W każdym tygodniu pracownik ma prawo do 35 godzin nieprzerwanego odpoczynku. Ma on objąć 11 godzin odpoczynku dobowego z ostatniej przepracowanej dniówki (art. 133 § 1 kodeksu pracy).

Ustawodawca przewidział możliwość skrócenia nieprzerwanego odpoczynku tygodniowego nawet do 24 godzin, ale tylko w trzech przypadkach. Zawsze jest to dopuszczalne wobec pracowników zarządzających w imieniu pracodawcy zakładem pracy oraz w razie konieczności prowadzenia akcji ratowniczej w celu ochrony życia lub zdrowia ludzkiego, ochrony mienia lub środowiska albo usunięcia awarii (art. 133 § 2 k.p. w związku z art. 132 § 2 k.p.).

Możliwość skrócenia odpoczynku tygodniowego wystąpi również wobec pracownika zatrudnionego przy pracy zmianowej, w przypadku przewidzianej w rozkładzie czasu pracy zmiany pory wykonywania pracy (przejścia na inną zmianę).

W pozostałych przypadkach zatrudnieni muszą mieć w każdym tygodniu zapewnione minimum 35 godzin nieprzerwanego odpoczynku, który powinien przypadać w niedzielę (art. 133 § 3 k.p.). Odstępstwa od tej zasady są dopuszczalne jedynie wobec pracowników wykonujących prace dozwolone w niedzielę, wyliczone enumeratywnie w art. 151

10

k.p.

W konsekwencji pozostałe firmy powinny zapewnić pracownikom, aby odpoczynek tygodniowy obejmował kolejne 24 godziny, licząc od 6 w niedzielę, chyba że w przepisach wewnątrzzakładowych ustalono inne godziny trwania niedzieli.

Typowa pauza

Fakt, że odpoczynek tygodniowy zawiera w sobie godziny odpoczynku dobowego z ostatniej przepracowanej dniówki, jednoznacznie wskazuje, że rozpoczyna się on w momencie zakończenia pracy w ostatniej dobie bezpośrednio poprzedzającej co najmniej 35 kolejnych godzin wolnych od pracy.

Oznacza to, że ustalając długość udzielonego odpoczynku, należy dodawać godziny przypadające od końca pracy w ostatnim dniu roboczym do końca tygodnia lub do momentu rozpoczęcia pracy w kolejnej dniówce. Ten drugi przypadek wystąpi jednak wyłącznie w przypadku udzielania odpoczynku w trakcie tygodnia.

Planując pracownikom odpoczynki, należy pamiętać, że tydzień pracowniczy to siedem kolejnych dni kalendarzowych, licząc od pierwszego dnia okresu rozliczeniowego (art. 128 § 3 pkt 2 k.p.). Przez to rzadko pokrywa się on z tygodniami kalendarzowymi.

Przykład

Pracownik zatrudniony w systemie podstawowym wykonuje pracę zgodnie z harmonogramem ustalonym dla miesięcznego okresu rozliczeniowego. W drugim tygodniu maja pracował w następujący sposób - patrz harmonogram 1.

1 maja 2012 r. wypadł we wtorek. Dlatego w jednomiesięcznym okresie rozliczeniowym wszystkie tygodnie maja będą wypadały od wtorku do poniedziałku. W tym przypadku okres odpoczynku tygodniowego liczymy od godz. 16 w sobotę do 9 w poniedziałek, tj. do momentu, gdy pracownik rozpoczyna pracę po skorzystaniu z okresu odpoczynku. Ciągle jednak jest to ten sam tydzień pracy.

Oznacza to, że pracownik ma w tym tygodniu zapewnione dokładnie 41 godzin odpoczynku. To, że pracował w drugim tygodniu przez sześć dni, zostanie zrekompensowane dodatkowym dniem wolnym w trzecim tygodniu maja.

Uwaga!

Jedynie w przypadku kierowców tydzień jest liczony zawsze kalendarzowo, czyli od godziny 0.00 w poniedziałek do 24 w niedzielę. W takim przedziale czasu szofer musi mieć zapewniany odpoczynek tygodniowy.

Wolne weekendy

Zasada nakazująca, by odpoczynek tygodniowy przypadał na godziny trwania niedzieli, powoduje, że wielu pracodawców decyduje się na udzielanie pracownikom wolnego w weekendy. W ten sposób działa większość urzędów i jednostek budżetowych. Wydaje się to więc wyjściem bezpiecznym, gwarantującym zgodność z obowiązującymi przepisami w każdym przypadku.

Warto jednak pamiętać, że jeśli pierwszym dniem miesięcznego okresu rozliczeniowego jest poniedziałek, każdy kolejny tydzień będzie się kończył w niedzielę o północy. To z kolei oznacza, że do okresu odpoczynku tygodniowego nie można zaliczyć godzin przypadających od północy w niedzielę do momentu rozpoczęcia pracy w dobie poniedziałkowej.

Będzie to już bowiem nowy, kolejny tydzień. Pracodawca ma zatem gwarancję, że pracownik skorzysta w każdym tygodniu z minimalnego okresu odpoczynku tylko wtedy, gdy planuje dwudniowe weekendy.

Przykład

Pracownik poczty zatrudniony w miesięcznym okresie rozliczeniowym w systemie podstawowym w stałych godzinach pracy (7 – 15) od  poniedziałku do piątku ma pracować w październiku 2012 r. w następujący sposób - patrz harmonogram 2.

