Tak stwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku, po rozpatrzeniu sprawy inwestycji w jednej z gmin.
Inwestorzy wystąpili do burmistrza, by ten wydał decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia, polegającego na adaptacji budynku na potrzeby hodowli drobiu. Według nich ferma miała zmieścić się w ilości 16 dużej jednostki przeliczeniowej inwentarza (DJP). Do wniosku załączono: kartę informacyjną przedsięwzięcia, kopię mapy ewidencyjnej oraz wypis z ewidencji gruntów dotyczące obszaru, na którym miała być zlokalizowana inwestycja oraz obszar jej oddziaływania.
Burmistrz wydał postanowienie, którym odmówił wszczęcia postępowania. Wskazał, że za przedsięwzięcie mogące potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko przepisy rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko, uznają inwestycję o ilości co najmniej 40 DJP. Stąd też prowadzenie postępowania środowiskowego odnośnie przedsięwzięcia dla 16 DJP byłoby nieuzasadnione.
Postanowienie to zostało uchylone przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze. SKO stwierdziło, że skoro organ po złożeniu wniosku prowadził postępowanie wyjaśniające, to nie mógł odmówić wszczęcia postępowania w sprawie, ale powinien był wydać decyzję umarzającą, z uwagi na bezprzedmiotowość.
W sprawie pojawiły się opinie Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska oraz Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego. Oba organy zgodnie stwierdziły, że nie widzą podstaw do sporządzenia oceny oddziaływania na środowisko. Kilkudziesięciu mieszkańców miejscowości jednak przeciw budowie złożyło protest.
Burmistrz jeszcze raz przeanalizował sprawę i tym razem postępowanie umorzył. Uzasadniając rozstrzygnięcie wskazał, że inwestor zamierza zaadaptować istniejący na pobliskich działkach budynek rolniczy i przystosować go do hodowli brojlerów w systemie ściółkowym w ilości 16 DJP. Nadto zamierza wykonać zbiornik na nieczystości zwierzęce o pojemności dziesięciu metrów sześciennych oraz ustawić metalowy silos na paszę.
Wskazał dalej na ustawę o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko, zgodnie z którą, uzyskanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach wymagane jest dla przedsięwzięć mogących zawsze znacząco oddziaływać na środowisko oraz przedsięwzięć mogących potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko. Natomiast przedsięwzięcie mogące potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko powinno przekraczać 40 DJP, a takich parametrów nie posiada sporna inwestycja. Stąd też i uzyskanie decyzji środowiskowej dla niej nie jest wymagane.
Organ podkreślił, że nie posiada swobody w dokonywaniu kwalifikacji przedsięwzięć. Dodał, że skoro w sprawie po wszczęciu postępowania ustalono, że inwestycja nie podlega kwalifikacji według przepisów rozporządzenia, to postępowanie podlegało umorzeniu, jako bezprzedmiotowe.
Inwestorzy złożyli odwołanie do SKO. Ich zdaniem sentencja decyzji burmistrza powinna zawierać sformułowanie: wyrażam opinię o braku potrzeby przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko lub powinna stwierdzić wprost brak potrzeby przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko.
Wyjaśnili, że przy składaniu wniosku o warunki zabudowy będą zmuszeni do okazania dokumentu, z którego powinno jednoznacznie wynikać, że nie ma potrzeby przeprowadzenia oceny środowiskowej. Natomiast po wydania decyzji umarzającej, takiego dokumentu nie będą posiadać. Inwestorzy zwrócili uwagę, że w decyzjach innych organów żądane przez nich sformułowanie jest zawsze zawierane.
Kolegium utrzymało w mocy decyzję burmistrza. Jeszcze raz powtórzyło, że inwestycja przy obsadzie16 DJP nie mieści się w katalogu przedsięwzięć wymienionych w rozporządzeniu, dlatego też postępowanie wszczęte wnioskiem należało umorzyć jako bezprzedmiotowe.
Sprawę musiał rozpatrzyć Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku, który 27 stycznia 2015 roku podzielił pogląd administracji.
Na wstępie sąd przypomniał, że rolą postępowania w sprawie środowiskowych uwarunkowań jest ustalenie negatywnych następstw dla środowiska, wynikających z realizacji konkretnej inwestycji oraz wskazanie działań, które mają im zapobiec lub je zminimalizować do poziomu zgodnego z prawem. Jeżeli przedmiotem wniosku o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach jest przedsięwzięcie, które nie kwalifikuje się ani do tych mogących zawsze znacząco oddziaływać na środowisko, ani nawet do tych mogących potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko, to jest to przedsięwzięcie, co do którego ustawodawca stwierdził a priori, że nie wywołuje istotnego, negatywnego wpływu na środowisko, a zatem nie ma potrzeby określać dla niego środowiskowych uwarunkowań zgody na realizację.
WSA orzekł, iż gdyby inwestorzy planowali hodowlę o wielkości co najmniej 40 DJP, wówczas powstałby obowiązek rozważenia, czy istnieje potrzeba przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko, czy też należy stwierdzić brak takiej potrzeby, a w konsekwencji powstałby obowiązek wydania postanowienia w tym przedmiocie, na podstawie ustawy środowiskowej.
Jeśli natomiast wielkość hodowli strony nie zbliża się nawet do granicznej wartości 40 DJP, a tym samym nie stanowi przedsięwzięcia mogącego nawet potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko, to nie było obowiązku rozstrzygania w drodze postanowienia o potrzebie przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko. W sprawie brak było przedmiotu postępowania, a zatem należało je umorzyć jako bezprzedmiotowe (II SA/Bk 996/14).
Wyrok jest nieprawomocny. Przysługuje na niego skarga do Naczelnego Sądu Administracyjnego.