- W trasę wyjątkowo wyjechało dwóch kierowców. W trakcie przejazdu (łącznie 14 godzin) kilkakrotnie zmieniali się, prowadząc pojazd. Czy w tej sytuacji cały okres wyjazdu będzie wliczany do ich czasu pracy i w konsekwencji częściowo opłacany jak nadgodziny (po przekroczeniu normy ośmiogodzinnej)?

– pyta czytelnik.

Czas spędzony w kabinie pojazdu obok kierowcy kierującego samochodem jest czasem dyżuru.

Do czasu pracy każdego z kierowców z pytania wliczany będzie okres prowadzenia pojazdu i wykonywania innych czynności uwzględnianych  w czasie pracy (np. wypełnianie dokumentacji przewozowej, nadzór nad załadunkiem lub rozładunkiem). Nie muszą w przedstawionej sytuacji powstać godziny nadliczbowe.

Pewne okresy z dniówki kierowcy nie są wliczane do jego czasu pracy, ale do dyżuru. Tak jest m.in. z okresem nieprowadzenia pojazdu, gdy jest dwóch lub więcej kierowców (zmienników).

Uwaga!

Czas spędzony obok prowadzącego pojazd wliczamy do dyżuru, niezależnie od tego czy przejazd ten spełnia warunki do uznania go za przewóz w załodze w rozumieniu rozporządzenia nr  561/2006 (dalej rozporządzenie) czy nie.

„Załoga kilkuosobowa” w rozumieniu tego rozporządzenia oznacza sytuację, gdy w trakcie każdego okresu prowadzenia pojazdu pomiędzy dwoma kolejnymi dziennymi okresami odpoczynku lub pomiędzy dziennym okresem odpoczynku a tygodniowym okresem odpoczynku w pojeździe przebywa co najmniej dwóch kierowców w celu prowadzenia pojazdu.

Przez pierwszą godzinę obsady kilkuosobowej obecność innego kierowcy lub kierowców jest fakultatywna, ale przez pozostałą część obowiązkowa.

Przykład

Kierowcy wyjechali w trasę o godz. 6. Najpierw rozkład prowadzenia pojazdu wyglądał następująco: do godz. 10.30 za kierownicą siedział kierowca A, od godz. 10.30 do 15 kierowca B.

W tej sytuacji czasem pracy dla kierowcy A jest czas od 6 do 10.30 (jego doba pracownicza rozpoczyna się o godz. 6), a czas pomiędzy godz. 10.30 a 15.00 zaliczany jest do czasu dyżuru.

Sytuacja kierowcy B będzie odwrotna, zaczyna od dyżuru, potem ma okres prowadzenia pojazdu wliczony do czasu pracy (doba pracownicza tego pracownika rozpoczęła się o godz. 10.30).

Przejazd, podczas którego kierowcy zmieniają się za kółkiem, nie zwalnia pracodawcy z obowiązku zapewnienia im minimalnego dobowego wypoczynku.

Jeśli mamy do czynienia z przejazdem w załodze w rozumieniu rozporządzenia, to w ciągu 30 godzin od zakończenia dziennego lub tygodniowego okresu odpoczynku kierowca należący do kilkuosobowej załogi musi skorzystać z kolejnego dziennego okresu odpoczynku trwającego co najmniej dziewięć godzin.

Mamy tutaj do czynienia z przedłużeniem czasu, w którym wypoczynek ma zostać wykorzystany (z 24 do 30 godzin).

Przy przejeździe, który nie spełnia kryteriów przejazdu w załodze oraz w razie przewozu pojazdem niepodlegającym pod  przepisy rozporządzenia (np. furgonetka, której dopuszczalna masa całkowita łącznie z przyczepą lub naczepą nie przekracza 3,5 tony), wypoczynek minimalny powinien zostać zapewniony w ciągu 24 godzin od rozpoczęcia pracy.

Istotne jest przy tym to, że przy przejazdach pojazdami niepodlegającymi pod rozporządzenie wypoczynek wynosi co najmniej 11 godzin.

Niedopuszczalne byłoby zatem, by kierowcy jechali łącznie 14 godzin. Co prawda – odnosząc się do  przykładu – doby pracownicze inaczej się rozkładają, ale do  czasu wypoczynku nie można  wliczać czasu spędzonego w  pojeździe będącym w ruchu.

Przy kierowaniu pojazdem większym można zastosować – nie częściej niż trzy razy pomiędzy dwoma tygodniowymi okresami wypoczynku – odpoczynek skrócony do nawet dziewięciu godzin.

Uwaga!

Wypoczynek dobowy może być wykorzystywany w pojeździe tylko wtedy, gdy auto jest na postoju i zostało wyposażone w miejsce do spania.

Połowa wynagrodzenia

Za czas nieprowadzenia pojazdu pracownik z pytania powinien otrzymać wynagrodzenie zdecydowanie niższe niż przysługujące za pracę nadliczbową.

Bo to był dyżur, za który należy się pensja w wysokości określonej w przepisach o wynagradzaniu obowiązujących u danego pracodawcy (regulamin wynagradzania, układ zbiorowy pracy), ale nie niższa niż połowa wynagrodzenia za zwykły dyżur.

Zatem kierowcy przysługuje za każdą godzinę nieprowadzenia pojazdu połowa wynagrodzenia wynikającego z jego osobistego zaszeregowania, określonego stawką godzinową lub miesięczną, a jeżeli taki składnik wynagrodzenia nie został wyodrębniony przy określaniu warunków wynagradzania, to 60 proc. wynagrodzenia.

Zobacz serwis:

» Kadry i płace » Czas pracy » Kierowcy

» Kadry i płace » Czas pracy » Dyżury