Prawidłowe oznaczenie sądu właściwego do rozpoznania problemów ubezpieczeniowych nie jest trudne. Dość często jednak dochodzi do błędów, które powodują przekazanie sprawy sądowi według właściwości ogólnej.
Na podstawie art. 30 kodeksu postępowania cywilnego powództwo przeciwko osobie prawnej lub innemu podmiotowi nie będącemu osobą fizyczną wytacza się według miejsca ich siedziby. Ponadto, zgodnie z art. 33 k.p.c., powództwo o roszczenie majątkowe przeciwko przedsiębiorcy można wytoczyć przed sąd, w którego okręgu znajduje się zakład główny lub oddział, jeżeli roszczenie pozostaje w związku z działalnością tego zakładu lub oddziału. Jest to tzw. właściwość ogólna.
Nie tylko dla ubezpieczonego
Osoby, które chcą skierować sprawę do sądu przeciwko zakładowi ubezpieczeń nie muszą stosować się do tej zasady. Na mocy art. 9 ustawy z 22 maja 2003 r. działalności ubezpieczeniowej powództwo o roszczenia wynikające z umów ubezpieczenia można wytoczyć albo według przepisów o właściwości ogólnej albo przed sąd właściwy dla miejsca zamieszkania lub siedziby ubezpieczającego, ubezpieczonego, uposażonego lub uprawnionego z umowy ubezpieczenia. Podobny zapis jest w art. 20 ustawy z 22 maja 2003 r. ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.
W przypadku podmiotów innych niż osoby fizyczne decydująca jest ich siedziba, a ta wynika z danych zapisanych w rejestrze przedsiębiorców. Tu nie ma wątpliwości, jaki sąd może być właściwy. Nieco inaczej przedstawia się sytuacja osób fizycznych. Przede wszystkim należy wskazać, że miejsca zamieszkania nie można utożsamiać z miejscem zameldowania, choć również należy brać je pod uwagę.
Potwierdził to WSA w Opolu w wyroku z 19 lipca 2012 r. (I SA/Op 183/12), wskazując, że zameldowanie, będące kategorią prawa administracyjnego, chociaż nie przesądza o miejscu zamieszkania w rozumieniu prawa cywilnego, niejednokrotnie stanowi cenną wskazówkę przy ocenie istnienia przesłanek określonych w art. 25 k.c.
O zamieszkiwaniu w jakiejś miejscowości można mówić wówczas, gdy występujące okoliczności pozwalają przeciętnemu obserwatorowi na wyciągnięcie wniosków, że określona miejscowość jest głównym ośrodkiem aktywności życiowej danej dorosłej osoby fizycznej. Samo zameldowanie nie przesądza o miejscu zamieszkania w rozumieniu prawa cywilnego (NSA w Warszawie z 13 maja 2011 r., OW 11/11).
Zgodnie z art. 25 k.c. miejscem zamieszkania osoby fizycznej jest miejscowość, w której osoba ta przebywa z zamiarem stałego pobytu. Jak zatem ustalić ów zamiar? Wszystko powinno być oparte o kryteria zobiektywizowane. O zamieszkiwaniu w jakiejś miejscowości można mówić więc wówczas, gdy występujące okoliczności pozwalają przeciętnemu obserwatorowi na wyciągnięcie wniosków, że określona miejscowość jest głównym ośrodkiem działalności danej dorosłej osoby fizycznej (NSA w postanowieniu z 30 marca 2006 r., OW 265/05).
W praktyce często dochodzi do zmiany sądu rozpoznającego sprawę ubezpieczeniową. Wynika to z różnych czynników. Może to być np. chęć uzyskania wyższej kwoty odszkodowania.
Przykład
Pan Marek mieszka i pracuje w Suwałkach. Wracając z pracy został potrącony przez samochód. Jego żądania wobec firmy ubezpieczeniowej, w której ubezpieczony był samochód sprawcy wypadku to łącznie 150 tys. zł. Firma ta ma siedzibę w Krakowie. Pan Marek za namową swojego pełnomocnika postanowił skierować sprawę do sądu w Warszawie.
Wszystko ze względu na wyższe zarobki i lepszy poziom życia w stolicy. W odpowiedzi na pozew firma ubezpieczeniowa podniosła zarzut niewłaściwości sądu. W konsekwencji sprawa będzie rozpoznana przez sąd właściwy miejscowo dla pozwanego, a więc sąd w Krakowie.
Przykład ten pokazuje, że niewłaściwe oznaczenie sądu może powodować po stronie powodowej problemy. Wiążą się one z dojazdem do sądu, niekiedy na drugi koniec kraju. To oznacza stratę czasu, ale również i koszty, które niekoniecznie muszą zostać zwrócone w wyniku rozstrzygnięcia.
Przed wdaniem się w spór
Uwaga!
Należy wskazać, że niewłaściwość sądu dającą się usunąć za pomocą umowy stron, sąd bierze pod rozwagę tylko na zarzut pozwanego, zgłoszony i należycie uzasadniony przed wdaniem się w spór co do istoty sprawy. Oznacza to obowiązek zgłoszenia zarzutu w pierwszym piśmie procesowym.
Może się zdarzyć, że umowa ubezpieczenia wskazuje wprost, jaki sąd będzie rozstrzygał spory stron. Takie postanowienie umowy jest nieważne. W konsekwencji, pomimo ta- kiego zapisu, ubezpieczony w dalszym ciągu ma prawo wyboru sądu zgodnie z przepisami ustaw ubezpieczeniowych i art. 33 k.p.c.
Niekiedy dochodzi do zmiany właściwości miejscowej sądu pomimo prawidłowego oznaczenia. Wynika to z błędnego wskazania podstawy prawnej. Dość często w sprawach ubezpieczeń, które nie mają charakteru obowiązkowego, przy uzasadnieniu właściwości sądu wskazywany jest art. 20 ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.
—Tomasz Poznański adwokat, współpracuje z Kancelarią Prawniczą C.L. Jezierski Sp. J. w Warszawie