– Problem niskiej zdolności kredytowej dotyka często firm, które dopiero rozpoczynają działalność. Ich dochody zazwyczaj nie są wysokie i w związku z tym w oczach instytucji finansowych niższa jest ich wiarygodność jako potencjalnych kredytobiorców. Jednak nie zawsze problem leży tam, gdzie nam się wydaje. Często kluczem do tego, aby podnieść zdolność kredytową, jest wiedza na temat tego, w jaki sposób przygotować się do rozmów z bankiem i jak skutecznie zabezpieczyć kredyt, o który ubiega się początkująca firma – twierdzi Dorota Matuszyńska, ekspert ds. kredytów hipotecznych w Idea Expert.

Dobra gwarancja

Jak mała firma może zwiększyć zdolność kredytową?

– Jest na to kilka sposobów. Pierwszy to uzyskanie kredytu z dotacją Banku Gospodarstwa Krajowego lub Unii Europejskiej (de minimis). Jeżeli przedsiębiorca posiada zdolność do spłaty kredytu wraz z odsetkami i spełnione są warunki formalne do udzielenia gwarancji de minimis, bank podejmuje decyzję o udzieleniu kredytu z zabezpieczeniem z programu – radzi Monika Mojzesowicz, dyrektor departamentu produktów dla firm w Expanderze.

Jej zdaniem, jeśli początkujący przedsiębiorca ma pomysł na biznes, nie powinien się bać kredytu. – Dobrze przygotowane, kompletne wnioski kredytowe, zawierające przemyślany biznesplan, nie powinny mieć problemu z uzyskaniem pomocy z programu de minimis – uważa Monika Mojzesowicz.

Dodaje, że środki z kredytu ze wsparciem de minimis mogą być przeznaczone na bieżące finansowanie działalności gospodarczej, czyli opłacanie faktur za zakupione towary i usługi, finansowanie celów rozwojowych przedsiębiorstwa oraz na inwestycje, np. budowę, rozbudowę, nadbudowę czy modernizację obiektów związanych z działalnością gospodarczą, zakup samochodów, maszyn i urządzeń.

Katarzyna Robińska, menedżer zajmujący się obsługą małych i średnich firm w BZ WBK, radzi, aby przyszły kredytobiorca zawsze próbował przekonać bank o swojej konkurencyjności i innowacyjnym pomyśle na biznes.

Wizerunek bez skazy

– Bardzo dobrze jest, gdy właściciel firmy może wykazać, że wyłożył na projekt własny kapitał, co bank odbiera jako przekonanie klienta o sukcesie jego nowego przedsięwzięcia – podkreśla Katarzyna Robińska. – Trzeba przekonać bankowca do swojego biznesplanu, udowodnić predyspozycje do prowadzenia firmy z danego segmentu, poparte np. kierunkowym wykształceniem, doświadczeniem zawodowym, sukcesami. Trzeba potwierdzić swoją wiarygodność jako menedżera i człowieka biznesu.

Dorota Matuszyńska dodaje, że banki badają nie tylko firmę i jej pozycję, ale też właściciela. – Sprawdzanie sytuacji finansowej potencjalnego kredytobiorcy to nie wszystko. Oceniając zdolność kredytową, bank bierze pod uwagę wiek, stan cywilny, wykształcenie, profil zawodowy, miejsce zamieszkania, posiadane w bankach rachunki, ?rodzaj branży, w jakiej działa firma, oraz okres jej prowadzenia – wylicza Dorota Matuszyńska.

Pozytywna historia w banku to – zdaniem doradców kredytowych – najlepsza rekomendacja. Dlatego tak ważne jest terminowe regulowanie zobowiązań wobec banków, firm ubezpieczeniowych, dostawców prądu, gazu, operatorów telekomunikacyjnych.

Dobra opinia w instytucjach owocuje pozytywną historią kredytową w BIK, KRD i BIG. Ważnym elementem jest nieposzlakowana opinia w urzędzie skarbowym oraz ZUS.

