Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego nakazał Robertowi S. rozbiórkę przyczepy służącej do sprzedaży ulicznej. Chodziło o specjalistyczną przyczepę samochodową zarejestrowaną i posiadającą dowód rejestracyjny. Robert S. nie miał zgody starosty na jej posadowienie. Powiatowy inspektor stwierdził, że przyczepa stanowi tymczasowy obiekt budowlany.
Inspektor zaznaczył, że posiadanie przez przyczepę elementów ruchomych oraz zarejestrowanie jej umożliwiające legalne poruszanie się po drogach pozostają bez związku z funkcją, jaką pełni, tj. prowadzeniem sprzedaży asortymentu spożywczego bez przemieszczania się. Z tych powodów powiatowy inspektor uznał, że jej właściciel powinien posiadać albo pozwolenie na budowę, albo zgłoszenie. Skoro jednak nic nie zrobił w tym kierunku, przyczepę należy uznać za samowolę budowlaną i wydać nakaz jej rozbiórki. Legalizacyjne postępowanie nie wchodzi w grę, ponieważ przyczepa narusza ustalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
Do wojewódzkiego inspektora odwołała się spółka jawna. W odwołaniu wskazała, że Robert S. nie ma tytułu prawnego do nieruchomości, na której posadowiona jest przyczepa, a właścicielem przyczepy i dzierżawcą terenu, na którym ją posadowiono, jest ta właśnie spółka.
Wykładnia art. 3 pkt 5 prawa budowlanego nie prowadzi do wniosku, że przyczepa samochodowa jest podlegającym regulacjom tej ustawy obiektem budowlanym. Przywołując orzecznictwo sądów administracyjnych, spółka podkreśliła, że regulacje tego prawa odnoszą się tylko do takich obiektów, które są wytworem procesu budowlanego, tj. takich, które powstały w procesie budowy w rozumieniu art. 3 pkt 6 ustawy prawa budowlanego.
Zatem jako że przyczepa została jedynie ustawiona, co nie wymagało ingerencji w grunt i nie jest budową rozumieniu prawa budowlanego, nie istniał obowiązek uzyskania pozwolenia na ustawienie przyczepy. Takiego obowiązku prawo nie przewiduje, a w konsekwencji brak było podstaw do rozbiórki.
Wojewódzki inspektor uchylił decyzję w całości i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia. Podkreślił też, że ustalenia powiatowego inspektora były prawidłowe. Właściwie zakwalifikował przyczepę jako tymczasowy obiekt budowlany. Niezbędne było również pozwolenie na budowę. Nie zachodził bowiem wyjątek przewidziany w art. 29 ust. 1 pkt 12 prawa budowlanego, zgodnie z którym nie trzeba uzyskać pozwolenia na budowę, wystarczy jedynie dokonać zgłoszenia.
Wojewódzki inspektor uznał jednak, że decyzja została skierowana do złego podmiotu. To spółka jawna, a nie Robert S. jest właścicielem przyczepy oraz dzierżawcą terenu, na którym została posadowiona. Dlatego ją uchylił.
Spółka wniosła skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie. Odmówił on wstrzymania wykonania decyzji i oddalił skargę. Według WSA kluczowe dla oceny prawidłowości decyzji jest rozstrzygnięcie, czy przyczepa może być uznana za tymczasowy obiekt budowlany w rozumieniu art. 3 pkt 5 prawa budowlanego.
Przepis ten stanowi, że tymczasowy obiekt budowlany jest przeznaczony do czasowego użytkowania w okresie krótszym od jego trwałości technicznej, przewidziany do przeniesienia w inne miejsce lub rozbiórki, a także obiekt niepołączony trwale z gruntem, np. strzelnice, kioski uliczne, pawilony sprzedaży ulicznej i wystawowe, przykrycia namiotowe i powłoki pneumatyczne, urządzenia rozrywkowe, barakowozy, obiekty kontenerowe.
Niektóre rodzaje tymczasowych obiektów budowlanych zostały wyraźnie wymienione (barakowozy, obiekty kontenerowe), ale redakcja przepisu wskazuje, że wyliczenie ma charakter przykładowy.
