- Do naszej firmy zadzwoniła osoba przedstawiająca się jako ekspert od funduszy unijnych i zaproponowała, że dostarczy nam komplet dokumentów opisujących zasady ubiegania się o dotacje z programu regionalnego województwa pomorskiego. Za taką usługę chciała wynagrodzenia w wysokości 200 zł – mówi przedsiębiorca z Gdańska. – Za 150 zł kupiliśmy materiały, które miały nam pomóc w ubieganiu się o unijne dotacje. Firma doradcza, która nam je dostarczyła, obiecała, że w tej cenie poda także telefon do zewnętrznego, niezależnego eksperta. Gdy zadzwoniliśmy na podany numer, okazało się, że jest to punkt informacyjny o funduszach europejskich prowadzony przez urząd marszałkowski. A wszystkie dokumenty, które kupiliśmy, mogliśmy w tym punkcie dostać za darmo – skarży się inny przedsiębiorca z województwa lubuskiego.