Postanowienia przygotowywanej dyrektywy odnoszą się do pracownic zatrudnionych „na mocy każdego rodzaju umowy”.

Zgodnie z poprawkami do projektu Parlament Europejski wydłużył okres nieprzerwanego urlopu macierzyńskiego do 20 tygodni (z 18 tygodni proponowanych przez Komisję) oraz zagwarantował minimalną wysokość wynagrodzenia przebywającym na urlopie macierzyńskim. Przyjęcie dyrektywy nie zmieni więc już posiadanych uprawnień polskich pracownic w tym zakresie. Zasadnicza długość urlopu macierzyńskiego została zmodyfikowana, jeżeli na świat przyszło dziecko niepełnosprawnego. Wtedy całkowity okres urlopu jest przedłużany o minimum osiem tygodni po porodzie. To nowość także w polskim ustawodawstwie, które nie przewiduje takiego rozróżnienia.

W projekcie zmian przyjęto także, iż co najmniej sześć tygodni urlopu macierzyńskiego musi zostać wykorzystane już po porodzie. W tym względzie polski ustawodawca też wyprzedził regulację unijną, stanowiąc, że pracownica zobowiązana jest wykorzystać po porodzie co najmniej 14 tygodni urlopu macierzyńskiego przed ewentualną rezygnacją z jego reszty (art. 180 § 5 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=3805C31C3E8CA8CD90ABC180076F9E82?id=76037]kodeksu pracy[/link]). Jedyne odstępstwa przewidziane są w szczególnych przypadkach, jednakże nawet wówczas minimalny okres urlopu macierzyńskiego, jaki jest wykorzystywany po porodzie, to osiem tygodni.

Najważniejszą jednak zmianą jest ustanowienie na poziomie Unii Europejskiej zakazu zwolnienia pracownicy w okresie od początku ciąży do co najmniej sześciu miesięcy po zakończeniu urlopu macierzyńskiego. Abstrahując od ochrony przewidzianej dla urlopu wychowawczego, polski ustawodawca nie przewiduje teraz tak daleko idącej ochrony. Nałożył tylko na pracodawcę obowiązek zapewnienia pracownicy powracającej z urlopu macierzyńskiego możliwości podjęcia pracy na stanowisku, które zajmowała uprzednio, z zachowaniem wynikających z tego uprawnień i zarobków.

Nowe regulacje znajdą zastosowanie w polskich zakładach pracy dopiero po dokonaniu ich implementacji w drodze ustawowej.

[i]Autorka jest starszym prawnikiem w Kancelarii Prawnej Piszcz, Norek i Wspólnicy[/i]