Czas pracy kierowców to jedna z najtrudniejszych części prawa pracy. Tyle jest bowiem przepisów dotyczących poszczególnych przewozów, że nawet kolejne zmiany nie poprawiają sytuacji firm przewozowych, a często dostarczają kolejnych problemów interpretacyjnych.

[srodtytul]Kilka regulacji [/srodtytul]

[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=2DBD77CFB7F081FA33AF0A6B6CAAF9D9?id=173274] Ustawa z 16 kwietnia 2004 r. o czasie pracy kierowców (DzU nr 92, poz. 879 ze zm.[/link], dalej ustawa o kierowcach) to w Polsce podstawowy akt prawny dotyczący tej grupy zawodowej.

Prócz niej w przewozach wykonywanych pojazdami o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 tony lub przystosowanymi do przewozu więcej niż dziewięciu osób (licząc łącznie z kierowcą) musimy jednak stosować jeden z dwóch aktów regulujących czas prowadzenia pojazdu. Ich zastosowanie będzie zależało od trasy przewozu. [b]W przewozach wykonywanych chociaż w części poza obszarem UE będzie to umowa europejska AETR, a w przewozach unijnych (a więc także krajowych) rozporządzenie WE nr 561/2006.[/b]

Przy rozliczaniu czasu pracy trzeba się będzie jeszcze posiłkować przepisami kodeksu pracy, gdyż te kwestie nie zostały u kierowców odrębnie uregulowane. Aby się po tych regulacjach swobodnie poruszać, należy mieć chociaż podstawową wiedzę o transporcie drogowym. Ustawa o kierowcach odsyła bowiem w zakresie niektórych definicji do [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=2BCEF4C4EA48662D7862E22E9FBC76E1?id=232414]ustawy z 6 września 2001 r. o transporcie drogowym (DzU z 2007 r. nr 125, poz. 874 ze zm.)[/link].

[srodtytul]Według nowych zasad[/srodtytul]

28 czerwca br. weszła w życie kolejna nowelizacja ustawy o kierowcach, która wprowadza dwie ważne zmiany. Jedna z nich jest z całą pewnością ułatwieniem dla firm transportowych, druga niestety utrudni im bieżącą działalność. Chodzi tu o ograniczenie pracy szoferów w związku z pracą w porze nocnej.

Korzystna modyfikacja polega na liberalizacji zasad prowadzenia ewidencji czasu pracy przez zatrudniających kierowców. Od tego dnia mogą oni wybrać formę prowadzenia ewidencji czasu pracy. Zgodnie z art. 25 ustawy o kierowcach mogą nią być:

- zapisy na wykresówkach,

- wydruki danych z karty kierowcy i tachografu cyfrowego,

- pliki pobrane z karty kierowcy i tachografu cyfrowego,

- inne dokumenty potwierdzające czas pracy i rodzaj wykonywanej czynności (np. karty drogowe),

- rejestry opracowane na podstawie wymienionych dokumentów.

W praktyce w związku z formą ewidencji czasu pracy pojawiają się pytania. Czy należy ją prowadzić w stosunku do kierowców zatrudnionych w zadaniowym czasie pracy oraz otrzymujących ryczałty za nadgodziny lub za pracę w nocy?

Art. 25 ustawy o kierowcach przed zmianą stanowił wprost, że również wobec nich należy prowadzić ewidencję czasu pracy, podczas gdy w kodeksie pracy nie ma obowiązku ewidencjonowania godzin pracy dla takich zatrudnionych (art. 149 § 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=5C15FBD53AC4D4D64B04641216BF3FA7?id=76037]k.p.[/link]). Jednak regulacja ustawy o kierowcach jest zupełna i nie należy się w tym zakresie posiłkować zasadami kodeksowymi. Zgodnie bowiem z art. 4 ustawy o kierowcach przepisy kodeksowe stosuje się do szoferów tylko w zakresie nieuregulowanym ustawą. Należy więc przyjąć, że art. 25 ustawy, mimo zmiany od 28 czerwca 2009 r., nadal nakazuje pracodawcom prowadzić ewidencję dla każdego kierowcy bez względu na system czasu pracy, w jakim on pracuje, i na sposób wynagradzania pracy w godzinach nadliczbowych czy przypadającej w porze nocnej.

