Przekonała się o tym jedna z firm (jej przedstawiciel prosi, aby nie ujawniać nazwy), która jest spółką córką zachodniego koncernu. Jej nazwa składa się z nazwy właściciela oraz słowa „Poland". Takiego też logo używa na oznaczenie swoich produktów. Spółka postanowiła zastrzec swój znak towarowy w Urzędzie Patentowym RP.

Nie może jednak tego zrobić. Urząd odmawia rejestracji znaków towarowych ze słowami „Polska" i „Poland". Wskazuje na art. 131 ust. 2 pkt 2 ustawy – Prawo własności przemysłowej. Mówi on, że nie udziela się praw ochronnych na oznaczenia, jeżeli zawierają nazwę lub skrót nazwy Rzeczypospolitej Polskiej bądź jej symbole (godło, barwy), jeżeli zgłaszający nie wykaże się uprawnieniem, w szczególności zezwoleniem właściwego organu państwa.

Kto ma dać zgodę

Tu pojawia się problem. Nie wiadomo bowiem, który organ jest właściwy do wydania takiego zezwolenia. Początkowo, zgodnie z sugestią Urzędu Patentowego, przedsiębiorcy zwracali się do prezydenta RP jako głowy państwa. Kancelaria Prezydenta stwierdziła jednak, że „brak jest przepisu kompetencyjnego upoważniającego Prezydenta RP do wydawania zezwolenia w sytuacjach wskazanych w art. 131 ust. 2 pkt 2 ustawy – Prawo własności przemysłowej w odniesieniu do nazwy Rzeczypospolitej Polskiej i jej symboli". Co więcej, żaden inny organ państwa nie jest uprawniony do wyrażenia takiej zgody.

– Rzecznicy patentowi zwracali się także do innych organów, m.in. Urzędu Rady Ministrów. Odpowiedź była taka sama – mówi Anna Korbela, prezes Polskiej Izby Rzeczników Patentowych.

Wojciech Włodarczyk, rzecznik patentowy z Lublina, wskazuje dodatkowo na sprzeczność. W ustawie zakaz jest sformułowany jako względny, czyli taki, który nakłada na wnioskodawcę obowiązek wykazania się jakimś uprawnieniem, w szczególności zezwoleniem stosownego organu.

– Tymczasem praktyka wykazała, że to zakaz bezwzględny, bo ustawodawca nie przewidział żadnej procedury uzyskiwania zgody. De facto nie dał możliwości uzyskania prawa ochronnego – mówi Wojciech Włodarczyk.

Przepis sobie, a praktyka sobie

To duże utrudnienie dla przedsiębiorców. Wojciech Włodarczyk wskazuje, że z jednej strony spółki swobodnie mogą posługiwać się w swoich nazwach słowami „Polska", a Krajowy Rejestr Sądowy rejestruje takie nazwy bez zastrzeżeń i nie wymaga żadnych zgód. Z drugiej strony firmy nie mogą logotypu ze swoją nazwą zastrzec i chronić.

– Automatyczne rozciągnięcie ochrony na nazwę kraju jest sztuczne. Jeśli nie ma przepisu, który zakazuje używania słowa „Polska" lub „Poland" w nazwie, adresie i na etykiecie, to dlaczego przedsiębiorstwa tego znaku nie mogą zarejestrować? – pyta Włodarczyk.

Część rzeczników patentowych kwestionuje stanowisko urzędu, twierdząc, że słowo „Polska" lub „Poland" nie oznacza nazwy kraju wskazanej w art. 131 ust. 2 pkt 2 ustawy (Rzeczypospolitej Polskiej), nie stanowi też skrótu tego określenia. Urząd dokonuje więc wykładni rozszerzającej. Gdyby ustawodawca chciał objąć ochroną sporne słowa, toby określił je wprost w przepisie.

Stanowisko Urzędu Patentowego utrzymują jednak sądy administracyjne. WSA w Warszawie wskazał, że z samej nazwy „Rzeczpospolita Polska" wynika, że słowo „Polska" jest jej elementem. Może więc być traktowane jako skrót tej nazwy, podobnie jak PL i RP (sygn. VI SA/Wa 1749/11). Z orzecznictwa wynika, że identycznie jest z tłumaczeniami nazwy „Rzeczpospolita Polska" na języki obce, np. Poland lub Polen. Okoliczność zaś, że przedsiębiorca nie mógł uzyskać zezwolenia właściwego organu na używanie oznaczenia albo że nie ma uregulowań w tym zakresie, nie może stanowić podstawy do wyłączenia stosowania przepisów.

Takich obiekcji jak UP nie ma Urząd ds. Harmonizacji Rynku Wewnętrznego, który rejestruje tego typu znaki, a prawo ochronne rozciąga się na teren całej UE, czyli także Polski.

Przepisy do poprawki

Ministerstwo Gospodarki w założeniach do projektu nowelizacji ustawy – Prawo własności przemysłowej dostrzegło problem podnoszony przez przedsiębiorców. Proponuje doprecyzowanie przepisów określających przeszkody w udzieleniu prawa ochronnego na znak towarowy zawierający skrót nazwy Rzeczypospolitej Polskiej, nazw obcych państwa i organizacji międzynarodowych. Podczas konsultacji społecznych zarówno Polska Izba Rzeczników Patentowych, jak i Urząd Patentowy opowiadały się za wskazaniem konkretnego organu uprawnionego do wydawania zgody. Takie rozwiązania obowiązują w innych krajach, np. na Węgrzech (minister gospodarki), w Turcji (Rada Ministrów).