Projekt zmian w kodeksie pracy, który może pozbawić niektórych pracowników części urlopu wychowawczego, zamiast ekspresowo przejść przez Sejm, zwrócił uwagę posłów. Prace nad nim mogą potrwać nawet do marca 2013 r. Na wczorajszym posiedzeniu sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny posłowie zadecydowali bowiem, że wydłużą prace ze względu na wątpliwości legislacyjne, które budzi zaproponowana przez rząd nowelizacja.

Plany rządu

Projekt przewiduje wcielenie w życie unijnej dyrektywy, w myśl której każde z rodziców ma mieć prawo do jednego miesiąca tzw. nieprzenoszalnego urlopu wychowawczego. Początkowo, w myśl projektu zaproponowanego przez ministra pracy Władysława Kosiniaka-Kamysza, np. ojcowie zyskaliby ekstramiesiąc takiego urlopu do wykorzystania w ciągu czterech lat od narodzin bądź adopcji dziecka.

Na posiedzeniu rządu, który zdecydował o skierowaniu projektu do Sejmu, w ostatniej chwili zmieniono jego treść tak, by miesiąc urlopu dla jednego rodzica wykroić z dotychczasowej puli 36 miesięcy przysługującej drugiemu.

W wypadku matek samotnie wychowujących dziecko oznacza to skrócenie o miesiąc okresu, w którym budżet państwa opłaca za nią składki na ubezpieczenia społeczne do ZUS. Zdaniem związkowców z NSZZ „Solidarność" taki zabieg jest niezgodny z dyrektywą UE. Skierowali więc do posłów prośbę o interwencję w tej sprawie.

Obecny na posiedzeniu komisji wiceminister pracy Radosław Mleczko zapewnił posłów, że resort jest gotów do dyskusji nad zmianami w kodeksie pracy. Jednocześnie zaznaczył, że w myśl innego projektu – dotyczącego wydłużenia do roku płatnego urlopu po urodzeniu dziecka – rodzice zyskają dodatkowe płatne wolne. W finale także sytuacja rodziców samotnie wychowujących dziecko poprawi się, a nie pogorszy.

Z danych przedstawionych przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej wynika, że w ostatnich latach znacząco zmalała liczba rodziców wykorzystujących cały okres urlopu wychowawczego. W 2009 r. wykorzystało go ponad 10 tys. osób, w 2010 r. już tylko 7 tys., a w 2011 r. niecałe 4 tys. Wynika z tego, że poszerzenie przywilejów przyniesie nikłe obciążenia dla budżetu państwa.

– Główną przyczyną, dla której Polacy nie wykorzystują tego uprawnienia w pełni, są względy finansowe – stwierdziła podczas posiedzenia komisji posłanka Elżbieta Rafalska (PiS).

Posłowie pytali też, czy w związku z wydłużeniem do roku płatnego wolnego po urodzeniu dziecka rodzice będą mogli wykorzystać wszystkie przysługujące im w związku z tym przywileje. Zazwyczaj po zakończeniu urlopu macierzyńskiego matka wykorzystuje skumulowany w czasie jej nieobecności urlop wypoczynkowy, który może wynieść nawet ponad dwa miesiące. Jeśli dodać do tego kolejne 36 miesięcy urlopu wychowawczego, daje to ponad cztery lata korzystania przez nią z różnych świadczeń z tytułu urodzenia dziecka.

Więcej czasu dla rodziców

Szkopuł w tym, że urlop wychowawczy musi być wykorzystany przez rodzica do czasu ukończenia przez dziecko czterech lat. Może się więc okazać, że po zmianach samotna matka nie zdoła wykorzystać wszystkich przysługujących jej praw. Pojawiły się więc propozycje, by wydłużyć okres, w którym rodzice mogą wykorzystać urlop wychowawczy. Jedna z nich przewiduje jego wydłużenie do chwili, gdy dziecko ukończy pięć lat.

Związkowcy z NSZZ „Solidarność" chcieliby wydłużenia tego okresu do momentu pójścia przez dziecko do szkoły.

Przedstawiciel resortu pracy zwrócił uwagę, że na taką zmianę powinni wyrazić zgodę pracodawcy. Potencjalnie wydłuży to bowiem nieobecność w pracy rodziców korzystających z urlopu wychowawczego.

– Jesteśmy gotowi do rozmów – zapewnia Grażyna Spytek-Bandurska, ekspert PKPP Lewiatan. – Trzeba jednak się zastanowić nad rezultatem wszystkich planowanych obecnie zmian dotyczących poszerzenia uprawnień związanych macierzyństwem. Chodzi o to, by nowe przepisy zachęcały do łączenia pracy z wychowaniem dziecka, a nie na lata eliminowały rodziców z rynku pracy. Teraz decyzja co do ostatecznego brzmienia noweli  jest w rękach posłów.

Etap legislacyjny: skierowany do podkomisji

Opinia

Danuta Wojdat, pełnomocnik ds. kobiet NSZZ „Solidarność"

Skrócenie urlopu wychowawczego przysługującego samotnej matce oznacza pogorszenie jej sytuacji, a unijna dyrektywa o urlopach rodzicielskich, która wymusiła zmiany w naszych przepisach, wyraźnie tego zakazuje. Daje to nam podstawę do zaskarżenia takiej nowelizacji. Rozumiem, że problemem jest zdefiniowanie pracownika samotnie wychowującego dziecko. Nie można jednak wychodzić z założenia, że bez tej definicji, poprzez ograniczenie uprawnień niektórych osób, będzie po prostu łatwiej. Postulujemy za rozwiązaniem, w którym pula przysługującego obojgu rodzicom urlopu wychowawczego wynosi 37 miesięcy. To najprostsze rozwiązanie, które spowoduje, że matki samotnie wychowujące dziecko nie stracą na tej nowelizacji.