Dotyczy to bardzo różnych spraw – od ustanowienia organów spółki po kwestie finansowe.

[srodtytul]Z radą czy bez[/srodtytul]

Jedną z istotniejszych decyzji, jakie przyjdzie podjąć wspólnikom, jest ustanowienie rady nadzorczej.

Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością tym m.in. różni się od spółki akcyjnej. W tej drugiej zawsze działa walne zgromadzenie akcjonariuszy, zarząd i rada nadzorcza. W spółce z o.o. ustawodawca pozostawił to decyzji właścicieli. Jedynie tam, gdzie kapitał zakładowy przewyższa kwotę 500 tys. zł, a wspólników jest więcej niż 25, powinna być ustanowiona rada nadzorcza lub komisja rewizyjna.

To jednak nie wszystko. Jeśli radę powołano, może to mieć wpływ na uprawnienia właścicieli firmy. Kodeks pozwala bowiem wówczas wyłączyć służące każdemu wspólnikowi prawo indywidualnego kontrolowania działalności spółki (art. 213 § 3 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=7C24812EE3892904DEF92ED68F7CB221?id=133014]k.s.h.[/link]). Poza tym w umowie spółki wolno rozszerzyć uprawnienia rady nadzorczej. W szczególności można postanowić, że zarząd jest obowiązany uzyskać zgodę rady nadzorczej przed dokonaniem oznaczonych w umowie spółki czynności oraz przekazać jej prawo zawieszania w czynnościach – z ważnych powodów – poszczególnych lub wszystkich członków zarządu (art. 220 k.s.h.).

[srodtytul]Na uprzywilejowanej pozycji[/srodtytul]

Innym niezwykle istotnym odstępstwem od kodeksowej regulacji może być zróżnicowanie pozycji wspólników.

Zasada jest bowiem taka, że należy ich traktować jednakowo w takich samych okolicznościach (art. 20 k.s.h.). Zmienić ją wolno, wprowadzając do kontraktu uprzywilejowanie wspólników albo należących do nich udziałów (art. 174 k.s.h.). Przywileje te mogą przybrać różną postać – od zwiększenia liczby przysługujących głosów przez możliwość powoływania kogoś do zarządu po uprawnienia majątkowe.

[srodtytul]Licz pieniądze[/srodtytul]

Pieniędzy właśnie dotyczy kolejna sytuacja, w której dopuszczalne jest wprowadzenie odstępstwa od kodeksowych reguł. Chodzi o zasady wypłaty zysku. Reguła jest taka, że wspólnik ma prawo do udziału w zysku wynikającym z rocznego sprawozdania finansowego i przeznaczonym do podziału na podstawie uchwały zgromadzenia wspólników. W umowie spółki wolno jednak ustanowić inny sposób podziału zysku (art. 191 § 2 k.s.h.). Wolno też wyłączyć normę, w myśl której zysk przypadający wspólnikom dzieli się w stosunku do udziałów (art. 191 § 3 k.s.h.). To nie wszystko. Umowa spółki może np. dopuścić wypłacanie zaliczki na poczet dywidendy (art. 194 k.s.h.). Wolno też w niej upoważnić zgromadzenie wspólników do określenia tzw. dnia dywidendy. Jest to data, według której określa się listę uprawnionych do wypłaty.

Istotne są też przepisy dotyczące dopłat. Oto jeśli z umowy spółki nie wynika coś innego, wspólnicy nie muszą do interesu dopłacać. Kodeks stanowi bowiem wprost, że umowa spółki może zobowiązywać wspólników do dopłat jedynie w granicach liczbowo oznaczonej wysokości w stosunku do udziału (art. 177 k.s.h.). Wysokość i terminy dopłat ustalane są w miarę potrzeby w uchwale wspólników. Dopłaty pozwalają spółce sięgnąć do kieszeni wspólników, gdy ich firma ma kłopoty finansowe. Gospodarczy kryzys jest znakomitym przykładem takiej sytuacji. Oczywiście pod warunkiem, że wspólnicy w ogóle jakimiś środkami dysponują.

[srodtytul]Wyłączenie wspólnika[/srodtytul]

Prawo pozwala pozbyć się wspólnika ze spółki nawet wbrew jego woli. Z ważnych przyczyn dotyczących danego wspólnika sąd może orzec jego wyłączenie ze spółki na żądanie wszystkich pozostałych wspólników, jeżeli udziały wspólników żądających wyłączenia stanowią więcej niż połowę kapitału zakładowego (art. 266 § 1 k.s.h.).

Przepis ten nie obejmuje zatem sytuacji, w której kilku wspólników chciałoby wyłączenia kilku innych. Czy to oznacza, że w tym ostatnim przypadku musi dojść do sytuacji patowej? Otóż nie. Umowa spółki może przyznać prawo wystąpienia ze wspomnianym powództwem także mniejszej liczbie wspólników, jeżeli ich udziały stanowią więcej niż połowę kapitału zakładowego. Tyle tylko, że pozwani muszą wówczas zostać wszyscy pozostali wspólnicy (art. 266 § 2 k.s.h.).