Jeśli przewoźnik poważnie naruszy przepisy, musi liczyć się ze sporymi kosztami. Tym większymi, że badania odpowiednich służb mogą się dublować, wynikać z różnych przepisów, a niewykluczone, że w zakładzie będzie kilku obciążonych.
Od kiedy Państwowa Inspekcja Pracy przystąpiła do krajowej strategii kontroli czasu pracy kierowców, jej inspektorzy mogą nakładać kary takie jak Inspekcja Transportu Drogowego. Nie oznacza to jednak, że kontroler na tym poprzestanie. Może bowiem dublować kary, stosując zarówno te z ustawy o transporcie drogowym, jak i te wynikające z kodeksu pracy. Część sankcji nałoży na firmę jako podmiot prowadzący działalność, a część na konkretne osoby fizyczne działające w jej imieniu.
Jak przedsiębiorca odpowiada z ustawy...
Ustawa z 6 września 2001 r. o transporcie drogowym (DzU z 2012 r., poz. 1265 ze zm., dalej ustawa) określa rodzaj odpowiedzialności przewoźnika drogowego, która najczęściej ma charakter finansowy. Czynniki wpływające na powstanie naruszeń, za które odpowiada przedsiębiorca, wiążą się z całością zadania przewozowego, rozpoczynając od planowania poprzez prawidłową dokumentację i sposób wykonania operacji transportowych.
Zgodnie z art. 92a ustawy podmiot wykonujący przewóz drogowy lub inne czynności związane z nim z naruszeniem obowiązków lub warunków przewozu drogowego, podlega karze pieniężnej od 50 zł do 10 tys. zł za każde naruszenie. Suma kar pieniężnych nałożonych za naruszenia stwierdzone podczas jednej kontroli drogowej nie może przekroczyć 10 tys. zł. Nie dotyczy to jednak PIP, gdyż jej inspektorzy wykonują swoje czynności jedynie w siedzibach przewoźników.
Uwaga! Kierowców, których przedsiębiorca nie zatrudnia na umowę o pracę, a wykonują na jego rzecz przewozy drogowe (umowa zlecenia, samozatrudnienie), też wlicza się do liczby zatrudnionych w poszczególnych miesiącach.
Kary te mają charakter administracyjny i na firmy transportowe nakładane są decyzjami administracyjnymi. Jest to odpowiedzialność bardzo rygorystyczna, gdyż obiektywna (niezależna od winy). Wystarczy bowiem stwierdzić naruszenie, aby móc nałożyć sankcję. W przeciwieństwie do wykroczeń stwierdzanych przez PIP zgodnie z kodeksem pracy, gdzie wina jest przesłanką odpowiedzialności (patrz niżej). Taryfikator takich kar zawiera załącznik nr 3 do ustawy.
Aby określić odpowiedzialność przedsiębiorcy wykonującego przewóz drogowy, podstawowe znaczenie ma art. 92a ustawy. Wskazuje on, że nie nakłada się kary pieniężnej za naruszenie przepisów o czasie prowadzenia pojazdów, wymaganych przerwach i okresach odpoczynku, jeżeli podmiot wykonujący przewóz zapewnił:
- właściwą organizację i dyscyplinę pracy ogólnie wymaganą w stosunku do prowadzenia przewozów drogowych, umożliwiającą przestrzeganie przez kierowców:
– rozporządzenia (WE) nr 561/2006 lub umowy AETR (czyli czasu prowadzenia pojazdu, odbierania odpoczynków i przerw),
– rozporządzenia Rady (EWG) nr 3821/85 (czyli prawidłowego używania tachografów analogowych i cyfrowych),
- prawidłowe zasady wynagradzania, niezawierające składników wynagrodzenia lub premii zachęcających do naruszania przepisów rozporządzenia.
Ponadto nie wszczyna się postępowania w sprawie nałożenia kary pieniężnej na wykonującego przewóz drogowy lub inne czynności związane z tym przewozem, a postępowanie wszczęte w tej sprawie umarza się, jeżeli okoliczności sprawy i dowody wskazują, że podmiot ten nie miał wpływu na powstanie naruszenia, a nastąpiło ono wskutek zdarzeń i okoliczności, których podmiot nie mógł przewidzieć lub za stwierdzone naruszenie na podmiot wykonujący przewozy karę nałożył inny uprawniony organ.
