Szef może żądać odpracowania prywatnego wyjścia z firmy bez ryzyka wypłaty nadgodzin, gdy pozwoli podwładnemu wcześniej wyjść z pracy na podstawie uprzednio przedstawionego wniosku. Od 23 sierpnia, gdy weszła w życie nowelizacja kodeksu pracy, nie ma już wątpliwości, że takie odrobienie wolnego nie będzie stanowić pracy w godzinach nadliczbowych. Nie może jednak ono naruszać prawa pracownika do odpoczynku – ani tego dobowego, ani tygodniowego.
Zabrakło konkretów
W kodeksie pracy zabrakło jednak granicy czasowej maksymalnego dopuszczalnego zwolnienia. Nie ma też maksymalnego czasu, w jakim wolne trzeba odpracować. Rodzi to obawę nadużyć w postaci wymuszania na pracownikach składania wniosków i w ten sposób świadomego redukowania kosztów płacy w razie braku zajęć dla załogi, np. na część miesiąca.
Pracodawca zapłaci tylko za przepracowany czas, bo za okres zwolnienia zatrudniony nie zachowuje przecież prawa do wynagrodzenia. Do całkowitego odpracowania może w ogóle nie dojść, choćby z racji naruszenia prawa do odpoczynku, ale firma osiągnie swój cel: zapłaci mniej, i to bez przestojowego.
Obawy te potwierdza Patrycja Zawirska, radca prawny z kancelarii K & L Gates Jamka.
– Rzeczywiście, brak maksymalnego okresu takiego celowego zwolnienia może zrodzić tego rodzaju pokusę u pracodawców. Nowy § 2¹ do art. 151 k.p. jest dosyć ogólny. Biorąc pod uwagę wykładnię celowościową, należałoby przypuszczać, że chodzi o zwolnienie z części dniówki, a nie np. trzydniowe. Odmienna interpretacja mogłaby skłaniać szefów do nadużyć w razie dłuższego przestoju, np. poprzez zachęcanie podwładnych do składania pisemnych wniosków o takie wolne z zastrzeżeniem obowiązku odpracowania – komentuje Zawirska.
Niezbędny wniosek na piśmie
– Poza wymogiem, aby udzielenie zwolnienia od pracy w celu załatwienia spraw osobistych nastąpiło na piśmie, przepis ten nie odnosi się do zasad i warunków udzielania zwolnienia od pracy, a także zasad i warunków jego odpracowywania. Kwestie te mogą być przedmiotem regulacji wewnątrzzakładowych (np. regulaminu pracy, układu zbiorowego pracy) lub też mogą być ustalane każdorazowo na mocy porozumienia między pracodawcą a pracownikiem – twierdzi resort pracy w wyjaśnieniach przysłanych do redakcji.
Aby więc zagwarantować sobie pewność, że pójście na rękę pracownikowi nie spowoduje później konieczności wypłaty nadliczbówek, pracodawca musi otrzymać od podwładnego pisemne podanie w tej sprawie. Powinno ono dotrzeć na biurko szefa najpóźniej w dniu, w którym zatrudniony chce wcześniej wyjść z firmy.
Jeśli pracodawca zgodzi się na wyjście, bez dopełnienia formalności, może mieć kłopoty. Podczas odpracowywania zwolnienia może dojść do przekroczenia dobowej normy czasu i konieczności wypłaty nadliczbówek.
Opinia dla „Rz"
Maciej Nałęcz, konsultant w firmie Orłowski, Patulski, Walczak
Niedookreślenie maksymalnego okresu zwolnienia od pracy w trybie art. 151 § 2¹ k.p. może być korzystne dla obu stron. Pracownikowi pozwoli na urwanie w tym trybie nawet kilku dni dodatkowego wolnego w czasie zmniejszonego zapotrzebowania na pracę i „odpracowanie" ich wtedy, kiedy praca jest dla niego szczególnie opłacalna. Przykładowo w handlu w grudniu, w którym wyrabiany jest znaczny roczny procent sprzedaży, a pracownicy premiowani są od osiągniętych wyników sprzedaży. Nowe zasady pozwalają też odpracować kobiecie w ciąży prywatne wyjścia w czasie pracy, jeśli nie doprowadzi to do przekroczenia ośmiogodzinnej dniówki.