[srodtytul]Jakie informacje[/srodtytul]

Kolejna wątpliwość, jaka wiąże się z formą ewidencji czasu pracy, to rodzaje informacji, jakie musi ona zawierać. U zwykłych pracowników reguluje to [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=D38382F050E8CE27322517C44D209127?id=73963]rozporządzenie ministra pracy i polityki socjalnej z 28 maja 1996 r. w sprawie zakresu prowadzenia przez pracodawców dokumentacji w sprawach związanych ze stosunkiem pracy oraz sposobu prowadzenia akt osobowych (DzU nr 62, poz. 286 ze zm.[/link], dalej rozporządzenie w sprawie dokumentacji pracowniczej).

Zgodnie z jego § 8 powinna ona obejmować:

- pracę w poszczególnych dobach (w tym w niedziele, święta i w nocy),

- pracę w godzinach nadliczbowych,

- pracę w dni wolne od pracy wynikające z pięciodniowego tygodnia pracy,

- dyżury,

- urlopy i zwolnienia od pracy,

- inne usprawiedliwione i nieusprawiedliwione nieobecności w pracy.

Rozporządzenie to zostało jednak wydane na podstawie kodeksu pracy, a nie ustawy o kierowcach. Należy więc przyjąć, że nie będzie ono także miało zastosowania do szoferów ze względu na zupełną regulację problematyki ewidencji czasu pracy. Oznacza to, że zakres elementów obligatoryjnych ewidencji będzie ściśle powiązany z rodzajami zapisywanych przez tachografy okresów aktywności kierowców. Będą nimi: czas prowadzenia pojazdu, inne prace, okresy dyspozycji oraz przerwy i odpoczynki.

U szoferów małych pojazdów, gdzie nie muszą być montowane tachografy, ewidencją może być inny dokument, który potwierdza czas pracy i rodzaje wykonywanych czynności przez szoferów, a więc który musi zawierać elementy takie, jak te rejestrowane przez tachograf.

[srodtytul]Ewidencja jak dotychczas[/srodtytul]

Ostatnim sposobem, jeśli chodzi o wygląd ewidencji czasu pracy, jest rejestr prowadzony na podstawie innych dokumentów. A będzie to nic innego, jak dotychczasowa ewidencja czasu pracy. Tu jednak pojawia się pytanie, czy taka ewidencja powinna wyodrębniać pracę w nadgodzinach, pracę w nocy, niedziele i święta. A może wystarczy, że wpiszemy w niej godziny pracy w poszczególnych dniach z rozbiciem ich na: jazdę, inną pracę, dyspozycję i wyodrębniając czas przerw?

Jednak biorąc pod uwagę opisane już rodzaje ewidencji czasu pracy i informacje, jakie będą one zawierały, nie ma podstaw do takich żądań. Skoro w art. 25 ustawy o kierowcach nie ma wymagań co do wyglądu takich rejestrów, a nie zawiera on także odwołania do § 8 rozporządzenia w sprawie dokumentacji pracowniczej, to oznacza, że wygląd rejestru pozostawiono pracodawcom. Jedyne informacje obowiązkowe w tym zakresie to te, które zarejestrowałby tachograf, czyli rodzaje aktywności kierowcy.

Za taką argumentacją przemawia jeszcze dodatkowo zmiana art. 25 ust. 1 ustawy o kierowcach od 28 czerwca 2009 r. Wcześniej przepis ten odwoływał się wprost do art. 298[sup]1[/sup] k.p. i wydanego na jego podstawie rozporządzenia w sprawie dokumentacji pracowniczej. Zatem ewidencja czasu pracy kierowcy musiała zawierać wszystkie elementy wynikające z § 8 rozporządzenia w sprawie dokumentacji pracowniczej.

