Pracownica czytelniczki w październiku urodziła dziecko, a od kilku tygodni zasypuje firmę e-mailami i telefonami, w których deklaruje chęć współpracy i pomocy przy różnych realizowanych w zakładzie projektach. Pracodawca nie oczekuje tego. Podpowiadamy, w jaki sposób szef może ją powstrzymać przed aktywnością zawodową.

[srodtytul]Nie ma zakazu[/srodtytul]

Ani [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=AE89BF528781D2C42167CAF23691862B?id=76037]kodeks pracy[/link], ani inne przepisy prawa pracy lub ubezpieczeń społecznych nie przewidują zakazu pracy podczas urlopu macierzyńskiego. Nie ma też podstaw, aby matkę pozbawić za to zasiłku macierzyńskiego.

Teoretycznie więc mogłaby ona w tym okresie podejmować zajęcia zawodowe. Przeczyłoby to jednak celowi urlopu macierzyńskiego, który ma służyć powrotowi matki do pełnej sprawności psychicznej i fizycznej po urodzeniu potomka oraz sprawowaniu bezpośredniej i osobistej opieki nad nim. Przypominamy, że połóg to okres poporodowy trwający około sześciu – ośmiu tygodni. Dopiero w tym czasie cofają się zmiany w organizmie kobiety powstałe podczas ciąży i urodzenia dziecka.

Ponadto pracodawcy nie oczekują takiej aktywności zawodowej. Po porodzie dopiero po 14 tygodniach wykorzystania urlopu macierzyńskiego (z 20 tygodni przysługujących przy narodzeniu jednego dziecka) matka może zrezygnować z dalszej jego części na rzecz ojca niemowlęcia. Przesądza o tym art. 180 § 5 k.p. Ustawodawca więc minimalny okres połogu i sprawowania opieki nad dzieckiem przez rodzicielkę wydłużył niemal dwukrotnie w stosunku do wskazań medycznych.

Czytelniczka ma zatem prawo w stanowczy sposób podziękować nadaktywnej matce, zwrócić jej uwagę na cel urlopu macierzyńskiego i jego właściwe wykorzystanie. Może też zadeklarować, że czeka na powrót pracownicy w pełni sił i pomysłów do firmy za kilkanaście tygodni.

[srodtytul]I zasiłek, i pensja[/srodtytul]

Wolno jej także wskazać na rozwiązania, które pojawią się 1 stycznia 2010 r. Od tego dnia pracownicy przysługiwać będzie prawo do dodatkowego urlopu macierzyńskiego (na podstawie art. 182[sup]1[/sup] k.p. dodanego przez art. 1 pkt 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=294736]zmienionego 6 grudnia 2008 r. kodeksu pracy oraz niektórych innych ustaw, DzU nr 237, poz. 1654)[/link]. Będą to dwa tygodnie przy urodzeniu jednego dziecka przy jednym porodzie lub trzy tygodnie przy mnogim.

Dodatkowy urlop wolno będzie także łączyć z pracą u pracodawcy, który udziela macierzyńskiego. W takim wypadku podwładna zachowa prawo do zasiłku macierzyńskiego, ale zajęcia nie będą mogły przekraczać połowy pełnego wymiaru czasu pracy. Dodatkowy urlop przypadnie więc na pozostałą część dobowego wymiaru czasu pracy (czyli na pozostałe godziny przypadające do wymiaru pracy świadczonej przed urlopem).

[ramka][b]Rezygnacja na wniosek[/b]

Pracownica zgłasza szefowi pisemny wniosek w sprawie rezygnacji z części urlopu macierzyńskiego najpóźniej na siedem dni przed przystąpieniem do pracy. Dołącza do niego zaświadczenie pracodawcy zatrudniającego ojca wychowującego dziecko.

Potwierdza ono termin rozpoczęcia urlopu macierzyńskiego przez pracownika, wskazany w jego wniosku o udzielenie urlopu, przypadający bezpośrednio po terminie rezygnacji z części macierzyńskiego przez matkę. Taki sposób rezygnacji z urlopu przez rodzicielkę ustanawia art. 180 § 6 k.p.[/ramka]