Na polskim rynku pełno jest oszustów oferujących przedsiębiorcom odpłatne wpisy do różnego rodzaju rejestrów firm. Wysyłając wezwania do zapłaty 50, 100, a nawet 200 zł, potrafią ściągnąć od firm setki tysięcy złotych. Ostatnio głośna była sprawa wyłudzenia pieniędzy za wpisanie do Centralnego Rejestru Płatników, który miał rzekomo ułatwić weryfikację wiarygodności płatniczej firmy. Przed podobnymi praktykami ostrzegają Ministerstwo Finansów i inne instytucje państwowe.

Ofiarami oszustów najczęściej padają osoby, które dopiero co założyły działalność. Tymczasem w Polsce jest tylko kilka oficjalnych baz, do których mają obowiązek zapisać się startujący przedsiębiorcy.

Podstawowym rejestrem jest ewidencja działalności gospodarczej prowadzona przez miasta i gminy.  W tej bazie musi zarejestrować się każdy, kto rozpoczyna własny biznes. Wpis do ewidencji jest bezpłatny, a jeśli firma chce być płatnikiem VAT, opłata wynosi 170 zł.

Dane firmy trafiają następnie do rejestru prowadzonego przez Główny Urząd Statystyczny, a przedsiębiorca otrzymuje numer REGON, który od tej pory służy identyfikowaniu firmy. Wpisując ten numer na stronie GUS, można uzyskać podstawowe informacje na temat firmy, tj. nazwę, adres i rodzaj prowadzonej działalności.

Informacje na temat podmiotów gospodarczych figurują z oczywistych względów także w ZUS, urzędach skarbowych i bazie Ministerstwa Finansów. W Centralnym Rejestrze Podmiotów – Krajowej Ewidencji Podatników (CRP KEP) nadawany jest firmie numer NIP. Nie wiąże się to z żadnymi dodatkowymi opłatami. Prócz tego wszystkie spółki osobowe lub kapitałowe mają obowiązek wpisania się do Krajowego Rejestru Sądowego. Opłata za pierwszy wpis do KRS to 600 zł.

Od lipca 2011 r. Ministerstwo Gospodarki uruchomiło internetową Centralną Ewidencję i Informację o Działalności Gospodarczej, w której znajdują się informacje od gmin dotyczące zarejestrowanych na ich terenie firm. Podając NIP lub REGON, można odnaleźć firmę w bazie przedsiębiorców, a rejestrując się w serwisie, przedsiębiorca może m.in. zmienić dane firmy czy zawiesić jej działalność. Ministerstwo Gospodarki podkreśla, że zarówno wpis do ?CEIDG, jak i korzystanie z serwisu jest bezpłatne.

Płatnymi bazami danych są natomiast biura informacji gospodarczej. Zazwyczaj firmy sięgają tam po to, aby sprawdzić wiarygodność kontrahenta, wpisać na „czarną listę" dłużnika, a nawet ponaglić go ze spłatą zobowiązania. W Polsce nie ma jednej instytucji zajmującej się zbieraniem takich danych. Obecnie szukać ich można w trzech miejscach: BIG Info Monitor, Krajowym Rejestrze Długów i Rejestrze Dłużników ERIF. Przykładowo w BIG InfoMonitor cena miesięcznego abonamentu waha się od 200 do 600 zł.

Krajowy Rejestr Długów udostępnia  bezpłatnie specjalny produkt dla przedsiębiorców umożliwiający dostęp do informacji o sobie – automonitoring, czyli system wczesnego ostrzegania dla firm. Spółka może w ten sposób sprawdzić, czy ktoś pobiera o niej raporty, czy została wpisana na listę nierzetelnych płatników i na jaką kwotę.

Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów

Coraz częściej spotykanym oszustwem jest wysyłanie listów z nakazem dokonania opłaty na rzecz firm, które mają nazwy łudząco podobne do  instytucji państwowych i urzędów. Internetowych oszustów jest coraz więcej, a pomysłów na wykorzystanie naszej naiwności dużo. Zanim dokonamy przelewu, warto więc sprawdzić, czy dany podmiot faktycznie istnieje pod podanym adresem, co pozwoli odkryć, czy mamy do czynienia z oszustwem. Grzechem głównym w tego typu przypadkach jest to, że postępujemy automatycznie, nie czytamy tego, co podpisujemy, potem zaś wpadamy w kłopoty, bo ktoś wykorzystał naszą niewiedzę, czasem lenistwo czy wręcz wrodzoną niechęć do czytania wszelkich regulaminów czy oświadczeń.