Co więcej przepis ustawy o kierowcach był bardziej rygorystyczny od regulacji kodeksowej, wymagając prowadzenia ewidencji w rozliczeniu dobowym, tygodniowym i dla przyjętego okresu rozliczeniowego. Obecnie art. 25 ust. 1 ustawy o kierowcach wymienia pięć form, w jakich można prowadzić ewidencję czasu pracy. Należy więc uznać, że samodzielnie i całościowo reguluje problematykę ewidencji czasu pracy szoferów.

[srodtytul]SZYKUJ SZAFY NA DOKUMENTY LUB KUP SPRAWNĄ NISZCZARKĘ[/srodtytul]

[b]Dane o tym, ile kierujący autami pracowali, musisz przechowywać przez trzy lata. Ale tylko teoretycznie. Jak długo faktycznie będziesz je musiał trzymać, zależy od tego, czy używasz wykresówek, czy rejestrów[/b]

Zmieniając wygląd ewidencji czasu pracy, nowelizacja wprowadziła nowy przepis zobowiązujący pracodawcę do przechowywania ewidencji przez trzy lata po zakończeniu okresu nią objętego (art. 25 ust. 2 pkt 2 ustawy o kierowcach). Zmiana ta wypełnia dotychczasową lukę w przepisach o okresie przechowywania ewidencji. We właściwy sposób wdraża w tym zakresie dyrektywę unijną 2002/15 dotyczącą czasu pracy kierowców.

Co ważne okres ten jest tożsamy z długością okresu przedawnienia roszczeń wynikających ze stosunku pracy w polskim prawie. Zgodnie z art. 291 k.p. wynosi on trzy lata od dnia wymagalności roszczenia. Z pewnością zmiana ta ułatwi szoferom dochodzenie roszczeń przed sądami pracy bądź w trakcie kontroli przeprowadzanych przez Państwową Inspekcję Pracy.

[srodtytul]Teraz obowiązuje tylko jeden okres[/srodtytul]

Dotychczas pracodawcy mieli jedynie bezwzględny obowiązek przechowywania wykresówek i danych zarejestrowanych przez tachograf cyfrowy przez 12 miesięcy od ich zarejestrowania. Wynika to z art. 14 rozporządzenia EWG nr 3821/85. Co do okresu przechowywania ewidencji czasu pracy nie było jednak wyraźnych przepisów, a eksperci byli w tym zakresie bardzo podzieleni. Część z nich uważała, że ewidencja czasu pracy to element dokumentacji płacowej, a więc należy ją przechowywać przez 50 lat, gdyż taki okres wynika z przepisów emerytalno-rentowych. Inni twierdzili, że należy ją trzymać przez trzy lata ze względu na okres przedawnienia roszczeń.

Teraz sytuacja jest jasna: należy ją zachować trzy lata. Ale czy dotyczy to już pracodawców, którym przytrafią się kontrole w najbliższym czasie, biorąc pod uwagę, że nowelizacja ustawy o kierowcach obowiązuje od 28 czerwca 2009 r.? Czy okazanie ewidencji czasu pracy z krótszego okresu będzie wiązało się dla szefa z ryzykiem mandatu? Nie zawsze, gdyż karalność wykroczenia ustaje po roku od jego popełnienia, zgodnie z art. 45 § 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=0972C1CBB1E3DA143B889DCFA85E2992?id=186056]kodeksu wykroczeń[/link].

[ramka][b]Przykład 1[/b]

Inspektor pracy pojawił się na kontroli w firmie transportowej 13 lipca 2009 r. i zażądał ewidencji czasu pracy kierowców za trzy lata wstecz. Pracodawca stwierdził, że przed ostatnią nowelizacją ustawy o kierowcach nie miał takiego obowiązku i ma tylko ewidencję za ostatnie półtora roku. W takim wypadku szef nie otrzyma mandatu od inspektora, gdyż doszło do przedawnienia karalności za wykroczenie. Inspektor może co najwyżej skierować do firmy wystąpienie o przechowywanie ewidencji przez trzy lata.[/ramka]

[srodtytul]Decyduje wybrana forma[/srodtytul]

Art. 25 ustawy o kierowcach dopuszcza, aby za ewidencję czasu pracy uznawać po prostu dokumenty związane z rejestracją czasu pracy, np. wykresówki lub pliki pobrane z karty kierowcy i tachografu cyfrowego. Jeśli pracodawca zdecyduje się na to, powinien przechowywać je przez trzy lata po zakończeniu okresu nimi objętego.

