Wielu przedsiębiorców w Polsce styka się z problemem wywłaszczenia. Jest to związane m.in. z budowami dróg. Zgodnie z obowiązującymi przepisami wywłaszczanemu należy się wartość nieruchomości. Nie ma jednak mowy o naprawieniu szkody związanej z koniecznością przeniesienia działalności czy przerwy w produkcji.
Przez środek działki
Z taką właśnie sprawą zetknęła się w praktyce firma Enkev.
– Działka naszej firmy ma ponad dwa hektary, znajdują się na niej budynki przemysłowe, a w nich ustawione są maszyny produkujące wyroby – mówi Czesław Grochulski, prezes zarządu Enkev Polska. – Nasz pech polega na tym, że ten teren jest teraz w planach władz miasta określany jako nowe centrum Łodzi. Dlatego też od 2007 r. podejmowane są działania, abyśmy działkę opuścili – tłumaczy.
Obecnie istnieją plany przeprowadzenia drogi przez środek działki.
– Nie przedstawiono nam jednak realnej możliwości przeniesienia działalności firmy. Szkopuł w tym, że odszkodowanie ma być naliczane wyłącznie na podstawie tzw. wyceny według cen sprzedaży. O kosztach związanych z tym, że nasza działka produkcyjna będzie podzielona na pół i de facto stracimy między tymi częściami połączenie – nie ma w ogóle mowy – skarży się prezes. Podkreśla, że w koniecznej kompensacie nie uwzględnia się oczywistej dla przeniesienia firmy wartości instalacji przemysłowych w funkcjonującej firmie. Również nikt nie widzi, że przenosiny to straty produkcyjne i handlowe.
– Na takie traktowanie pozwalają obecne przepisy – zwraca uwagę prezes Grochulski.
Sprawa nie znalazła jeszcze finału. Jest m.in. przedmiotem arbitrażu międzynarodowego.
Droga zgodna z prawem
Grzegorz Nita, dyrektor Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi, zaznacza, że w razie wywłaszczenia proponuje się zwrot wartości nieruchomości – nie tylko gruntu, ale także budynków i budowli. Przyznaje jednak, że takie odszkodowanie nie obejmuje m.in. kosztów linii technologicznych, urządzeń. Ani tym bardziej – kosztów przeniesienia.
– Jest to sytuacja zgodna z prawem, nie ma możliwości zaproponowania innego rozwiązania – twierdzi dyrektor Nita. Zauważa też, że w planach zagospodarowania przestrzennego droga znajduje się w tym miejscu już od wielu lat.
Eksperci z Konfederacji Lewiatan podkreślają, że w polskim prawie występuje luka. Odszkodowanie z tytułu wywłaszczenia przysługuje bowiem tylko za prawa rzeczowe, w marginalnym zakresie – za niektóre inne szkody.
Poważne kłopoty
– Uzyskanie pełnej rekompensaty za szkody wyrządzone w działalności przedsiębiorstwa nie jest możliwe – zwraca uwagę Jacek Adamski z Konfederacji Lewiatan. – Przedsiębiorcy dotknięci wywłaszczeniem, w tym inwestorzy zagraniczni, zwracają uwagę, że nie mają możliwości uzyskania odszkodowania w pełni pokrywającego szkody wynikłe z konieczności przeniesienia zakładu czy przerwy w działaniu przedsiębiorstwa, nie mówiąc już o utraconych zyskach. Nienaprawione szkody rodzą poważne straty, niekiedy grożące unicestwieniem przedsiębiorstw – podsumowuje Adamski.
Co mówią przepisy
Zasady ogólne wyłączone
Normy zawarte w kodeksie cywilnym przewidują, że w przypadku powstania szkody istnieje roszczenie do jej naprawienia. Chodzi tutaj zarówno o faktycznie poniesione straty, jak i nieuzyskane korzyści. Art. 417¹ § 2 kodeksu cywilnego, który mówi o szkodzie spowodowanej między innymi prawomocną decyzją, zastrzega, że nie dotyczy to sytuacji odrębnie uregulowanych w przepisach szczególnych. Takimi są w odniesieniu do wywłaszczenia normy zawarte w ustawie o gospodarce nieruchomościami. Ta zaś reguluje odszkodowanie za wywłaszczenia w taki sposób, że nie obejmuje ono tych szkód, które nie dotyczą bezpośrednio wywłaszczonego prawa. Jak wskazuje orzecznictwo – chodzi więc tutaj przede wszystkim o wartość samej nieruchomości.