Odpowiedzialność związana z nieprawidłowym wykonywaniem pośrednictwa ubezpieczeniowego bywa wspominana przy okazji afer dotyczących oskarżeń o wyłudzenia dużych kwot pieniędzy przez rzeczywistych lub rzekomych agentów ubezpieczeniowych od klientów zakładów ubezpieczeń. Kwestia ta ma, jednak, szerszą doniosłość.
Szeroka definicja
Definicja „działalności agencyjnej” w ustawie z 22 maja 2003 r. o pośrednictwie ubezpieczeniowym (dalej: uopu) jest szeroka. Zgodnie z art. 4 pkt 1 uopu „pośrednik ubezpieczeniowy wykonuje czynności w imieniu lub na rzecz zakładu ubezpieczeń, zwane dalej „czynnościami agencyjnymi”, polegające na:
pozyskiwaniu klientów, wykonywaniu czynności przygotowawczych zmierzających do zawierania umów ubezpieczenia, zawieraniu umów ubezpieczenia oraz uczestniczeniu w administrowaniu i wykonywaniu umów ubezpieczenia, także w sprawach o odszkodowanie, jak również na organizowaniu i nadzorowaniu czynności agencyjnych (działalność agencyjna).”
Z uwagi na tak szerokie ujęcie definicyjne, może dojść do sytuacji, gdy czynności wykonywane przez określony podmiot będą mieścić się w zakresie „działalności agencyjnej” w rozumieniu uopu, a jednocześnie podmiot je wykonujący nie będzie agentem ubezpieczeniowym spełniającym wymogi przewidziane w uopu i zarejestrowanym w przewidziany w ustawie sposób.
Sytuacja taka może mieć miejsce zarówno w przypadku, gdy intencją podmiotu jest prowadzenie określonej działalności, która, jego zdaniem, nie stanowi działalności pośrednictwa ubezpieczeniowego jak i wówczas, gdy podmiot podejmuje działania, które można zaliczyć do pośrednictwa ubezpieczeniowego, świadomie nie spełniając wymogów uopu.
W obu przypadkach zasadne jest pytanie o ewentualne sankcje grożące za wykonywanie działalności agencyjnej w sposób niezgodny z przepisami uopu.
Niezależnie od odpowiedzialności administracyjnej, czy cywilnej wobec klientów (lub zakładu ubezpieczeń), ze zrozumiałych względów najwięcej kontrowersji budzi ewentualna odpowiedzialność karna, związana z wykonywaniem działalności pośrednictwa ubezpieczeniowego wbrew przepisom uopu.
Chodzi o art. 47 ust. 1 pkt 1 oraz pkt 2 uopu, zgodnie z którymi, kto wykonuje działalność agencyjną, nie będąc do tego upoważnionym (pkt 1) lub czynności agenta ubezpieczeniowego, nie będąc do tego upoważnionym (pkt 2) podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo karze pozbawienia wolności do lat 2. Natomiast, ust. 2 art. 47 uopu stanowi, że tej samej karze podlega, kto dopuszcza się czynu określonego w ust. 1 pkt 1 i 3, działając w imieniu osoby prawnej.
Na pierwszy rzut oka można powiedzieć, że ustawodawca przewidział surowe sankcje za wykonywanie działalności agencyjnej wbrew przepisom uopu – mamy przecież do czynienia z karą pozbawienia wolności do dwóch lat. Jednak, głębsza analiza tego przepisu rodzi wątpliwości, które trudno jednoznacznie rozstrzygnąć.
Jakie upoważnienie
Nie zagłębiając się w szczegółowe teoretyczne rozważania nad podmiotową i przedmiotową stroną czynów uregulowanych w art. 47 ust. 1 pkt 1 i 2 uopu, można stwierdzić, że znamionami czynów są:
- „wykonywanie działalności agencyjnej” lub” działalności agenta ubezpieczeniowego”,
- bez odpowiedniego upoważnienia („nie będąc do tego upoważnionym”).
Jak wskazano powyżej, ze względu na szerokie i niejednoznaczne definicje w uopu, zakres „wykonywania działalności agencyjnej” lub „wykonywania działalności agenta ubezpieczeniowego” budzi wątpliwości.
