Celem urlopu jest regeneracja sił fizycznych i zdolności psychofizycznych pracownika. Jeżeli więc w czasie jego trwania pracownik zachoruje, na firmie ciąży obowiązek przesunięcia części niewykorzystanego urlopu na termin późniejszy. Jak ujął to Sąd Najwyższy, niezdolność do pracy z powodu choroby pozostaje w opozycji do zwolnienia urlopowego (wyrok SN z 10 listopada 1999 r., sygn. I PKN 350/99).
Zgodnie z kodeksem pracy późniejszy termin urlopu powinien przypadać w roku kalendarzowym, w którym pracownik nabył do niego prawo, nie później jednak niż do końca
I kwartału następnego roku kalendarzowego, przy czym termin ten należy uzgodnić z zainteresowanym.
Nie ma natomiast przepisów, które nakładałyby na pracodawcę obowiązek udzielenia niewykorzystanej części urlopu od razu po zakończeniu urlopu. Tak więc to, czy pracownik skorzysta z przesunięcia niewykorzystanej części na okres bezpośrednio po zakończeniu urlopu czy też na termin późniejszy, będzie zależeć od jego wniosku i wyrażenia zgody przez pracodawcę.
Nie jest ważne, na jak długo dana osoba zachoruje. Nawet jednodniowa choroba powoduje odliczenie tego czasu od urlopu wypoczynkowego i nakłada na firmę obowiązek udzielenia tej części urlopu w terminie późniejszym.
Warto też wskazać za Sądem Najwyższym, że pracodawca nie może skutecznie udzielić urlopu wypoczynkowego osobie niezdolnej do pracy nawet wówczas, gdy wyraziła ona na to zgodę. Udzielenie urlopu wypoczynkowego nie przerywa więc niezdolności do pracy.
Czasowa niezdolność do pracy z powodu choroby dotyczy wyłącznie choroby samego pracownika korzystającego z urlopu. Ani choroba jego dziecka, ani innego członka rodziny, nad którym sprawuje opiekę, nie pociąga za sobą konieczności przesunięcia urlopu.
Dni wolne niewykorzystane w związku ze sprawowaniem opieki nad chorym dzieckiem lub inną bliską osobą nie zostaną więc pracownikowi ponownie udzielone.
Autor jest prawnikiem w kancelarii Rączkowski & Kwieciński Adwokaci