Maszyna i fotel

Katarzyna Robińska twierdzi, że znaczenie mają wszelkie informacje, które pokazują, jak dobrze firma radzi sobie na rynku. Dlatego warto przedstawić podpisane już kontrakty, wskazując źródła ich finansowania.

Szczególną uwagę należy  zwrócić na zabezpieczenie kredytu. Pod tym pojęciem może się kryć wszystko, co firma posiada i co ma jakąś wartość.

– Zabezpieczeniem kredytu może być zarówno nieruchomość, jaką posiada firma bądź któryś z jej założycieli, jak i tzw. majątek ruchomy w postaci samochodu. To może być linia produkcyjna, maszyny będące we władaniu firmy, np. fotel stomatologiczny, wyposażenie gabinetu fryzjerskiego lub kosmetycznego, a nawet maszyna do produkcji lodów w niewielkiej lodziarni – podpowiada Dorota Matuszyńska.

Zwraca uwagę, iż najlepiej, jeśli zabezpieczenia są takie,  że w razie konieczności bank łatwo będzie mógł je spieniężyć. Na przykład specjalistyczny sprzęt dentystyczny, mimo  wysokiej wartości – uznany za trudno zbywalny – może zostać wyceniony poniżej oczekiwań właściciela lub nawet rzeczywistej ceny jego zakupu.

Także tzw. aktywa mogą zwiększyć zdolność kredytową  firmy. Zabezpieczeniem spłaty mogą być np. posiadane przez klienta papiery wartościowe w postaci akcji lub obligacji.

Czego można się spodziewać, ile to kosztuje?

1. ?Na jaką ofertę możesz liczyć

Najczęściej banki oferują młodym firmom tzw. szybkie kredyty, kredyty obrotowe, kredyty inwestycyjne lub limity kredytowe i salda debetowe. Główną cechą wsparcia dla start-upów jest brak wymogu dotyczącego minimalnego okresu prowadzenia działalności. Są to produkty, z których mogą korzystać zarówno osoby, które dopiero rozpoczynają działalność i potrzebują środków na jej rozruch, jak i osoby, które już na rynku działają od kilku lub kilkunastu miesięcy.

2. Dostaniesz niewiele i na krótko

Kredyty są udzielane na niewielkie kwoty – w zależności od banku są to sumy od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Okresy kredytowania są krótsze niż w przypadku firm z długą historią: z reguły nie więcej niż 60 miesięcy. Banki zachęcają do korzystania ze swoich produktów deklaracją, że kredyty są przyznawane przy minimum formalności w maksymalnie krótkim czasie – niekiedy z gwarancją wyrażoną nawet w godzinach. W rzeczywistości jednak w niektórych przypadkach cały proces może zająć nawet dwa–trzy tygodnie.

3. Koniecznie pokaż biznesplan

Przedsiębiorca ubiegający się ?o finansowanie „na start" powinien wiedzieć, że o tym, czy kredyt zostanie mu przyznany, w dużej mierze zadecyduje dobrze przygotowany biznesplan i cel, na jaki zamierza przeznaczyć środki ?z kredytu, np. zakup urządzeń, wyposażenia, remont lokalu itp.

4. ?Nie dla każdego gwarancja

Nie każde przedsiębiorstwo może wystąpić o gwarancję ?de minimis Banku Gospodarstwa Krajowego. Podstawowym kryterium jest wielkość firmy. ?O wsparcie mogą się ubiegać tylko podmioty z sektora MSP. W przypadku mikrofirm średniorocznie nie może być tam zatrudnionych więcej niż dziesięć osób, a w przypadku małej firmy – 50.

Istnieją również jasno sprecyzowane wymogi co do obrotów firmy. Całkowity obrót roczny mikrofirmy nie może być większy niż 2 mln euro.

5. ?Masz prognozę ?zysku – masz kredyt

Kredyt inwestycyjny na prognozę dochodu to kolejna propozycja dla start-upów. Bank nie bierze bowiem pod uwagę obecnych dochodów lub przychodów przedsiębiorcy, ponieważ są one niskie lub niekiedy w ogóle ich jeszcze nie ma, lecz koncentruje się na planowanych przychodach, które – zdaniem przedsiębiorcy – już wkrótce powinny się pojawić. O taki kredyt można się ubiegać, jeszcze zanim założy się działalność, jednak wypłata nastąpi dopiero po jej rozpoczęciu.