Tu widać jednak niespójność polskich przepisów z unijnymi. Zgodnie bowiem z art. 14 rozporządzenia EWG nr 3821/85 wykresówki czy dane zarejestrowane przez tachograf cyfrowy należy przechowywać przez 12 miesięcy od dnia rejestracji, a według naszych przepisów przez trzy lata. Powstaje więc kolejna wątpliwość, który okres jest ważniejszy? Ten problem można rozstrzygnąć następująco. Jeśli pracodawca decyduje się prowadzić ewidencję jako rejestr danych, opracowanych z wykresówek, to musi go trzymać trzy lata, a wykresówki jedynie 12 miesięcy.

Jeśli jednak wykresówki w firmie mają jednocześnie pełnić funkcję ewidencji czasu pracy, to niestety szef musi je przechować trzy lata, biorąc pod uwagę art. 25 § 2 pkt 2 ustawy o kierowcach. Stanowi on bowiem wyraźnie, że ewidencję czasu pracy, o której mowa w art. 25 § 1 ustawy o kierowcach, należy przechowywać przez trzy lata po zakończeniu okresu nią objętego.

Oznacza to, że w zależności od tego, czy ewidencją są wykresówki (lub dane zarejestrowane przez tachograf cyfrowy), które stanowią dzienny zapis aktywności kierowcy, czy tradycyjne rejestry (prowadzone w dotychczasowej formie), mające najczęściej postać miesięcznych kart, różny będzie faktyczny okres ich przechowywania.

[ramka][b]Przykład 2[/b]

Firma A zdecydowała się na prowadzenie miesięcznych kart ewidencji czasu pracy, aby śledzić dokładną liczbę godzin pracy kierowców. Firma B stwierdziła, że nie ma sensu tracić czasu na takie działania i wystarczą wykresówki traktowane jako ewidencja czasu pracy. Firma A musi więc przechowywać karty ewidencji przez trzy lata po zakończeniu objętego nimi okresu, czyli w praktyce trzy lata i miesiąc, który obejmuje ewidencja. Natomiast firma B może codziennie niszczyć wykresówki z jednego dnia. W niej ewidencja jest dzienna i konkretną wykresówkę trzeba trzymać trzy lata, licząc od dnia następującego po dniu rejestracji.[/ramka]

[b]UWAGA:[/b] Jeśli pracodawca chciałby prowadzić ewidencję w formie rocznych kart, to w praktyce będzie musiał przechowywać je trzy lata od zakończenia okresu w nich zarejestrowanego. W rzeczywistości będzie trzymał dane o czasie pracy kierowców za cztery lata.

Przyjęcie przez firmę, że ewidencją czasu pracy szoferów będą wykresówki lub dane z tachografów cyfrowych, nie ma jednak samych plusów. Trzeba bowiem pamiętać, że kierowcom co miesiąc należy wypłacać wynagrodzenie, które u nich często określa się w stawkach godzinowych. Do jego naliczenia niezbędne jest rozliczenie czasu pracy. Oznacza to, że i tak trzeba przeanalizować wykresówki i odczytać z nich długość poszczególnych okresów aktywności kierowców.

Służby kadrowe w firmach transportowych nie dają sobie zazwyczaj rady z taką analizą pod kątem czasu pracy, której musiały dokonać w celu rozliczenia czasu pracy i następnie naliczenia płac.

Prowadzenie ewidencji utrudni także i wydłuży kontrolę z zakresu czasu pracy kierowców wykonywaną przez PIP.

[srodtytul]Potrzebni świadkowie[/srodtytul]

Z danych Inspekcji Transportu Drogowego wynika, że kierowcy często nieprawidłowo operują selektorem, czyli przełącznikiem między poszczególnymi okresami aktywności w trakcie wykonywanego zadania przewozowego. Zazwyczaj na wykresówkach są zapisywane tylko dwa rodzaje aktywności: jazda i przerwy z odpoczynkami. Kierowcy nie rejestrują już jednak okresów wykonywania innych prac, np. załadunku i rozładunku, bo chcą jak najdłużej jeździć. Tymczasem te inne prace zmniejszyłyby im dopuszczalny czas prowadzenia pojazdu.