Najwięcej jednak znaków zapytania pojawia się w kontekście drugiego ze wskazanych znamion – działanie bez upoważnienia. Skoro ustawodawca penalizuje czyny polegające na wykonywaniu „działalności agencyjnej” lub „działalności agenta ubezpieczeniowego” bez odpowiedniego upoważnienia, to jakie upoważnienie należy uzyskać, aby nie narazić się na sankcje karne?
Otóż, zgodnie z art. 12 uopu „Zakład ubezpieczeń udziela agentowi ubezpieczeniowemu upoważnionemu do zawierania w jego imieniu umów ubezpieczenia, w formie pisemnej pod rygorem nieważności, pełnomocnictwa do dokonywania czynności agencyjnych w imieniu tego zakładu.” Natomiast zgodnie z art. 13 ust. 2 uopu „Osoba fizyczna wykonująca czynności agencyjne jest obowiązana okazywać dokument upoważniający do działania w imieniu agenta ubezpieczeniowego.”
Z tych przepisów można byłoby wywnioskować, że penalizowane są czyny polegające na wykonywaniu działalności agencyjnej przez osobę, której zakład ubezpieczeń nie upoważnił do zawierania umów ubezpieczenia w imieniu tego zakładu oraz wykonywaniu czynności agencyjnych przez osobę, która nie została upoważniona przez agenta do działania w jego imieniu.
Za wątpliwe można zatem uznać podnoszone w doktrynie stanowisko, zgodnie z którym nie chodzi tu o upoważnienie udzielone przez zakład ubezpieczeń lub agenta, lecz o upoważnienie „ustawowe” do wykonywania czynności agencyjnych, rozumiane jako konieczność spełnienia wszystkich obowiązków nałożonych przez uopu na agenta/osobę fizyczną wykonującą czynności agencyjne.
Bez licencji
Warto przypomnieć, że prowadzenie działalności agencyjnej/wykonywanie czynności agencyjnych nie wymaga uzyskania zgody, zezwolenia, licencji lub innego rodzaju „upoważnienia” wydawanego przez organ nadzoru. Agenci ubezpieczeniowi oraz osoby fizyczne wykonujące czynności agencyjne podlegają wpisowi do rejestru pośredników ubezpieczeniowych prowadzonego przez KNF, jednakże wpisy dokonywane są na wniosek zakładu ubezpieczeń.
Można, zatem, mieć wątpliwości, jakie czyny zostały w istocie spenalizowane jest w przepisie art. 47 ust. 1 pkt. 1 i 2 uopu. Gdyby uznać, że ustawodawcy chodziło o „upoważnienie ustawowe”, to przepis ten powinien raczej brzmieć „Kto wbrew przepisom ustawy wykonuje…” Byłoby to bardziej zasadne w świetle zasad techniki ustawodawczej oraz wyrażonej w art. 42 ust. 1 Konstytucji, zasady prawa karnego nullum crimen sine lege.
Z drugiej strony, jeżeli ustawodawcy chodziło o odpowiedzialność za wykonywanie działalności agencyjnej przez osobę, której zakład ubezpieczeń nie upoważnił do zawierania umów ubezpieczenia w imieniu tego zakładu oraz wykonywaniu czynności agencyjnych przez osobę, której agent nie udzielił upoważnienia do działania w jego imieniu, powstaje pytanie o relację tego przepisu do art. 226 ustawy z 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej (dalej: uodu).
Drugi raz to samo
Zgodnie z drugim ze wskazanych przepisów „Kto nie będąc uprawnionym przez zakład ubezpieczeń zawiera w jego imieniu umowy ubezpieczenia podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.” (tej samej karze podlega, kto dopuszcza się czynu określonego w ust. 1, działając w imieniu osoby prawnej).
Zakresy tych przepisów w znacznym stopniu się pokrywają. Oba penalizują zachowanie polegające na zawieraniu umów ubezpieczenia w imieniu zakładu ubezpieczeń przez osobę, która nie jest do tego upoważniona/uprawniona. Trudno jednoznacznie stwierdzić, dlaczego ustawodawca zdecydował się na taki sposób regulacji wskazanego czynu zabronionego, tym bardziej, że uopu i uodu zostały uchwalone w tym samym dniu. Można jednak również sądzić, że takie rozróżnienie ma swoje uzasadnienie. Nie każde, bowiem, zawieranie umów ubezpieczenia w imieniu zakładu ubezpieczeń stanowi przejaw pośrednictwa ubezpieczeniowego (np. art. 3 uopu).
