Ale jest też sporo innych ważnych regulacji. Większość z nich obowiązuje od 1 lipca 2011. Dzisiaj zajmiemy się przede wszystkim tymi, które ograniczają biurokratyczne formalności.

Urząd nie zażąda

Ważną zmianę znajdziemy w kodeksie postępowania administracyjnego (k.p.a.).

Art. 220 k.p.a. mówi teraz wyraźnie, że organ administracji publicznej nie może żądać zaświadczenia ani oświadczenia na potwierdzenie faktów lub stanu prawnego, jeżeli znane są one organowi z urzędu albo możliwe są do ustalenia przez organ na podstawie:

- posiadanych przez niego ewidencji, rejestrów lub innych danych,

- rejestrów publicznych posiadanych przez inne instytucje, do których organ ma dostęp (ale tylko w drodze elektronicznej na zasadach określonych w ustawie o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne), oraz wymiany informacji z inną instytucją na zasadach określonych w wyżej wymienionej ustawie.

Zaświadczenie czy oświadczenie jest też zbędne, gdy z przedstawionych przez petenta do wglądu dokumentów urzędowych (dowodu osobistego, dowodów rejestracyjnych i innych) takie fakty wynikają.

Jeżeli urzędnik zażąda od petenta lub innego uczestnika postępowania zaświadczenia albo oświadczenia na potwierdzenie faktów lub stanu prawnego, to musi wskazać przepis, z którego to wynika.

REGON wprost z rejestru

Jedna ze zmian wprowadzona do ustawy o swobodzie działalności gospodarczej porządkuje kwestie związane z posługiwaniem się zaświadczeniem o numerze REGON. Informacje z rejestru REGON zamieszczane na stronie internetowej GUS stają się bowiem tak samo ważne, jak dotychczasowe zaświadczenia. Dzięki temu żądanie dodatkowego papierka przez inne podmioty stanie się bezzasadne.

Zmiany powinny doprowadzić do tego, że urzędy (np. gminne) przygotują nowe procedury załatwiania różnych spraw związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej, uzyskiwaniem pozwoleń czy zgód. Niektóre samorządy nadal wymagają bowiem zaświadczeń o numerze REGON bądź ich kopii.

Oświadczenie z klauzulą

W bardzo wielu przepisach zaświadczenia zostały zastąpione oświadczeniami.

Składa się je pod rygorem odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań. Osoba korzystająca z takiej formuły wpisuje w nie, oprócz merytorycznej treści, klauzulę następującej treści: „Jestem świadomy odpowiedzialności karnej za złożenie fałszywego oświadczenia". Zastępuje ona pouczenie organu o odpowiedzialności karnej za podawanie nieprawdziwych informacji.

Wystarczy dowód wpłaty

Od biurokracji odetchnęli też nieco przedsiębiorcy zajmujący się obrotem alkoholem. Dzięki ustawie deregulacyjnej zniesiono konieczność przedkładania zaświadczeń o dokonaniu opłaty za korzystanie z zezwoleń na sprzedaż alkoholu. Teraz przedsiębiorcy obowiązani są do przedłożenia w hurtowni odpowiedniego dowodu potwierdzającego dokonanie opłaty za korzystanie z zezwolenia.

Do wniosku o zezwolenie na obrót alkoholem nie trzeba już dołączać zaświadczenia o wpisie do ewidencji działalności gospodarczej lub odpisu z rejestru przedsiębiorców.

Korzyści dla przewoźników

I oni nie muszą składać zaświadczeń o niekaralności. Wystarczy, że złożą oświadczenie zaopatrzone w odpowiednią klauzulę. Przypominamy, że taki obowiązek dotyczy członków organu zarządzającego osoby prawnej, osób zarządzających spółką jawną lub komandytową, a także innych osób prowadzących działalność gospodarczą.

Do wniosku o udzielenie licencji uprawniającej do podejmowania i wykonywania działalności gospodarczej w zakresie transportu drogowego nie trzeba już dołączać odpisu z rejestru przedsiębiorców albo z ewidencji działalności gospodarczej, kserokopii zaświadczenia o nadaniu REGON oraz kserokopii zaświadczenia o nadaniu NIP (ale z procedur, przynajmniej tych podawanych przez poszczególne urzędy w Internecie, takie wymagania jeszcze nie zniknęły).

Warto zauważyć, że składający wniosek o licencje podaje też numer identyfikacji podatkowej (NIP).

Elastyczne zawieszanie

Chyba jeszcze ważniejsza zmiana dotyczy liczenia zawieszenia działalności gospodarczej w dniach. Teraz już można tak liczyć okres zawieszenia, dotychczas były wątpliwości. Nowe przepisy je rozwiały.

Zawieszenia dokonać można, co do zasady, na minimum 30 dni, maksimum 24 miesiące. Ale jeśli ten okres przypada w całości na luty, to czas zawieszenia może wynosić 28 albo 29 dni (tyle, ile ma dni miesiąc kalendarzowy). To ważne, bo chociaż przedsiębiorca w tym wypadku zawiesi działalność na krócej niż 30 dni, to zachowa uprawnienia z ubezpieczenia społecznego. Nie ma już przeszkód, by okres zawieszenia określać w dniach i miesiącach, np. 3 miesiące i 15 dni.

Przypominamy, że do zawieszenia działalności niezbędne jest wypełnienie przez przedsiębiorcę wniosku CEIDG 1, a nie jak wcześniej EDG-1.

Zobacz więcej w serwisie:

Dobra Firma

»

Firma

»

Zakładanie firmy

»

Zezwolenia, licencje, koncesje i certyfikaty

Prawo dla Ciebie

»

W urzędzie

»

Postępowanie administracyjne