Recepcjonista jednego ze szpitali stracił pracę, bo w czasie jego zmiany ochroniarz wyniósł z gabinetu lekarskiego torbę z alkoholem. Później okazało się, że kamery zarejestrowały, jak przenosi torbę najpierw do jednego z pomieszczeń szpitala, a potem do swojego auta.
Recepcjonista bronił się, że w czasie kradzieży obserwował pacjentów, którzy wyszli przed budynek zapalić papierosa. Sądy: rejonowy i okręgowy, podtrzymały dyscyplinarkę i odmówiły recepcjoniście przywrócenia do pracy. Sędziowie zgodzili się z argumentami pracodawcy, że naruszył on obowiązek dbałości o dobro pracodawcy. Innego zdania był Sąd Najwyższy w wyroku z 13 sierpnia 2015 r., który zapadł na posiedzeniu niejawnym.