjnymi siedzą szefowie państw narodowych, którzy nie mają żadnej ochoty, na popełnienie zbiorowego samobójstwa. Państwo europejskie oznaczałoby przekształcenie ich państw w organy lokalne państwa europejskiego. 

PRO.RP.PL tylko za 39 zł!

Przygotuj się na najważniejsze zmiany prawne w 2025 r.
Wszystko o składce zdrowotnej, wprowadzeniu kasowego PIT i procedury SME. Raporty biznesowe, analizy ekonomiczne, webinary oraz użyteczne kalendarium.
Prawo dla profesjonalistów
Czas na „ustawę Wilczka” dla obronności
Prawo dla profesjonalistów
Turysta wygrał z Zakopanem. Co dalej z opłatą klimatyczną?
Prawo dla profesjonalistów
Pułapki na prawniczych egzaminach zawodowych 2025
Prawo dla profesjonalistów
Odsuwanie sędziów zaszkodzi wszystkim
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Prawo dla profesjonalistów
Spór o „Chłopki”, pisarze nie chcą iść na wojnę z wydawcami