Coraz częściej mamy do czynienia z prawem niedoskonałym. Dobre z założenia rozwiązania okazują się w praktyce wadliwe, bo ktoś nie zastanowił się nad konsekwencjami zmian. Panuje krótkowzroczność i brak wyobraźni. Choć może nie o wyobraźnię tu chodzi, lecz o zejście na ziemię i taką zmianę prawa, która nie zmusza do kierowania się własną intuicją przy jego stosowaniu. Bo przecież nie tylko w medycynie powinno przyświecać przesłanie Hipokratesa „po pierwsze nie szkodzić”.

Tak było m.in. przy wprowadzaniu zmienionego terminu na wykorzystanie zaległego urlopu wypoczynkowego czy zmian przepisów o czasie pracy kierowców. Zamiast korzystać z czytelnych zasad, pracodawcy muszą zgadywać, czy dobrze robią, i liczyć na przychylność inspektorów kontroli. Z możliwości późniejszego wykorzystania zaległego wypoczynku cieszą się i pracownicy, i pracodawcy. Jednak ci drudzy trochę mniej, bo pozostaje im jeszcze podjąć decyzję, czy chodzi tu też o urlopy sprzed 2011 r. A dotyka to kwestii przedawnienia wypoczynku i obowiązku udzielenia urlopu w odpowiednim terminie.

Również nowe regulacje dotyczące czasu pracy kierowców przyniosły rozczarowanie. Miały wpłynąć na zwiększenie bezpieczeństwa na drogach, limitując czas pracy za kółkiem nie tylko na etacie, lecz także poza firmą. Tymczasem okazuje się, że w praktyce nie ma jak sprawdzać, czy doszło do naruszeń.

Oświadczenia kierowców będą więc tylko fikcją prawną. Z drugiej strony prawo do stosowania indywidualnych rozkładów czasu pracy szoferom bez naruszania doby pracowniczej daje pracodawcom możliwość skracania odpoczynków. Dla firm to dobra wiadomość. Gorzej, że nie wiedzą, jak wykonywać nowe obowiązki związane z zatrudnianiem kierowców, a za nieprawidłowości już teraz mogą być karani.

Podobnie jest też z „trzynastkami”. Tu z kolei od lat panują niesprawiedliwe zasady przyznawania tego świadczenia, ale nikt nie widzi potrzeby zmian przepisów. Po raz kolejny pracownicy zastanawiają się, dlaczego np. pobyt na urlopie wychowawczym jest bardziej uprzywilejowany niż na urlopie macierzyńskim i czy na pewno długi pobyt na zwolnieniu pozbawia prawa do trzynastej pensji?

W bieżącym numerze „Vademecum. Kadry i Płace w firmie” podsumowujemy te zagadnienia. Wskazujemy też wyjaśnienia urzędów – nie zawsze naszym zdaniem trafne – i podpowiadamy, jak postępować, by możliwie gładko wybrnąć z pułapek wynikających z luk w ustawach.

Zapraszam do lektury!

Czytaj: