Choć wydaje się, że pojemność internetu jest nieograniczona, od jakiegoś czasu wiadomo już było, że – przynajmniej jeśli chodzi o zarejestrowane domeny – te najlepsze i najbardziej chwytliwe nazwy zostały już dawno zarezerwowane.

Pokazała to choćby niedawna sprzedaż adresu porno.com aż za 8,8 mln dol. – to jedna z najwyższych takich transakcji w historii. Rekordzistą jest na razie PrivateJet.com, sprzedane za 30 mln dol.

Organizacja ICAAN, zarządzająca systemem domen internetowych na świecie, pozwoliła na tworzenia nowego systemu nazw domen nTLD – skrót oznacza „new Top Level Domains", czyli nowe domeny najwyższego poziomu. Dzięki temu możliwe jest tworzenie nazw z końcówkami opisowymi, jak .club, .shop, .auto czy .sport.

Polska mizeria

System rejestracyjny zagęszcza się także w Polsce – jak podaje w ostatnim raporcie NASK, na koniec trzeciego kwartału 2014 roku w rejestrze domeny .pl znajdowało się ponad 2,5 mln nazw aktywnych. Od początku lipca do końca września 2014 roku przybyło ich ponad 26 tys.

Pierwsze domeny nTLD zostały wprowadzone na światowy rynek pod koniec 2013 r., ale dotyczyło to tylko kilku  nazw. Znacznie więcej zostało dopuszczonych w styczniu 2014 roku. Jak podaje Home.pl, obecnie udostępnionych do rejestracji zostało prawie 500 nowych rozszerzeń.

Reklama
Reklama

Według serwisu nTLDStats.com na koniec stycznia na świecie zostało zarejestrowanych ponad 4,1 mln domen z nowymi rozszerzeniami. Najwyższą liczbę nowych rejestracji odnotowano dla domeny z rozszerzeniem .xyz (ponad 770 tys.) czy chińskie .ses. Jak podaje Home.pl, w czołówce najlepiej sprzedających się tego typu domen w Polsce są takie rozszerzenia jak .club, .guru, .link, .top czy .email.

Nasz kraj jednak na razie prezentuje się na tle globalnego rynku, delikatnie mówiąc, mizernie. Zajmujemy obecnie 22. pozycję z łącznym udziałem 0,25 proc. w liczbie takich rejestracji. W Polsce zarejestrowanych zostało do tej pory ponad 10 tys. domen nTLD.

– Blisko 500 nowych typów domen internetowych daje możliwość idealnego dopasowania nazwy firmy do branży lub regionu, w którym działa – podkreśla Marcin Kuśmierz, prezes firmy Home.pl.

– Mogą podkreślać specjalizację firm (np. .pizza, .media, .club) lub ich lokalny zasięg (np. .berlin, .paris, .tokyo). Ich ogromną zaletą jest też duża pula wolnych nazw dostępnych do rejestracji, których na próżno szukać choćby w domenach .pl czy .com., które na rynku dostępne są od lat – dodaje.

Większe zainteresowanie

– Zainteresowanie rośnie, ale na razie świadomość istnienia nowych domen oraz adopcja trendu są jeszcze na niskim poziomie. Natomiast duże nasycenie w obszarze domen .com i .net z pewnością będzie powodowało wzrost sprzedaży domen alternatywnych – mówi Małgorzata Siwiec, dyrektor marketingu Comarch Telekomunikacja.

– Najwyższa adopcja takich adresów w najbliższej przyszłości będzie wśród nowo powstających brandów, innowacyjnych firm działających w internecie czy startupów – dodaje.

Powodów może dostarczyć choćby badanie firmy Globe Runner, zgodnie z którym  nowe domeny osiągają lepsze wyniki i niższe koszty chociażby w systemie  AdWords.

Spółka porównała statystyki stron na pierwszy rzut oka wyglądających niemal identycznie ( np. 3CaratDiamonds.com oraz 3Carat.Diamonds) – wyniki pokazały, że te z domenami nowego typu osiągały lepsze statystyki, a np. w domenie .com były też sporo droższe.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora, p.mazurkiewicz@rp.pl

Przedsiębiorcy w cyfrowym zaścianku

W Polsce z mediów społecznościowych korzysta 16 proc. firm, to trzeci od końca wynik w UE. Niżej jest tylko Łotwa z 13 proc. oraz Czechy z 15 proc. Dane Eurostatu pokazują również, iż jedynie 66 proc. naszych firm zdecydowało się na inwestycję w firmową stronę internetową. Nie jest to najgorszy wynik w Europie, ale zdecydowanie poniżej średniej wynoszącej 73 proc. W przypadku mediów społecznościowych wygląda to znacznie gorzej. Tymczasem, jak wynika z badań Boston Consulting Group, skuteczne wykorzystanie marketingu internetowego może przełożyć się na nawet 10-proc. wzrost wartości marki, ale zwłaszcza satysfakcję klientów. Niewiele firm potrafi z tego skorzystać.