Miejsce pracy pracownika mobilnego wielokrotnie było przedmiotem interpretacji zarówno doktryny, jak i Sądu Najwyższego. Zagadnienie to jest ściśle związane z koniecznością wskazania w umowie o pracę pracownika miejsca wykonywania przez niego obowiązków służbowych. Jego określenie to jeden z najważniejszych elementów angażu.
Nie ma z tym problemu w sytuacji, gdy zatrudniony stale wykonuje pracę w jednym miejscu – wtedy wskazuje się je w umowie. Problem pojawia się w przypadku osób, które świadczą pracę stale w różnych miejscach, np. przedstawicieli handlowych, ekip budowlanych, serwisantów, kierowców itp. Wówczas wskazanie jako miejsca pracy siedziby pracodawcy wiązałoby się każdorazowo z koniecznością refundacji pracownikom kosztów podróży służbowej, niemal za każdy dzień ich pracy. Takie osoby przebywałyby zatem permanentnie w podróży służbowej, co pociąga za sobą dodatkowe koszty po stronie pracodawcy oraz większe formalności po stronie pracownika.
W związku z powyższym zarówno Sąd Najwyższy, jak i przedstawiciele piśmiennictwa uelastyczniają w swych poglądach sposób, w jaki pracodawca z pracownikiem mogą uzgodnić w umowie o pracę miejsce wykonywania zadań.
Komu wolno wskazać obszar
Ustalenie w umowie o pracę terenu wykonywania obowiązków przez pracownika w sposób obszarowy, obejmujący pewien geograficzny fragment danego kraju czy kontynentu, nie jest dopuszczalne w każdym przypadku. Na takie rozwiązanie może się zdecydować pracodawca zatrudniający osoby na stanowiskach, z którymi nierozłącznie jest związana konieczność permanentnego przemieszczania się.
Poruszanie się po pewnym obszarze jest niejako wpisane w dane stanowisko pracy, to jego niezbywalny element. Nie jest zatem uzasadnione, żeby w taki sposób określać miejsca pracy osób, które jedynie incydentalnie świadczą pracę w podróży służbowej poza stałym miejscem, w którym na co dzień wykonują obowiązki służbowe. W takim przypadku byłoby to obejście przepisów prawa o podróżach służbowych, skutkujące pozbawieniem pracownika należności wynikających z zatrudnienia w ramach stosunku pracy, tj. kosztów podróży służbowej.
Najczęściej jako tzw. pracowników mobilnych wymienia się przedstawicieli handlowych, pracowników ekip budowlanych, serwisantów, kierowców itp. Nie zawsze jednak sama nazwa stanowiska pracy przesądza o możliwości ustalenia miejsca wykonywania pracy obszarem geograficznym. Każdorazowo decyduje o tym rzeczywista aktywność pracownika w terenie.
Przykład
Pracownik jest zatrudniony na stanowisku serwisanta sprzętu komputerowego. Swoje obowiązki służbowe wykonuje najczęściej w pomieszczeniu serwisowym zlokalizowanym w siedzibie pracodawcy. Sporadycznie udaje się do klientów do innego miasta w celu np. konserwacji serwerów. W takim przypadku pracodawca wypisywał mu delegację służbową z poleceniem wyjazdu do określonej miejscowości i pokrywał koszty związane z przejazdem oraz wyżywieniem delegowanego pracownika.
Aby uniknąć ponoszenia tych opłat, szef zmienił jednak aneksem do umowy miejsce pracy serwisanta, określając je jako obszar województwa, na którym świadczy usługi. Takie postępowanie jest niezgodne z obowiązującymi przepisami i nie korzysta z ochrony prawnej. Zatem pracownik, mimo że świadczy pracę na stanowisku serwisanta, może dochodzić swoich roszczeń delegacyjnych związanych ze sporadycznym wykonywaniem pracy poza siedzibą pracodawcy.
Jak wynika z powyższego, o możliwości wprowadzenia pracownikowi obszarowego miejsca pracy każdorazowo decyduje nie nazwa stanowiska, ale rzeczywisty charakter zadań.
Gdyby bowiem zatrudniony zajmował się serwisem przemysłowego agd stanowiącego wyposażenie restauracji, hoteli, stacji benzynowych itd., to bez względu na nazwę jego stanowiska pracy, niejako przypisane jest do niego codzienne przemieszczanie się po niejednokrotnie dużym obszarze. W takim przypadku ustalenie w umowie o pracę miejsca wykonywania obowiązków określonego np. jednostkami podziału terytorialnego kraju byłoby jak najbardziej uzasadnione.
