Na rynku pracy dominują nie tylko kontrakty cywilnoprawne – zlecenia i o dzieło, ale również terminowe umowy o pracę. Choć zasadą powinno być zatrudnianie na czas nieokreślony, to jednak wciąż króluje związanie czasowe.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami te same strony mogą zawrzeć dwie umowy na czas określony jedna po drugiej. Jeśli podpiszą trzeci taki kontrakt, a przerwa między drugą a trzecią umową nie przekroczy miesiąca (30 dni), to z mocy prawa przekształca się ona w angaż zawarty na czas nieokreślony. Takie zasady wyznacza art. 251 k.p.
Obecnie kodeks pracy nie przewiduje maksymalnej długości trwania takiej umowy. Zdarzają się więc angaże wieloletnie. Choć stosowanie długoterminowych umów o pracę nie jest wprost zakazane, to może zostać uznane za obejście przepisów o zawieraniu umów na czas nieokreślony. Konsekwencją może być zobowiązanie pracodawcy, aby stosował przepisy k.p. dotyczące umów bezterminowych, np. konieczność uzasadnienia ewentualnego wypowiedzenia. Tak uznał Sąd Najwyższy w wyroku z 5 czerwca 2014 r. (I PK 308/13). Zdaniem sądu zawieranie kolejnych (a nawet jednej) umów terminowych z określeniem długiego czasu ich trwania i umieszczeniem klauzuli umożliwiającej rozwiązanie angażu za dwutygodniowym wypowiedzeniem bez konieczności uzasadnienia może przekreślić skuteczność mechanizmu zapobiegania nadużywaniu tych umów ustanowionemu w art. 251 k.p.
Nowelizacja k.p. ma ograniczyć nadużywanie zatrudnienia na czas określony. Niebawem, prawdopodobnie już w lutym 2016 r., zawarcie kilkuletniej umowy bez wskazania przyczyn tego wyboru nie będzie możliwe. Chyba że będziemy mieć do czynienia z umową na zastępstwo lub angażem zawartym w celu wykonywania pracy przez okres kadencji. Natomiast wydłużanie w nieskończoność związania na podstawie umowy czasowej nie będzie już możliwe. Te same strony będą mogły zawrzeć maksymalnie trzy terminowe umowy, ale łącznie na nie dłużej niż 33 miesiące.
Każda czwarta umowa z automatu przekształci się w bezterminową, tak samo jak angaż, w trakcie trwania którego upłynie maksymalny 33-miesięczny czas zatrudnienia. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy szef wykaże obiektywne przesłanki przesądzające o potrzebie nawiązania tak długiej terminowej umowy i dopełni koniecznych formalności w inspekcji pracy. Także przetykanie kolejnych umów czasowych zleceniami czy dziełami odejdzie do lamusa. Nie uchroni ono przed bezterminowym związaniem pracowniczym.
Pracodawcy zatrudniający na podstawie terminowych umów o pracę już teraz powinni wnikliwie przeanalizować przepisy przejściowe. Może się bowiem okazać, że trwająca umowa będzie ostatnią z dopuszczalnego limitu. Na potrzeby nowego art. 251 k.p. będzie się co prawda liczył okres zatrudnienia po zmianie regulacji. Stare umowy nie będą więc co do zasady uwzględniane w nowym limicie. Jednak angaż trwający w dniu wejścia w życie nowelizacji k.p. nie zawsze będzie pierwszy w nowych obliczeniach. Zostanie uznany za drugi – czyli ostatni z limitu – jeśli będzie zawarty jako drugi w rozumieniu art. 251 k.p. w obecnym brzmieniu. Stanie się tak, gdy przerwa między pierwszą a drugą umową (trwającą na dzień zmiany przepisów) będzie krótsza niż 31 dni.
Jeśli natomiast umowa trwająca w chwili zmiany przepisów będzie trzecią z kolei, zawartą przez strony w ciągu miesiąca od zakończenia poprzedniej, to będzie uważana za bezterminowy angaż. Nie będzie miało znaczenia, czy przerwa przypadnie przed nowelizacją, czy rozpocznie się w dniu jej wejścia w życie.