Taki plan miał gwarantować korzystanie w każdym tygodniu, w którym jest wolny weekend, z 57 godzin wolnego (9 godz. z piątku + 24 godz. sobota + 24 godz. niedziela). Jednak w pierwszym tygodniu w weekend pracownik nie ma właściwej długości odpoczynku, gdyż będzie on trwał jedynie 33 godziny. W tym tygodniu ma jednak właściwy odpoczynek od godz. 15 przypadającej 2 października do godziny 7 przypadającej 4 października. Wtedy przerwa ta trwa aż 40 godzin.

Może jednak wystąpić sytuacja, gdy pracownik opisany w przykładzie nie będzie miał zapewnionego odpoczynku tygodniowego. Stanie się tak, jeśli będzie musiał pracować w wolną sobotę, np. 27 października od 7 do 15 (np. w związku z inwentaryzacją). Wówczas do godziny 24 w niedzielę będzie miał zapewnione jedynie 33 godziny wolnego. Sytuacji nie zmieni to, że pracodawca odda mu dzień wolny w poniedziałek 29 października, gdyż przypada on w kolejnym tygodniu pracy.

Udzielanie pracownikom odpoczynku tygodniowego w weekendy wymaga zatem od pracodawcy żelaznej dyscypliny. Wystąpienie nieprzewidzianych okoliczności, powodujących konieczność pracy w dniu wolnym, może bowiem prowadzić do nieudzielenia zatrudnionemu wymaganego odpoczynku tygodniowego. W praktyce może ponadto wystąpić sytuacja, gdy pracodawca nie zapewni załodze wymaganego odpoczynku, mimo że zaplanował pracownikom wolne we wszystkie soboty i niedziele miesiąca.

Problem z niedzielnym startem

Udzielanie pracownikom wolnych weekendów może prowadzić do niezapewnienia wymaganych odpoczynków tygodniowych w całym okresie rozliczeniowym. Taka sytuacja wystąpi, gdy okres ten rozpoczyna się w niedzielę.

Wówczas każdy tydzień pracy należy liczyć od niedzieli do północy w sobotę. W praktyce oznacza to, że wszystkie weekendy są podzielone w połowie i zwykle obie jego części są krótsze niż 35 godzin.

Przykład

Pracownik urzędu miasta pracuje od poniedziałku do piątku, w miesięcznych okresach rozliczeniowych, w godzinach od 9 do 17. W lipcu 2012 r. jego praca będzie wyglądać następująco - patrz harmonogram 3.

W tym przypadku urzędnik w każdym tygodniu ma 33 godziny odpoczynku na samym początku (od godziny 0.00 w niedzielę do 9 w poniedziałek) oraz 31 godzin pod koniec tygodnia (od godz. 17 w piątek do 24 w sobotę).

Oznacza to, że zgodnie z polskimi przepisami przez cały miesiąc nie ma zapewnionego minimalnego odpoczynku tygodniowego. Pracodawcy grozi w tym przypadku mandat.

Stosowana w praktyce PIP wykładnia tego przepisu nie jest jednak aż tak surowa z kilku względów. Po pierwsze, w ten sposób funkcjonuje cała administracja publiczna oraz większość urzędów, w tym również Inspekcja Pracy.

Przez to inspektorzy łagodniej traktują pracodawców popełniających opisane wyżej wykroczenie. Po wtóre, wskazany wyżej problem jest możliwy do rozwiązania jedynie w systemie równoważnym poprzez:

- udzielenie dodatkowego dnia wolnego w poniedziałek lub piątek,

- ewentualnie zaplanowanie skróconego wymiaru czasu pracy w dobie piątkowej.

Trzecim i najpoważniejszym powodem przemawiającym za  pominięciem instytucji tygodnia w omawianym przypadku jest jednak regulacja art. 5 dyrektywy 2003/88/WE. Zgodnie z tym przepisem pracownik ma prawo do tygodniowego okresu odpoczynku w okresie siedmiodniowym. Jest to poważna różnica w porównaniu z rodzimą definicją tygodnia pracy, gdyż przepis nie wskazuje sposobu ustalania tych siedmiodniowych okresów.

W konsekwencji, przyjmując wymóg unijny pracownik ma zapewnione wymagane odpoczynki, gdyż na przeszkodzie ich zsumowania stoi wyłącznie nieznana dyrektywie unijnej polska definicja tygodnia.

W związku z powyższym inspektorzy pracy nie kwestionują przedstawionego sposobu udzielania pracownikom odpoczynków tygodniowych, uznając, że pracodawca wypełnia wymagania wynikające z przepisów funkcjonujących w całej UE.

Dłuższa dniówka, dłuższa przerwa

Pracownicy zatrudnieni w równoważnych systemach czasu pracy, w których dobowy wymiar czasu pracy jest przedłużony do 16 lub 24 godzin, powinni w praktyce korzystać również z wydłużonego odpoczynku tygodniowego.

W ich przypadku zamiast 11 godzin odpoczynku z ostatniej dniówki roboczej powinni najpierw wykorzystać 16 lub 24 godziny odpoczynku dziennego. Dopiero kolejne 24 godziny są dla nich właściwym odpoczynkiem tygodniowym. W sumie więc odpoczynek tygodniowy powinien trwać odpowiednio 40 lub 48 godzin.

Autor jest asystentem sędziego w Izbie Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego