Sprzedałem materiały budowlane jednemu z przedsiębiorców. Sam również prowadzę firmę. Materiały wydałem (nie mam jednak na to żadnego dokumentu), a następnie wystawiłem i wysłałem fakturę. Nie otrzymałem w terminie należności, dlatego też wystąpiłem do sądu o wydanie nakazu zapłaty. Nakaz został wydany, ale pozwany wniósł sprzeciw. Powołał się na to, że nie udowodniłem tego, że on odebrał fakturę oraz że dostarczyłem mu materiały budowlane. Jakie argumenty mam podnieść, aby zwiększyć swoje szanse na uwzględnienie powództwa?
Zacznijmy od tego, że strony umowy powinny być lojalne względem siebie. Stąd też, gdy jedna z nich nie otrzymuje faktur od drugiej, powinna o tym poinformować. Można tego od przedsiębiorcy wymagać przy założeniu pewnej rzetelności i staranności. Tak też stwierdził Sąd Okręgowy w Łodzi w wyroku z 25 maja 2015 r., X GC 831/14.
Kontrahent czytelnika wiedział, a przynajmniej jako przedsiębiorca powinien był wiedzieć, że otrzyma od niego fakturę, gdyż działalność czytelnika nie miała charytatywnego charakteru (przynajmniej z opisu problemu to nie wynika). Wyeksponować także należy, że argument o nieotrzymaniu faktury pozwany podniósł dopiero po doręczeniu mu odpisu nakazu zapłaty, co tym bardziej dowodzi, że jest to okoliczność podniesiona jedynie na potrzeby procesu i ma jedynie na celu uchylenie się od obowiązku zapłaty.
Chybiony jest również zarzut nieprzedstawienia dowodu na dostarczenie pozwanemu przez czytelnika materiałów budowlanych. Zasady doświadczenia życiowego i logiki przeczą bowiem temu, że gdyby faktycznie czytelnik nie wykonał swojej części zobowiązania, to pozwany jako przedsiębiorca tolerowałby tę bierność.
podstawa prawna: art. 355 ustawy z 23 kwietnia 1964r. – Kodeks cywilny (tekst jedn. DzU z 2015r., poz. 539)