Cały glob to przesada
Najczęściej w piśmiennictwie wskazuje się jako słuszne maksymalne rozszerzenie w umowie miejsca pracy do administracyjnej jednostki podziału terytorialnego. Jest to związane z aprobowanym w doktrynie orzecznictwem Sądu Najwyższego. Zwykle wskazuje się na wyrok SN dopuszczający maksymalne rozszerzenie w angażu miejsca pracy do pewnego obszaru geograficznego, np. jednostki podziału terytorialnego kraju, a zatem określonego miasta, powiatu czy województwa (wyrok SN z 1 kwietnia 1985 r., I PR 19/85).
Punktem wyjścia do oznaczenia miejsca wykonywania obowiązków pracownika mobilnego, którego charakter pracy polega na stałym wykonywaniu zadań na pewnym obszarze, a nie incydentalnym przebywaniu w określonych miejscach, jest wskazanie stałego obszaru wykonywania jego zadań wynikających z umowy o pracę. Nie jest zatem podróżą służbową wykonywanie pracy (zadań) w różnych miejscach na pewnym obszarze, gdy przedmiotem umowy pracownika jest właśnie takie stałe wykonywanie pracy na określonym terenie.
Przykład
Pracodawca prowadzący zakład produkcyjny zatrudnił przedstawiciela handlowego, wskazując mu w umowie o pracę miejsce wykonywania pracy województwa: mazowieckie, podlaskie i warmińsko-mazurskie.
Takie określenie miejsca wykonywania obowiązków było uzasadnione tym, że zatrudniony przedstawiciel handlowy ma stale wykonywać pracę polegającą na pozyskiwaniu nowych klientów na obszarze tych trzech województw. Zatem dopiero w przypadku, gdy przedstawiciel będzie musiał wykonać pracę na terenie innego województwa, zrobi to w ramach podróży służbowej.
Ustalając obszarowe miejsce pracy pracodawca nie może jednak zabezpieczać się na przyszłość i niezasadnie go rozszerzać w odniesieniu do pracownika mobilnego. Takie ustalenie byłoby niewłaściwe i nie wyłączałoby roszczeń zatrudnionego o wypłatę należności z tytułu podróży służbowej.
Obszar geograficzny wskazany jako miejsce wykonywania obowiązków przez pracownika mobilnego musi ściśle odpowiadać jego codziennej aktywności służbowej w terenie. Nie może być od niej oderwany i niejako prewencyjnie rozszerzony ponad codzienny teren pracy. Podróż służbowa jest zjawiskiem krótkotrwałym, incydentalnym i tymczasowym.
W konsekwencji nie można uznać, że w delegacji można przebywać nieustannie jedynie w związku z charakterem pracy polegającej de facto na przemieszczaniu się. Obszar, na jakim pracownik świadczy pracę, może być równie dobrze ustalony jako kilka województw, w których pracownik mobilny stale świadczy zadania.
Warto również zwrócić uwagę na wyrok SN z 11 kwietnia 2001 r. IPKN 350/00). Czytamy w nim, że miejsce wykonywania pracy powinno być tak ustalone, aby pracownik miał możliwość wykonywania zadań, wliczając w to czas dojazdu do miejsca ich wykonywania, w ramach umówionej dobowej i tygodniowej normy czasu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym.
U kierowców inaczej
Podobne problemy z określeniem miejsca wykonywania pracy mają pracodawcy zatrudniający np. kierowców w transporcie międzynarodowym. Stałym rodzajem świadczonych przez nich obowiązków jest bowiem wykonywanie transportu na obszarze np. Unii Europejskiej lub innych krajów.
Pomocna w tym przypadku jest uchwała SN z 19 listopada 2008 r. (II PZP 11/08), w której stwierdzono, że kierowca transportu międzynarodowego odbywający podróże służbowe w ramach wykonywania umówionej pracy i na określonym w umowie obszarze jako miejsce świadczenia pracy, nie jest w podróży służbowej w rozumieniu art. 775 § 1 k.p.
Zgodnie z tą interpretacją SN pracownikowi, który stale wykonuje transport na obszarze np. Unii Europejskiej, jako miejsce świadczenia pracy można wskazać właśnie kraje Unii. Wydając takie orzeczenie SN zaznaczył jednak, że wskazanie miejsca pracy pracownika mobilnego jako pewnego obszaru jego aktywności zawodowej musi odzwierciedlać rzeczywisty stan. Ma to być obszar, na którym pracownicy mobilni będą na stałe zobowiązani do wykonywania czynności służbowych.
Przykład
Przedsiębiorca prowadzący działalność transportową między Polską a Niemcami zatrudnił pracownika na stanowisku kierowcy samochodu ciężarowego. Stałym zadaniem szofera jest wykonywanie transportu między tymi dwoma krajami na tych samych trasach.
