- Chciałbym zwrócić się do swojego pracodawcy z prośbą o pożyczkę. Czy taka umowa będzie regulowana przez przepisy o kredycie konsumenckim –

pyta czytelnik

W takim przypadku przepisy tej ustawy nie znajdą zastosowania, o ile spełnione będą określone warunki. Mówiąc najprościej będzie to zależało od tego, czy pożyczkę taką będzie można potraktować jako pożyczkę preferencyjną, czyli taką, w której pracownik nie jest zobowiązany do zapłaty oprocentowania lub dla której rzeczywista roczna stopa oprocentowania jest niższa od powszechnie stosowanej na rynku.

Postawione pytanie można jednak rozszerzyć na to, do jakiego rodzaju umów w ogóle lub w sposób ograniczony stosuje się przepisy dotyczące kredytu konsumenckiego. Zacznijmy jednak od podstawy prawnej. Obecna ustawa z 12 maja 2011 r. o kredycie konsumenckim obowiązuje od 18 grudnia 2011 r. (DzU z 2011 r. nr 126, poz. 715 ze zm.).

Co podlega...

Zgodnie z jej art. 3 przez umowę o kredyt konsumencki rozumie się umowę o kredyt w wysokości nie większej niż 255 550 zł albo równowartość tej kwoty wyrażonej w walucie obcej (dolary, euro, franki szwajcarskie), którego kredytodawca w zakresie swojej działalności udziela lub daje przyrzeczenie udzielenia konsumentowi. Jednym z czynników wyłączających stosowanie przepisów jest więc sama kwota pożyczki lub kredytu.

Limit został ustalony na wskazanym poziomie. Tym samym umowa o pożyczkę przekraczająca tę wartość nie będzie się mieścić w definicji. Jednak wcale nie oznacza to jeszcze, że żadne przepisy ustawy nie znajdą do niej zastosowania. W myśl ust. 2 cytowanego artykułu za umowę o kredyt konsumencki uważa się w szczególności umowę:

- pożyczki,

- kredytu w rozumieniu przepisów prawa bankowego,

- o odroczeniu konsumentowi terminu spełnienia świadczenia pieniężnego, jeżeli konsument jest zobowiązany do poniesienia jakichkolwiek kosztów związanych z takim odroczeniem,

- o kredyt, w której kredytodawca zaciąga zobowiązanie wobec osoby trzeciej, a konsument zobowiązuje się do zwrotu kredytodawcy spełnionego świadczenia,

- o kredyt odnawialny.

...a co jest wyłączone

Z kolei art. 4 ustawy wymienia sytuacje, w których nie ma ona zastosowania lub ma ograniczone zastosowanie. I tak nie stosuje się jej do umów:

- w których konsument nie jest zobowiązany do zapłaty oprocentowania oraz innych kosztów związanych z udzieleniem lub spłatą kredytu,

- leasingu, jeżeli umowa nie przewiduje obowiązku przeniesienia własności przedmiotu umowy na konsumenta,

- zawieranych z podmiotami, o których mowa w art. 3 pkt 32 i 33 ustawy o obrocie instrumentami finansowymi,

- o kredyt, będących wynikiem ugody sądowej, ugody zawartej przed sądem polubownym lub ugody, która jest wynikiem postępowania mediacyjnego,

- o kredyt udzielany wyłącznie pracownikom zatrudnionym u danego pracodawcy w ramach działalności dodatkowej, w której pracownik nie jest zobowiązany do zapłaty oprocentowania lub jest zobowiązany do zapłaty rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania niższej od powszechnie stosowanych na rynku,

- o kredyt udzielany na mocy przepisów szczególnych z zastosowaniem niższych stóp oprocentowania niż powszechnie stosowane na rynku lub jeżeli konsument nie jest zobowiązany do zapłaty oprocentowania lub z zastosowaniem innych warunków, które są dla niego korzystniejsze od powszechnie stosowanych na rynku.

Preferencje

Z przepisu tego wynikają dwa podstawowe wyłączenia. Z jednej strony chodzi o specyficzne sytuacje, w których pożyczka lub kredyt są udzielane na specjalnych (preferencyjnych) warunkach. Osoba fizyczna korzystając z czyichś pieniędzy nie ponosi znaczących kosztów z tym związanych. Nie obowiązuje jej np. prowizja, nie ma oprocentowania lub dalece odbiega ono od stóp procentowych stosowanych na rynku. W tym właśnie wyliczeniu może się znaleźć pożyczka udzielona przez przedsiębiorcę własnemu pracownikowi.

Z drugiej strony także chodzi o specyficzne sytuacje. Mianowicie takie, gdzie kredyt lub pożyczka dochodzą do skutku w wyniku zawartej przed sądem (państwowym lub polubownym) ugody lub jest ona następstwem postępowania mediacyjnego.

Ustawy nie stosuje się także do umów leasingu wtedy, gdy mamy do czynienia z tzw. leasingiem operacyjnym, czyli nieprowadzącym do przeniesienia prawa własności na osobę korzystającą. Niektóre umowy kredytowe są też wyłączone na mocy przepisów szczególnych, a niektóre (jak np. umowy o kredyt zabezpieczony hipotecznie) objęte są tylko niektórymi przepisami. Przykładowo do tych ostatnich stosuje się artykuły: 22, 23, 29, 35, 35a i 46.

Świadczenia ciągłe

Za kredyt konsumencki nie uważa się też umów o ciągłe świadczenie usług lub o dostawę towarów tego samego rodzaju, za które konsument płaci w ratach w okresie realizacji umowy. Dotyczy to np. opłat za dostarczane do mieszkań media (woda, gaz, energia elektryczna, Internet, telewizja kablowa).

Wynika to z art. 3 ust. 3, zgodnie z którym za taką umowę nie uważa się umów dotyczących odroczenia terminu spełnienia świadczenia niepieniężnego, którego przedmiotem jest stałe lub sukcesywne świadczenie usług lub dostaw towarów tego samego rodzaju, jeżeli konsument jest zobowiązany do zapłaty za spełnione świadczenie lub dostawę towaru w ustalonych odstępach czasu w trakcie obowiązywania umowy.

Stare przepisy w mocy

Uwaga! Do 18 grudnia 2011 r. również istniały wyłączenia co do niektórych umów o kredyt lub pożyczkę, które nie podlegały przepisom ustawy z 20 lipca 2001 r. o kredycie konsumenckim (DzU z 2001 r. nr 100, poz. 1081 ze zm.). Stara ustawa zawierała katalogi umów, które były objęte jej regulacjami, jak i spod nich wyłączone (art. 2 i 3 starej ustawy).

Warto o tym pamiętać, bo przepisy te trzeba nadal stosować do umów zawartych przed 18 grudnia 2011 r. Wyłączenie dotyczyło wszystkich umów o kredyt w wysokości większej niż 80 tys. zł (albo równowartości tej kwoty w walucie obcej), jak również tych umów, na mocy których konsument nie był zobowiązany do zapłaty oprocentowania ani innych kosztów związanych z udzieleniem lub spłatą kredytu. Do takich umów – podobnie jak to jest obecnie – można było zaliczyć np. nieoprocentowaną bezprowizyjną pożyczkę.

Jeżeli więc konsument w październiku ubiegłego roku zawarł umowę pożyczki np. na kwotę 150 tys. zł, która wówczas nie podlegała przepisom ustawy (nie była kredytem konsumenckim ze względu na wartość, a dzisiaj za taką mogłaby być uznana), to także dzisiaj takim kredytem nie jest. Do umowy tej należy bowiem stosować stare przepisy.