Obiekt budowlany (jego części) samowolnie wzniesiony i zakończony przed 1 stycznia 1995 r. można zalegalizować na podstawie prawa budowlanego z 1974 r. Ustawę tę zastąpiło 1 stycznia 1995 r. nowe aktualnie obowiązujące prawo budowlane. Nie mniej jednak do samowoli budowlanych popełnionych przed 1 stycznia 1995 r. stosuje się stare przepisy (zgodnie z art. 103 ust 2. prawa budowlanego z 1994 r.).

Wniosek w tej sprawie składa się u powiatowego inspektora nadzoru budowlanego. Ten zbada, czy w trakcie rozbudowy nie doszło do naruszenia przepisów o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, w szczególności ustaleń miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego oraz przepisów techniczno-budowlanych. Trzeba liczyć się z koniecznością wykonania robót budowlanych doprowadzających obiekt do stanu zgodnego przepisami. Mogą to być także roboty rozbiórkowe np. części obiektu (usytuowanego zbyt blisko granicy z inną działka budowlaną).

Czytelnik musi też uzyskać pozwolenie na użytkowanie. Nie ma natomiast konieczności wnoszenia opłaty legalizacyjnej. Postępowanie nie zawsze kończy się legalizacja, może także dojść do nakazania rozbiórki obiektu. Warto jednak pamiętać, że stare przepisy będą zastosowane, jeżeli czytelnik udowodni, że faktycznie popełnił samowolę w 1993 r. a nie np. dwa lata temu. Jeżeli to mu się nie uda, za legalizację będzie musiał zapłacić opłatę legalizacyjną. Powstaje pytanie – jak udowodnić, że samowolę popełniło się w 1993 r., a nie całkiem niedawno?

Nie jest to takie proste. Dopiero bowiem od 1999 r. urzędy (obecnie są to starostwa lub prezydenci w miastach na prawach powiatu) archiwizują akta na temat wydanych pozwoleń na budowę. Wcześniej takiego obowiązku nie było. Co najwyżej można się posiłkować książkami ruchu budowlanego. Prowadziły je przed laty gminy i zapisywały tam wydane pozwolenia budowlane budowę, pozwolenia na użytkowanie etc. (przed laty to gminy wydawały pozwolenia na budowę).

Zwierają one dane na temat wydanych pozwoleń na budowę. Kiedy gminom odebrano prawo wydawania pozwoleń to dokumenty te trafiły do urzędów rejonowych, a potem powinny trafić do archiwów akt nowych. To tam więc trzeba ich szukać. Nie wszystkie się jednak zachowały. Zawsze jako dowód mogą posłużyć stare rachunki, np. za roboty budowlane, za zakupione materiały etc. Można też przedstawić zeznania świadków a także zdjęcia lotnicze.

W Warszawie znajduje się Centralny Ośrodek Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej Głównego Urzędu Geodezji i Kartografii z siedzibą przy ul. Jana Olbrachta 94B. Dysponuje on zdjęciami lotniczymi terenu całej Polski z różnych okresów. Jeżeli na takim zdjęciu widać, że budynek już stoi i jego budowa jest już zakończona, to będziemy mieć mocny dowód w ręku. Takie zdjęcie można zamówić w tym ośrodku.

Podstawa prawna:

Prawo budowlane z 7 lipca 1994 r. (tekst jedn.DzU z 2010 r. nr 243,poz. 1623, ze zm.)