W wielu miejscach da się szybciej niż w normalnym trybie przebrnąć przez formalności związane z odbudową lub remontem obiektu.

Wszystko zależy od tego, na terenie której gminy znajduje się zalany zakład. [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=36E95574EC2B66A39CAC022131DB18A4?id=355764]Nowelizacja rozporządzenia w sprawie gmin i miejscowości, w których stosuje się szczególne zasady odbudowy, remontów i rozbiórek obiektów budowlanych zniszczonych lub uszkodzonych w wyniku działania żywiołu (DzU nr 92, poz. 597)[/link], podaje nazwy tych, które uległy zalaniu w pierwszej turze powodzi.

Nie ma w nim więc w wykazie (przynajmniej na razie) np. podstołecznego Piaseczna zalanego przez niedawną ulewę ani Muszyny, która znacząco ucierpiała podczas drugiej fali powodzi.

W gminach umieszczonych w wykazie terenów zalanych można wprowadzić uproszczone zasady załatwiania formalności budowlanych. Na ich podstawie będzie można znacznie szybciej rozpocząć odbudowę i remonty zalanych domów, budynków gospodarczych oraz innych obiektów budowlanych.

[srodtytul]Pomoże specustawa[/srodtytul]

[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=36E95574EC2B66A39CAC022131DB18A4?id=162285]Ustawa z 11 sierpnia 2001 r. o szczególnych zasadach odbudowy, remontów i rozbiórek obiektów budowlanych zniszczonych lub uszkodzonych w wyniku działania żywiołu (DzU z 2001 r. nr 84, poz. 906)[/link] przewiduje dla tych gmin specjalne regulacje przyspieszające procedury administracyjne.

Mieszkańcy gmin znajdujących się na liście przez 12 miesięcy mogą korzystać z trybu przewidzianego w ustawie. Potem stracą tę możliwość.

[srodtytul]Ograniczenie formalności[/srodtytul]

Dzięki ustawie nie trzeba zgłaszać remontu budynków, które mają kubaturę mniejszą niż 1000 m sześc. i nie są wyższe niż 12 m. Pod warunkiem oczywiście, że zaplanowane prace będą remontem w rozumieniu prawa budowlanego, czyli odtworzeniem stanu pierwotnego (dopuszcza się stosowanie wyrobów budowlanych innych niż użyto w stanie pierwotnym).

Ustawa przewiduje także prostsze zasady odbudowy zniszczonych doszczętnie domów. Nie będzie potrzebne, niezbędne normalnie w takich sytuacjach, pozwolenie na budowę. Wystarczy zgłosić zamiar odbudowy staroście (lub prezydentowi miasta na prawach powiatu).

[b]Do czynienia nie z remontem, ale z odbudową mamy wtedy, gdy roboty budowlane polegają na wykonaniu faktycznie nowego obiektu budowlanego, choć z wykorzystaniem elementów konstrukcyjnych pozostałych po innym obiekcie budowlanym[/b], który uległ zniszczeniu.

Jeśli po upływie siedmiu dni nie będzie sprzeciwu, można przystąpić do odbudowy. Przepisy nie wymagają także przygotowania projektu budowlanego. Wystarczą szkice i rysunki. I w tym wypadku dotyczy to budynków o powierzchni nie większej niż 1000 m sześc. Normalnie czeka się na wydanie pozwolenia do 65 dni.

Zgłoszenie nie jest też potrzebne przy remoncie obiektów w normalnych warunkach niewymagających pozwolenia budowlanego, ale zazwyczaj zgłoszenia już tak. Długą listę takich obiektów zawiera art. 29 prawa budowlanego (są wśród nich mniejsze budynki gospodarcze, parkingi czy ogrodzenia).

[srodtytul]Bez warunków zabudowy[/srodtytul]

Nie uda się bez pozwolenia odbudować większych obiektów oraz tych wpisanych do rejestru zabytków. W ich wypadku nie uniknie się pozwoleń na budowę. Ale dla obiektów, dla których pozwolenie budowlane jest wymagane, także są przewidziane uproszczenia.

Nie trzeba uzyskiwać warunków zabudowy, wystarczy, że są zgodne z planem zagospodarowania przestrzennego, jeśli taki istnieje. Starosta powinien wydać pozwolenie przed upływem 14 dni.

Decyzja w tej sprawie ma rygor natychmiastowej wykonalności, czyli nie trzeba czekać, aż stanie się ostateczna. Przy starostwie jest powoływany tzw. zespół opiniowania złożony z przedstawicieli wszystkich instytucji, których opinia jest wymagana przy załatwianiu formalności.

W jego skład wchodzą przedstawiciele nadzoru budowlanego, inspekcji: sanitarnej, ochrony środowiska, pracy, a także straży pożarnej, służby ochrony zabytków, administracji geodezyjnej i kartograficznej, oraz na terenach górniczych – nadzoru górniczego.

Warto więc się zastanowić, czy wybrać prostą odbudowę, która wymaga pozostawienia obiektu w dotychczasowym miejscu, wielkości i formie, czy wprowadzić niezbędne zmiany i wystąpić o pełne pozwolenie budowlane na korzystnych zasadach.

[ramka][b]Uwaga na naturę![/b]

Wiele zalanych obiektów znajduje się na obszarach oddziaływania terenów Natura 2000 lub w ich sąsiedztwie. Nawet taki kataklizm, jak powódź czy osunięcie, nie upoważnia gmin do zaniechania procedur związanych z ochroną tej europejskiej sieci przyrodniczej.

Jeśli się okaże, że ocena oddziaływania na obszar Natura 2000 jest konieczna, nie da się procedur skrócić w ramach specjalnych przepisów popowodziowych.

Nie radzimy pomijać tych wymogów – może to spowodować przegrane procesy z organizacjami ekologicznymi i w efekcie wydłużenie inwestycji o wiele lat, a jeśli firma ubiega się o unijne wsparcie, wykluczenie jej z takich działań.

Można jednak w ramach obowiązującego prawa szukać uproszczeń, które pozwolą na przyspieszenie formalności nawet o wiele miesięcy.

W jak największym stopniu korzystać należy w takiej sytuacji z istniejących inwentaryzacji.

Jak również z zapowiadanego przez Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska specjalistycznego wsparcia dla miejscowych urzędników.

– Inwestycje, które ucierpiały wskutek powodzi, również te na terenach objętych programem Natura 2000, będziemy traktować priorytetowo – zapewniał „Rz” Michał Kiełsznia, generalny dyrektor ochrony środowiska.

GDOŚ obiecuje też rozpatrywanie tych spraw w pierwszej kolejności i w terminach krótszych niż przewidywane w ustawie czy [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=FEBF877810A694D887EFA3AF1E7616A4?n=1&id=133093&wid=296180]kodeksie postępowania administracyjnego[/link]. Jeśli będzie taka konieczność, wykorzysta takie narzędzia, jak nadanie decyzjom rygoru natychmiastowej wykonalności (na podstawie art. 108 § 1 k.p.a.).

Ale nawet przy dobrym nastawieniu urzędników trzeba przewidzieć do kilku miesięcy na wykonanie i zatwierdzenie opracowania. Gdy dobrej woli zabraknie, wszystko, niestety, potrwa znacznie dłużej.[/ramka]