W wypadku bardziej skomplikowanych zamówień często się zdarza, że przedsiębiorcy przyjmują różne stawki VAT. Jeszcze przed rokiem orzecznictwo było w tym zakresie jednolite – zła stawka oznaczała błąd w obliczeniu ceny, a to skutkowało odrzuceniem oferty.
Od tego czasu zmieniło się podejście Krajowej Izby Odwoławczej. Teraz w wielu (choć nie we wszystkich) wyrokach przyjmuje się, że ponieważ VAT jest neutralny dla organizatora przetargu, to nie ma znaczenia, jaką stawkę wezmą do obliczeń wykonawcy.
Skarga do sądu
Z tą wykładnią nie zgadza się Urząd Zamówień Publicznych, który zaskarżył do warszawskiego Sądu Okręgowego jeden z takich wyroków. SO zaś doszedł do wniosku, iż sprawa jest tak istotna i kontrowersyjna, że warto, by rozstrzygnął ją Sąd Najwyższy. Dlatego też skierował do niego pytanie prawne.
Skarga dotyczy wyroku KIO z 1 marca 2011 r. (sygn. KIO 313/11), w którym uznano, że orzekanie w sprawie poprawności zastosowanej stawki jest zbędne, bo nawet zła nie spowoduje odrzucenia oferty.
– Naliczenie i odprowadzenie VAT obciąża wykonawcę jako podatnika (wystawcę faktury VAT) i to on ponosi ryzyko oraz pełną odpowiedzialność z tego tytułu, w tym odpowiedzialność karnoskarbową – uzasadniła werdykt przewodnicząca składu orzekającego Ewa Rzońca (sygn. KIO 313/11).
– Stawka VAT nie wpływa w żaden sposób na porównywalność ofert, na wynik ich oceny, gdyż zamawiający bierze pod uwagę ceny ofertowe brutto. Tak więc wykonawca nie może, posługując się określoną stawką podatku, wpłynąć na swoją pozycję w rankingu ofert. Co więcej, zaoferowana cena brutto wiąże wykonawcę i pozostaje niezmienna w toku realizacji zamówienia, niezależnie od rozliczeń wykonawcy z organami podatkowymi, nie stwarza więc żadnego ryzyka po stronie zamawiającego.
Nieprawidłowa cena
UZP nie zgadza się z tą wykładnią. Podstawowym celem skargi jest jednak chęć ujednolicenia podejścia do błędnych stawek VAT. – Ponieważ orzecznictwo jest w tym zakresie niejednolite, ani zamawiający, ani wykonawcy nie wiedzą, jak oceniać takie sytuacje. Rodzi to niepewność prawa. Tym bardziej się cieszę, że jest możliwe, iż w sprawie wypowie się Sąd Najwyższy. Pozwoliłoby to rozwiązać jeden z poważnych problemów systemowych – tłumaczy Jacek Sadowy, prezes UZP.
Prawnicy urzędu są zdania, że błędna stawka VAT oznacza błąd w obliczeniu ceny, i to taki, którego nie da się poprawić.
Zwracają też uwagę, że prawidłowe wyliczenie podatków ma duże znaczenie dla zamawiających będących płatnikami VAT. Na jego podstawie mogą obniżyć kwotę podatku, jaką sami muszą zapłacić fiskusowi.
Dodatkowy argument wiąże się z porównywaniem ofert złożonych przez zagranicznych przedsiębiorców na zasadzie wewnątrzwspólnotowego nabycia towaru. Wówczas należy bowiem oceniać ceny netto, a w razie złej stawki VAT będą one zafałszowane.
masz pytanie, wyślij e-mail do autora s.wikariak@rp.pl
OPINIA
Jacek Jerka - członek Rady Zamówień Publicznych
Podobnie jak UZP uważam, że zamawiający powinien za każdym razem badać poprawność VAT. Cena jest podstawowym kryterium wyboru i musi być obliczona jak należy. A ponieważ zgodnie z definicją zawsze zawiera podatek, to jego stawka musi być właściwa. Inaczej moglibyśmy dojść do wniosku, że przedsiębiorca może podać jakąkolwiek kwotę. Warto też zwrócić uwagę, że przy złej stawce VAT trudno oszacować, czy cena nie została zaniżona. Zgadzam się natomiast, że odmienne stawki VAT nie zawsze oznaczają konieczność odrzucenia oferty. Spotkałem się np. z sytuacją, że w przetargu na usługi hotelarskie inną stawkę podał hotel, a inną pośrednik i obydwie były prawidłowe.
Zobacz serwisy:
Zamówienia publiczne » Oferty » Ocena ofert » Kryteria oceny ofert