Niestety ustawodawca nie zdefiniował, co kryje się pod stwierdzeniem „właściwej organizacji i dyscypliny pracy", co niejednokrotnie prowadzi do konfliktu na linii przewoźnik – kontrolujący.
Zgodnie z orzecznictwem Naczelnego Sądu Administracyjnego po stronie przedsiębiorcy leży obmyślenie i wprowadzenie takich procedur czy zawarcie takich umów, które będą dyscyplinować i organizować pracę szoferów w taki sposób, aby nie wymuszały i nie zachęcały do łamania przepisów wspólnotowych o wykonywaniu przewozów.
Jakie zatem podstawowe elementy muszą wystąpić, aby przewoźnik nie odpowiadał za naruszenie przepisów o czasie prowadzenia pojazdów, wymaganych przerwach i okresach odpoczynku?
Chodzi o:
- zapoznanie kierowców z odpowiednimi normami dotyczącymi dopuszczalnych okresów jazdy, wymaganych przerw i odpoczynków poprzez szkolenia i instruktaże,
- wydawanie szoferom odpowiednich poleceń oraz nakładanie sankcji porządkowych za złamanie przepisów o dopuszczalnych okresach jazdy, wymaganych przerwach i odpoczynkach,
- regularne prowadzenie kontroli w zakresie przestrzegania przez kierowców dopuszczalnych okresów jazdy, wymaganych przerw i odpoczynków,
- reagowanie na negatywne zjawiska,
- analizowanie tras przejazdów pod kątem możliwości ich wykonania w założonym czasie,
- rozwiązania organizacyjne, uniemożliwiające wydanie polecenia wyjazdu kierowcy bez uprzedniego odebrania przez niego wymaganego odpoczynku.
- pobieranie i archiwizacja wykresówek, danych cyfrowych, zaświadczeń oraz ich analiza.
Uwaga!
Ustawa o transporcie drogowym przewiduje najdalej idącą odpowiedzialność przewoźników. Określa też zasady obciążenia kierowców oraz zarządzających transportem. U tych dwóch innych podmiotów jest to jednak odpowiedzialność wykroczeniowa a nie administracyjna i kary nakłada się w postaci mandatów.
...i z kodeksu pracy
Wszelkie naruszenia przepisów o czasie pracy są wykroczeniem przeciwko prawom pracownika, co wynika z art. 281 pkt 5 k.p. W tym zakresie u kierowców jednak sankcjonuje się tylko naruszenia ustawy z 16 kwietnia 2004 r. o czasie pracy kierowców (DzU z 2012 r., poz. 1155), a nie nieprawidłowości z zakresu czasu prowadzenia czy przerw w jeździe. Odpowiedzialność w tym pierwszym wypadku przewiduje ustawa o transporcie drogowym.
Przykład
Jeśli kierowca jechał za długo bez przerwy, to karę za takie działanie nakłada się na podstawie ustawy o transporcie drogowym. Jeśli czas jazdy był prawidłowy i kierowca właściwie korzystał z przerw w jeździe, ale zaplanowano mu pracę powyżej ośmiu godzin, mimo że pracuje w systemie podstawowym i nie rozliczono powstałych wskutek takiej pracy nadgodzin, grozi jedynie grzywna z kodeksu pracy, a nie kara z ustawy o transporcie drogowym.
Kodeks pracy nie przewiduje jednak odpowiedzialności firm (pracodawców), a jedynie osób działających w ich imieniu. Mandat za wykroczenie otrzyma więc imiennie prezes spółki, członek zarządu czy inny wskazany przez nich pracownik odpowiedzialny za sferę, w której inspektor stwierdził nieprawidłowości.
W praktyce po podpisaniu protokołu z kontroli inspektor poda reprezentantowi pracodawcy, jakie stwierdził wykroczenia i poprosi o wskazanie osoby (osób) odpowiedzialnych za powstałe naruszenia. W takiej sytuacji możliwe są dwa scenariusze. Pierwszy - zarządzający firmą (prezes, dyrektor) bierze odpowiedzialność na siebie albo drugi – przekazuje odpowiedzialność w dół, wskazując spośród swojego personelu osoby winne powstania poszczególnych naruszeń.