Można mieć także wątpliwość, czy przekroczenie zakresu pełnomocnictwa przez pracownika zakładu ubezpieczeń należy kwalifikować jako czynność z zakresu pośrednictwa ubezpieczeniowego. W takim wypadku art. 226 uodu dotyczyłby jakiejkolwiek osoby zawierającej w imieniu zakładu ubezpieczeń umowy ubezpieczenia, niebędącej agentem ubezpieczeniowym. W braku wyjaśnienia tej kwestii w uzasadnieniu projektów uodu i uopu trudno jednoznacznie wskazać, czy taka była intencja ustawodawcy w tym zakresie.
Niezależnie od powyższego, wydaje się, że art. 47 ust. 1 pkt 1 i 2 uopu dotyczy szerszej gamy wykonywanych czynności, niż art. 226 uodu. Ten pierwszy bowiem odnosi się bezpośrednio do czynności agencyjnych, które, zgodnie z art. 4 uopu, polegają nie tylko na zawieraniu umów ubezpieczenia, lecz także na szeregu innych działaniach, np. na uczestniczeniu w administrowaniu i wykonywaniu umów ubezpieczenia. Ten drugi, natomiast, odnosi się wyłącznie do zawierania umów ubezpieczenia.
Przepisy a praktyka
Być może właśnie omówione powyżej niejasności związane z treścią art. 47 ust. 1 pkt 1 i 2 uopu sprawiają, że przepisy te nie są zbyt często stosowane w praktyce. Jak wynika z informacji prasowych, nawet w przypadkach, gdy dana osoba podając się fałszywie za agenta ubezpieczeniowego zawiera umowy ubezpieczenia i pobiera składkę od klientów, art. 47 ust. 1 pkt. 1 lub 2 uopu najczęściej nie jest powoływany przez organy ścigania.
Anna Tarasiuk-Flodorowska
Komentuje Anna Tarasiuk-Flodrowska, radca prawny w Hogan Lovells
Trudno zaprzeczyć, że nie tylko z punktu widzenia podmiotów działających na rynku ubezpieczeniowym, kwestie dotyczące ewentualnej odpowiedzialności za naruszanie przepisów uopu powinny być sformułowane jasno i przejrzyście.
Niejasne sformułowanie powoduje, że przepis w praktyce nie możebyć wykorzystywany.
Powstaje też pytanie, czy regulacja zawarta w uopu jest niezbędna zwłaszcza w świetle art. 226 uodu oraz przepisów kodeksu karnego, oraz, czy w kontekście wagi czynu nie należałoby zmodyfikować rodzaju tej odpowiedzialności.
Bartosz Romanowski
Komentuje Bartosz Romanowski, aplikant adwokacki w Hogan Lovells
Z podstawowej zasady prawa karnego nullum crimen sine lege wyrażonej w art. 41 ust. 2 Konstytucji wynika m.in. postulat przejrzystego i jednoznacznego formułowania znamion czynów zabronionych oraz zakaz dokonywania rozszerzającej wykładni takich przepisów.
Można mieć wątpliwości, czy zasada ta znajduje pełne odzwierciedlenie w kontekście enigmatycznego sformułowania art. 47 ust. 1 pkt 1 i 2 uopu i wątpliwości interpretacyjnych rodzących się na jego tle. Problematyczna jest także relacja tego przepisu do art. 226 uodu oraz jego rzeczywisty cel.
Warto także zauważyć, że od strony praktycznej „fałszywi agenci” są zwykle ścigani na podstawie ogólnych przepisów kodeksu karnego (przede wszystkim chodzi tu o art. 286 k.k.), których wykładnia nie rodzi podobnych problemów interpretacyjnych. Może więc nasuwać się pytanie o sens wprowadzania i utrzymywania przepisów karnych, których cel jest niejasny, a praktyczna doniosłość – znikoma.