Gdy przedsiębiorca słyszy frazę „przestępstwo skarbowe” lub „kontrola podatkowa”, zwykle w jego głowie pojawiają się czarne myśli i narasta stres. Nic dziwnego, nikt nie chce być „sprawdzany”, a tym bardziej uczestniczyć w długotrwałych i kosztownych postępowaniach. Wydaje się jednak, że to właśnie informacja o wszczęciu postępowania w zakresie popełnienia jakiegoś czynu zabronionego wywołuje u przedsiębiorców największy niepokój.
Zwłaszcza że po drugiej stronie barykady znajduje się ktoś, kogo sytuacja prawno-podatkowa jest nieporównywalnie lepsza. Z takimi realiami mamy do czynienia, gdy podatnicy muszą zmierzyć się organami administracji państwowej.