Na stacji paliw zatrudniam osoby na zlecenie. Umowy te wykonywane są w stałym miejscu pod nadzorem. Zatrudnieni domagają się udzielenia urlopów wypoczynkowych. Czy przysługuje im prawo do tego urlopu? Czy przepisy im to zapewniają? – pyta czytelnik.
Nie.
Zlecenie jest jedną z umów cywilnoprawnych, do których stosuje się przepisy kodeksu cywilnego. To umowa starannego działania, w której zleceniobiorca zobowiązuje się wykonać określoną czynność lub wiele czynności na rzecz dającego zlecenie.
W tym kontrakcie nie ma ponadto charakterystycznego dla umowy o pracę podporządkowania i pozostawania w dyspozycji zlecającego, zaś wykonujący zlecenie ma jedynie takie uprawnienia, jakie wynikają z treści zawartej umowy.
Ponieważ do zleceń nie odnoszą się przepisy kodeksu pracy, ale kodeksu cywilnego, zleceniobiorcy nie przysługują uprawnienia pracownicze, w tym m. in. prawo do urlopu wypoczynkowego.
Urlop wypoczynkowy z kodeksu pracy należy się wyłącznie pracownikowi. Zgodnie z art. 2 kodeksu pracy jest to osoba zatrudniona na podstawie umowy o pracę, powołania, wyboru, mianowania lub spółdzielczej umowy o pracę. Podstawową przesłanką roszczenia o urlop jest z kolei istnienie stosunku pracy (por. wyrok Sądu Najwyższego z 10 października 1980 r., I PRN 100/80).
Gdyby jednak wolą stron było udzielenie zleceniobiorcy określonej liczby dni wolnych od zadań, w umowie-zleceniu można wprowadzić takie uregulowania. To jednak przejaw dobrej woli zleceniodawcy, ponieważ przy takich umowach przepisy nie zobowiązują go do udzielenia urlopów wypoczynkowych.
Ponadto istnieje pewne zagrożenie związane m.in. z ukształtowaniem urlopów wypoczynkowych dla zleceniobiorcy w takiej umowie. Jeżeli bowiem zlecenie jest wykonywane w warunkach podporządkowania, w określonym miejscu i czasie, osobiście, odpłatnie, a dodatkowo przewidziano w nim urlopy wypoczynkowe, można uznać, że umowa ta jest faktycznie umową o pracę. Jak wynika z art. 22 k.p., przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w wyznaczonym przez niego miejscu i czasie, a pracodawca – do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem. Zatrudnienie w tych warunkach jest tym na podstawie stosunku pracy, bez względu na nazwę umowy zawartej przez strony. Ponadto przepis ten zakazuje zastępowania umowy o pracę umową cywilnoprawną, która jest wykonywana w takich właśnie warunkach.
Z opisu czytelnika wynika, że w sposobie wykonania zlecenia są cechy właściwe stosunkowi pracy. To niesie ryzyko, że zarówno po rozwiązaniu zlecenia, jak i w czasie jego trwania zleceniobiorca ma prawo wystąpić do sądu pracy z powództwem o ustalenie istnienia stosunku pracy w miejsce umowy cywilnoprawnej (art. 189 kodeksu postępowania cywilnego). Gdyby faktycznie zlecenie okazało się umową o pracę, wykonawca może domagać się zasądzenia wynagrodzenia, np. ekwiwalentu za niewykorzystany urlop wypoczynkowy i innych świadczeń powiązanych. Dopiero sąd pracy rozstrzygnie, czy w zawartym kontrakcie przeważają cechy umowy o pracę czy zlecenia, a także – co w orzecznictwie odgrywa istotną rolę – zawarcie jakiej umowy było wolą stron. Jak bowiem uznał SN w wyroku z 10 października 2003 r. (PK 466/02), „nadana umowie określona treść nie przesądza o charakterze łączącego strony stosunku prawnego, ale nie można zakładać, że strony, mające pełną zdolność do czynności prawnych, miały zamiar zawrzeć umowę o innej treści (umowę o pracę), niż tę, którą zawarły".
W zbliżonym zakresie (praca na stacji paliw) Sąd Rejonowy w Jędrzejowie w wyroku z 24 października 2013 r. (IV P 52/12) przyjął, że praca na stacji paliw wykonywana na podstawie umowy-zlecenia była w istocie umową o pracę. Wskazał m.in. że „w łączącym strony stosunku, na podstawie którego powodowie świadczyli pracę, przeważają cechy charakterystyczne dla stosunku pracy tj. określone miejsce i czas pracy, osobiste świadczenie pracy, dyscyplina pracy i podległość służbowa, a także okres świadczenia pracy (...)". W tym wyroku – w konsekwencji przyjęcia istnienia stosunku pracy – sąd uznał też roszczenie pracownika o wypłatę ekwiwalentu pieniężnego za urlop wypoczynkowy.
Taki kierunek interpretacyjny wskazał też Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim w wyroku z 7 marca 2014 r. (V Pa 197/13). Podkreślił, że „uznanie, iż powódki łączył z pozwaną spółką stosunek pracy, skutkuje prawem powódek (....) do urlopu wypoczynkowego. Wobec niewykorzystania tego prawa powstało, zgodnie z kodeksem pracy, skuteczne roszczenie o ekwiwalent za urlop wypoczynkowy".
—Marcin Nagórek, radca prawny
WNIOSEK
Przy konstruowaniu w zleceniu postanowień o urlopie trzeba zachować szczególną ostrożność. Każda dodatkowa cecha świadcząca o występowaniu umowy o pracę niesie ryzyko, że zatrudniony przed sądem ustali, iż w istocie strony łączyła umowa o pracę, a nie umowa-zlecenie.
podstawa prawna: art. 2, art. 22 ustawy z 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (tekst jedn. DzU z 2014 r., poz. 1502 ze zm.)
podstawa prawna: art. 189 ustawy z 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (tekst jedn. DzU z 2014 r., poz. 101 ze zm.)