- Świadczymy usługi komunalne. Prace polegają m.in. na: odśnieżaniu chodników, schodów, ciągów pieszo-jezdnych i ulic osiedlowych (zimą), zbieraniu śmieci, sprzątaniu klatek schodowych w zasobach spółdzielni mieszkaniowych i wspólnot mieszkaniowych, a w okresie wiosenno-jesiennym – na grabieniu liści, koszeniu trawników, pieleniu i przycinaniu krzewów. Osoby zatrudniane na umowy zlecenia same decydują, kiedy rozpoczynają pracę i kiedy ją kończą. Zależy to od wielu czynników – wielkości terenu, który obsługują, warunków atmosferycznych, różnorodności klatek schodowych (w starych kamienicach), różnej częstotliwości i zakresu wykonywanych czynności na poszczególnych klatkach schodowych (decydują mieszkańcy danej wspólnoty). Wynagrodzenie dotychczas ustalane było ryczałtowo. Jak podejść do wymogu prowadzenia od 2017 r. ewidencji czasu pracy zleceniobiorców? Zatrudnienie dodatkowego pracownika, który jeździłby po dużym mieście wojewódzkim i zapisywał rozpoczęcie oraz zakończenie prac poszczególnych zleceniobiorców jest technicznie niemożliwe. Scedowanie zapisów na zleceniobiorców może zaś spowodować chaos w wyliczeniach zapisanych przez nich godzin (różnorodne pomyłki w prowadzonej przez nich ewidencji). Z kolei zatrudnienie na każdego zleceniobiorcę osoby zapisującej czas jego pracy z każdego dnia pracy to nieekonomiczne podwojenie zatrudnienia w firmie (firma przestałaby istnieć). Co możemy zrobić, żeby dostosować się do wymogów nowej ustawy obowiązującej od stycznia 2017 r.? – pyta czytelniczka.