Pierwszy wariant jest korzystny dla personelu, gdyż inspektor za całokształt naruszeń stwierdzonych podczas kontroli ukarze jednym mandatem osobę zarządzającą firmą. Drugi wariant oznacza z kolei przerzucenie obciążenia na osoby nadzorujące konkretne sfery funkcjonowania firmy, które poniosą odpowiedzialność osobistą. Decyzja w tym zakresie zależy wyłącznie od osoby uprawnionej do reprezentacji pracodawcy, która będzie stroną w rozmowach z PIP. Co do zasady inspektor nie będzie ingerował w sposób wskazania.
Przykład
Po podpisaniu protokołu z kontroli PIP prezes spółki transportowej wskazał jako osoby odpowiedzialne za powstanie naruszeń dotyczących czasu pracy kierowców trzy osoby - kierowników działów transportu, kadr oraz płac.
Każda z tych osób (imiennie) otrzyma mandat za naruszenia ze sfery, która należy do zakresu jej obowiązków.
Każdy wyniesie od 1 do 2 tys. zł, a więc minimalnie z tej kontroli będzie to 3 tys. zł, a maksymalnie 6 tys. zł. Gdyby prezes wziął na siebie odpowiedzialność, tylko on otrzymałby mandat, który nie powinien przekroczyć 2 tys. zł.
Uwaga!
Zgodnie z art. 96 ust. § 1b kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia jeżeli ukarany co najmniej dwukrotnie za wykroczenie przeciwko prawom pracownika określone w kodeksie pracy popełnia w ciągu dwóch lat od dnia ostatniego ukarania takie wykroczenie, właściwy organ PIP może w postępowaniu mandatowym nałożyć grzywnę do 5 tys. zł.
Przepisy przewidują tu zatem rodzaj recydywy przy odpowiedzialności wykroczeniowej w kodeksie pracy, gdyż popełnienie po raz trzeci takiego wykroczenia pozwala inspektorowi nałożyć mandatem grzywnę do 5 tys. zł. W pozostałych wypadkach, gdyby kara miała być wyższa niż 2 tys. zł, inspektor musi zdecydować się na oddanie sprawy do sądu, gdyż sam nie może wymierzyć takiej grzywny.
Ponadto w trakcie kontroli czasu pracy niewykluczone, że inspektor stwierdzi działania, które kwalifikują się jako przestępstwa z kodeksu karnego. W takich wypadkach kontroler zawiadomi prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Będą to najczęściej dwa – fałszowanie dokumentów (głównie ewidencji czasu pracy) lub złośliwe i uporczywe naruszanie praw pracownika (art. 218 k.k.).
>zdecyduje sąd
Grzywna, jaką może zastosować inspektor pracy, wynosi od 1 do 2 tys. zł, mimo że z przepisów kodeksowych dotyczących wykroczeń wynika odpowiedzialność do 30 tys. zł.
Tak wysokie grzywny może jednak nakładać tylko sąd karny, do którego sprawa trafi, gdy inspektor zdecyduje, że maksymalna grzywna jest nieadekwatna do stwierdzonych naruszeń albo gdy osoba karana odmówi przyjęcia mandatu. W pozostałych wypadkach kontrola zakończy się mandatem lub mandatami dla poszczególnych osób.
ile mniej w kieszeni
Kwoty maksymalnych kar związanych z kontrolą w przedsiębiorstwie zależą od średniej liczby zatrudnionych szoferów w sześciu miesiącach przed dniem rozpoczęcia inspekcji i wynoszą odpowiednio dla zatrudniającego w tym okresie:
- 15 tys. zł – średnio do 10 kierowców,
- 20 tys. zł – od 11 do 50 kierowców,
- 25 tys. zł – od 51 do 250 szoferów,
- 30 tys. zł – więcej niż 250 kierowców.
Aby ustalić średnią liczbę zatrudnionych kierowców, należy zsumować wszystkich zaangażowanych szoferów u przedsiębiorcy w każdym z sześciu miesięcy i powstały wynik podzielić przez 6. Wynik należy zaokrąglić w dół.
Wzór:
A = (b1+b2+b3+b4+b5+b6) / 6
gdzie:
A – średnia liczba zatrudnionych kierowców
b 1-6 – liczba kierowców zatrudnionych w poszczególnych sześciu miesiącach.
—Łukasz Prasołek jest asystentem sędziego w Sądzie Najwyższym
—Łukasz Włoch jest głównym ekspertem ds. analiz i rozliczeń INELO Stocerz sp.j.