6. Oceń koszty

Uważnie zapoznaj się ze szczegółowymi warunkami dotyczącymi kosztu pozyskania pieniędzy, w tym z prowizją banku. Oprocentowanie to zazwyczaj wartość WIBOR trzymiesięcznego lub jednomiesięcznego plus marża banku. Marża w niektórych bankach podlega negocjacji w zależności od sytuacji finansowej klienta.

7. Co w pakiecie?

Czasem otrzymanie kredytu wiąże się z koniecznością skorzystania z produktów banku, np. ubezpieczenia, obsługi księgowej, konta firmowego, karty itd.  Warto się zapoznać z warunkami oferty, które nie zawsze są jasne dla niebankowca.

—gb

źródło: Idea Expert, ARP

Czytaj w internecie

- Pożyczki i poręczenia finansowane ze środków UE: www. jeremie.com.pl

- Dotacje i pożyczki dla osób bezrobotnych na rozpoczęcie biznesu:           www.zielonalinia.gov.pl

- Doradztwo punktów konsultacyjnych KSU: www.ksu.parp.gov.pl

- Od października 2014 r. ruszy program pożyczkowy BGK „Pierwszy biznes – Wsparcie na starcie II" (dla młodych): www.bgk.com.pl

Banki lubią kontrakty z samorządem

Dorota ?Matuszyńska, doradca ?w Idea Expert

Oferta kredytów dla start-upów cały czas się poprawia, bo chętnych do prowadzenia własnego biznesu przybywa. Najczęściej banki oferują szybkie kredyty, kredyty obrotowe, kredyty inwestycyjne lub limity kredytowe i salda debetowe.

Wciąż obowiązuje zasada, że im dłużej firma jest na rynku, tym ma większe możliwości finansowania, a im większy kredyt chce uzyskać, tym więcej wymogów musi spełnić. ?Ulubioną przez banki formą kontraktu małej firmy, niemal natychmiast akceptowaną, są umowy z jednostkami samorządu terytorialnego. To decyduje o tym, że kredytobiorcy, którzy dysponują konkretnymi zleceniami ze strony wiarygodnych kontrahentów (np. wygrany przetarg w gminie na zagospodarowanie przestrzeni przed ratuszem), mogą mieć pewność, że pozyskanie środków na realizację projektu będzie w ich przypadku łatwiejsze, niż gdyby kontraktu nie było. Przedsiębiorcy, którzy podpisali umowy z dużymi, wiarygodnymi partnerami, którzy nie należą do sektora publicznego, też nie muszą się martwić o pożyczki.

—gb

Warto szukać w kilku instytucjach

Łukasz ?Narloch, ekspert, ?Agencji Rozwoju Pomorza

Alternatywą wobec komercyjnych kredytów jest skorzystanie z publicznych pożyczek, poręczeń ?i dotacji. Zaletą jest niższy koszt uzyskania środków ze względu na niekomercyjny charakter programu. Są nawet oferty nieoprocentowanych pożyczek. Czasem potrzebne jest zabezpieczenie albo wkład własny. Niestety, w praktyce, nawet przy staraniu się o pożyczkę ze środków publicznych, zdarza się, że część operatorów funduszy pożyczkowych programu JEREMIE w odniesieniu do „starterów", czyli firm na początkowym etapie rozwoju, stosuje wyśrubowane kryteria dotyczące wysokości zabezpieczenia, podwyższone oprocentowanie (nadal jednak niższe od komercyjnego) lub proponuje mniejsze środki.

Warto uważnie śledzić ofertę możliwie jak największej liczby podmiotów i nie zniechęcać się odmową – próbować do skutku w innej instytucji.

Najlepsze oferty, np. z zerowym oprocentowaniem, cieszą się dużym zainteresowaniem. Dlatego po pojawieniu się takiej oferty należy jak najszybciej złożyć dokumentację.

—gb