Przyjęcie praktykanta na umowę absolwencką reguluje ustawa z 17 lipca 2009 o praktykach absolwenckich (DzU nr 127, poz. 1052, dalej ustawa). To forma inicjacji kariery zawodowej, ale nie jest zatrudnieniem w stosunku pracy.
Osobom, które zaliczyły co najmniej gimnazjum i nie ukończyły 30 roku życia, praktyka (nawet odpłatna, ale miesięcznie nie więcej niż dwukrotność minimalnego wynagrodzenia, czyli w tym roku 2772 zł) ma ułatwić uzyskanie doświadczenia i nabycie umiejętności niezbędnych do wykonywania pracy.
Nie dłużej niż kwartał
Praktykant nie pozostaje w stosunku pracy z podmiotem przyjmującym na praktykę, co podkreśla art. 4 ustawy. Nie ma tu mowy o powiązaniu stron tradycyjną więzią pracownik – pracodawca.
Zgodnie z art. 4 ustawy do praktyki nie stosuje się przepisów prawa pracy, z wyjątkiem art. 18
3a
– 18
3e
, art. 129 § 1, art. 131 § 1, art. 132 § 1, art. 133 § 1, art. 134 i art. 151
7
. Podkreśla to także Główny Inspektorat Pracy w stanowisku z 31 marca 2010, dotyczącym praktyki absolwenckiej (
).
Art. 5 ust. 4 ustawy stanowi, że umowa o praktyki absolwenckie nie może być zawarta na dłużej niż trzy miesiące, a jednocześnie przepisy wskazują, co powinno być w kontrakcie zawieranym między praktykantem a przyjmującą go firmą:
- rodzaj pracy, w ramach której praktykant ma uzyskiwać doświadczenie i nabywać umiejętności,
- okres odbywania praktyki,
- tygodniowy wymiar czasu pracy w ramach praktyki,
- wysokość świadczenia pieniężnego, jeżeli praktyka ma być odpłatna.
Na życzenie
Przyjmujący na praktyki ma także zapewnić takie same jak pracownikom bezpieczne i higieniczne warunki odbywania praktyki, w tym – w zależności od rodzaju świadczeń i zagrożeń związanych ze zdobywaniem doświadczeń – odpowiednie środki ochrony indywidualnej. I to właściwie wyczerpuje zasady, jakich powinny przestrzegać obie strony. Resztę mogą ukształtować niemal dowolnie, pamiętając jedynie o zakazach z art. 4 ustawy.
Nie ma więc przeszkód, aby np. określiły, że po każdym miesiącu wykonywania zadań praktykant będzie przez jeden dzień odpoczywał. Jeśli jednak tego nie zrobią, nie ma żadnego przepisu gwarantującego, że taka osoba będzie miała jakiś rodzaj wolnego. Umowa nakazuje zachować jedynie kodeksowe wymiary odpoczynku dobowego i tygodniowego.
Wolne z umowy
Urlopowych gwarancji ustawowych nie mają też osoby, które współpracują z pracodawcą, ale łączy je umowa o dzieło lub zlecenie. W tych kontraktach stronom wolno jednak określić, czy i ile mogą wypoczywać.
Często zapominają o tym ważnym elemencie umowy, a gdy przychodzi pora wakacji lub zimowych ferii dzieci, dziwią się, że nie mogą im towarzyszyć w wyjeździe. Warto więc zadbać o ten przywilej, a także wskazać ewentualne zasady odpłatności za okres takiego wolnego.
Czytaj też artykuły:
Zobacz więcej w serwisie:
»
»
»
»
»
Bezrobotny i stażysta w firmie