Pracodawca wyznaczył mu jako miejsce pracy obszar całej Unii Europejskiej. Tak oznaczone miejsce świadczenia pracy jest nieprawidłowe. Zdaniem SN postanowienie umowy w tym zakresie jest nieważne w związku ze sprzecznością z zasadami współżycia społecznego.
Uchwała SN z 19 listopada 2008 r. nie była jednak, jak się początkowo wydawało, korzystna dla pracodawców. Zakwestionowała ona bowiem prawidłowość wypłacanych kierowcom diet z tytułu podróży służbowej. Wypłacając je pracodawcy nie dokonywali od nich odliczeń składek na ubezpieczenia społeczne oraz zaliczek na podatek dochodowy od osób fizycznych. Zatem przyjęcie interpretacji zawartej w tej uchwale powodowało w konsekwencji konieczność wstecznego dokonania tych odliczeń i odprowadzenia zaległych należności.
Z tego powodu ustawodawca dokonał zmiany w ustawie o czasie pracy kierowców (weszła w życie 3 kwietnia 2010 r.), jednoznacznie rozstrzygając, kiedy kierowca przebywa w podróży służbowej. Po pierwsze wtedy, gdy dokonuje na polecenie pracodawcy przewozu drogowego poza miejscowość, w której znajduje się siedziba pracodawcy, na rzecz którego wykonuje swoje obowiązki służbowe, oraz inne miejsce prowadzenia działalności przez pracodawcę, w szczególności filie, przedstawicielstwa i oddziały.
Przykład
Pracodawca ma siedzibę firmy transportowej w Warszawie oraz jej filię w Poznaniu. Kierowca otrzymał od pracodawcy polecenie wykonania przewozu drogowego z Poznania do Berlina. W umowie o pracę jako miejsce świadczenia pracy ma wpisane „obszar Unii Europejskiej".
Mimo takich zapisów w umowie o pracę, zgodnie z przepisami ustawy o czasie pracy kierowców, będzie przebywał w podróży służbowej w trakcie całego czasu wykonywania przewozu do Berlina i z powrotem. Będzie bowiem wyjeżdżał poza filię oraz siedzibę pracodawcy. Za cały ten czas będą mu również przysługiwały należności związane z podróżą służbową (diety, koszty noclegów itp.).
Po drugie, podróżą służbową kierowcy na gruncie tych przepisów jest również wykonywanie polecenia służbowego pracodawcy wyjazdu poza miejscowość, w której znajduje się siedziba, filia lub oddział pracodawcy, w celu wykonania przewozu drogowego.
Przykład
Pracodawca ma siedzibę zakładu w Krakowie. Jeden z jego kierowców wykonujących transport towarów z Krakowa do Gdańska zachorował będąc w Gdańsku i został umieszczony w tamtejszym szpitalu.
Pracodawca polecił zatem innemu pracownikowi zatrudnionemu na stanowisku kierowcy udanie się do Gdańska i wykonanie przewozu drogowego z Gdańska do Krakowa za chorego kolegę.
Pracownik ten pojechał koleją do Gdańska, skąd wrócił samochodem do Krakowa. Pozostawał zatem w podróży służbowej zarówno jadąc z siedziby pracodawcy do Gdańska, jak i w drodze powrotnej, kiedy wykonywał transport drogowy.
Poprzez te rozstrzygnięcia ustawodawca niejako oderwał dla kierowców wykonujących przewóz drogowy pojęcie miejsca wykonywania pracy ustalanego w umowie o pracę od pojęcia podróży służbowej.
Dlatego też osobom wykonującym przewóz drogowy należy zapewnić pokrycie kosztów podróży służbowej nawet w przypadku poruszania się na obszarze wskazanym w umowie o pracę jako miejsce pracy. Takim przywilejem nie mogą się już jednak cieszyć inni pracownicy mobilni, dla których miejsce wykonywania pracy również oznaczono pewnym obszarem terytorialnym.
GODZINY W PODRÓŻY TO TEŻ CZAS PRACY
Charakter pracy pracowników mobilnych wiąże się z ciągłym przemieszczaniem się różnymi środkami transportu, najczęściej samochodem służbowym. W tym przypadku czasem pracy są nie tylko godziny wykonywania czynności stricte związanych z nazwą stanowiska pracy, ale również przemieszczania się.
Czas spędzany przez zatrudnionego w środkach lokomocji także jest jego czasem pracy, gdyż nie może być on oderwany od normalnych, codziennych czynności tej osoby wykonywanych w ramach zatrudnienia na określonym stanowisku pracy.