Dlatego, zdaniem WSA, przy ocenie innych typów obiektów, które nie zostały wyraźnie wskazane w art. 3 pkt 5 prawa budowlanego, konieczne jest zastosowanie dodatkowego kryterium.
W świetle orzecznictwa dotyczącego barakowozów, przyczep kempingowych, ruchomych kiosków lub innych podobnych obiektów takim kryterium powinien być cel, w jakim obiekt został umieszczony na nieruchomości, oraz okres funkcjonowania na niej.
W rozpatrywanej sprawie nie ulega wątpliwości, że przyczepa samochodowa jest wykorzystywana jako punkt sprzedaży produktów spożywczych.
Dlatego ta właśnie funkcja powinna rozstrzygać o charakterze obiektu. Oczywiście jest teoretyczna możliwość przemieszczenia przyczepy. Można przypuszczać, że byłoby to praktycznie wykonalne. Jednak celem postępowania nie jest prowadzenie hipotetycznych rozważań, ale wydawanie rozstrzygnięć opartych na ustaleniach faktycznych.
W ocenie WSA zarzut skargi, że organy nie wykazały, że przyczepa stoi przez cały czas na działce, jest bezpodstawny, natomiast całokształt ustalonych okoliczności wskazuje, że przyczepa stoi w miejscu ponad 120 dni. Nie można wymagać od nadzoru, by badał, czy każdego dnia przyczepa nie opuszczała działki. Okoliczności przemawiają za tym, że przyczepa stoi w miejscu, a jej właściciel nie przedstawia dowodów na to, że przemieszczanie przyczepy rzeczywiście następowało.
Według WSA strona skarżąca nie użytkowała przyczepy jako mobilnego punktu usługowego, lecz jako stacjonarny kiosk uliczny, którego ustawienie w stwierdzonej lokalizacji można uznać za docelowe. Innymi słowy, działalność nie nosiła cech tymczasowości w stosunku do miejsca jej prowadzenia. Strona skarżąca nie użytkowała przyczepy jako pojazdu, który zmieniał miejsce zaparkowania.
Natomiast fakt zarejestrowania obiektu jako pojazdu mechanicznego i zawarcia umowy ubezpieczenia OC nie stoi na przeszkodzie uznaniu obiektu za budowlany.
Ustawowa definicja tymczasowego obiektu budowlanego nie wyklucza potraktowania zarejestrowanych przyczep jako kiosków ulicznych, jeżeli zostały przeznaczone do prowadzenia w nich stałej działalności handlowej w określonym miejscu. Także przepisy dotyczące prowadzenia ruchu drogowego nie zawierają normy zakazującej jednoczesnego traktowania przyczep jako obiektów budowlanych. Zatem potencjalna możliwość przemieszczania różni przyczepę od innych kiosków, w których prowadzona jest działalność handlowa, jednak cecha ta w żaden sposób nie wpływa na realizację podstawowej funkcji, jaką jest działalność handlowa.
Bezsporne było, że strona skarżąca nie uzyskała pozwolenia na budowę, a więc miało miejsce samowolne posadowienie tymczasowego obiektu budowlanego. To zaś wymagało przeprowadzenia postępowania określonego w art. 48 prawa budowlanego.
Z tego przepisu wynika, że skuteczność postępowania legalizacyjnego uzależniona jest m.in. od zgodności budowy z przepisami o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. W rozpatrywanym przypadku niecelowe było wszczynanie procedury legalizacyjnej, ponieważ plan nie zezwalał na tego typu obiekty.
WSA podkreślił, że rozbiórka nie musi polegać wyłącznie na rozebraniu obiektu na poszczególne elementy i jego fizycznym unicestwieniu. Charakter rozbiórki zależy od rodzaju obiektu i sposobu jego wykonania. Może ona polegać na usunięciu obiektu z określonego miejsca, a nie na rozebraniu na części lub zniszczeniu.
Natomiast wydanie przez organ odwoławczy decyzji kasacyjnej sąd uznał za zasadne. Decyzja inspektora została skierowana do podmiotu niebędącego stroną postępowania. To spółka jawna, a nie Robert S., była właścicielem przyczepy oraz dzierżawcą terenu, na którym została ona posadowiona. Dlatego też do niej powinien być skierowany nakaz rozbiórki.
Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie z 8 kwietnia 2015 r. (II SA/Kr 121/15).