W praktyce więc ustalenie rzeczywistego czasu pracy w ciągu dnia będzie możliwe podczas kontroli PIP tylko dzięki przesłuchiwaniu świadków, na podstawie zeznań których można zrekonstruować aktywność szofera.

[srodtytul]PORA NOCA U NAS DWA RAZY DŁUŻSZA NIŻ W UNII EUROPEJSKIEJ[/srodtytul]

[b]Polska nie zdecydowała się na ograniczenie pory nocnej do czterech godzin. W efekcie obowiązuje wskazana w kodeksie pracy[/b]

Dawny art. 21 ustawy o kierowcach stanowił, że szoferzy wykonujący pracę przez minimum cztery godziny w porze nocnej nie mogli w takiej dobie pracować dłużej niż dziesięć godzin. Obecnie przepis ten dotyczy tych pracujących nawet kilka minut w nocy. Zmiany te wynikają z dostosowania polskich regulacji do dyrektywy 2002/15/WE o czasie pracy kierowców.

[srodtytul]Parę możliwości[/srodtytul]

W Polsce nie przyjęto okresu pory nocnej wynikającego z dyrektywy 2002/15/WE, która umożliwia, aby trwała ona tylko cztery godziny w celu ograniczania czasu pracy szoferów. Zgodnie z art. 4 ustawy o kierowcach należy w tym zakresie zastosować porę nocną z kodeksu pracy. Zgodnie z art. 1517 k.p. ma ona trwać osiem godzin między 21 a 7. W praktyce więc jesteśmy dużo bardziej rygorystyczni, niż wymagała tego dyrektywa, gdyż nasza pora nocna jest dwa razy dłuższa od minimalnej pory nocnej wymaganej przez UE.

Przewoźnicy muszą zatem zastanowić się, jak najlepiej uregulować u siebie porę nocną, aby nie utrudniło to wykonywania dotychczasowych przewozów. Mają co najmniej trzy możliwości:

- 21 – 5,

- 22 – 6,

- 23 – 7.

Dopuszczalne jest też określenie pory nocnej od niepełnych godzin, np. 22.30 – 6.30. Trzeba jednak pamiętać, że każda praca w porze nocnej spowoduje ograniczenie czasu pracy w danej dobie do dziesięciu godzin.

[ramka][b]Przykład 3[/b]

Pracodawca określił porę nocną od 21 do 5, aby jak najwcześniej wysyłać transporty z towarem. Po tej zmianie ustalił, że magazynierzy będą rozpoczynali pracę wcześniej, żeby załadować towar, by pojazd był gotowy do wyjazdu o 5. Kierowcy mieli się w firmie pojawiać o 4.45, aby do 5 wykonać obsługę codzienną pojazdu, która zgodnie z układem zbiorowym wynosi 15 minut i o 5 ruszać w trasę. Taki sposób organizacji działania firmy nic nie da. Zgodnie bowiem z art. 6 ustawy o kierowcach obsługa codzienna jest elementem czasu pracy szofera. W tej dobie pracuje on więc w nocy (chociaż nie jedzie nocą), co oznacza, że w sumie i tak nie może pracować w niej dłużej niż dziesięć godzin.[/ramka]

[srodtytul]Limit ogranicza[/srodtytul]

Co ważne, ograniczenie czasu pracy ze względu na pracę w nocy dotyczy nie tylko planowanych zajęć, ale także godzin nadliczbowych. Art. 21 ustawy o kierowcach stanowi bowiem, że czas pracy w dobie nie może przekroczyć dziesięciu godzin. Nie można go więc odnosić do zaplanowanego czasu pracy, zwłaszcza uwzględniając ochronną funkcję przepisów o czasie pracy. Chodzi w nim o faktyczny czas pracy kierowcy w danej dobie.

[ramka][b]Przykład 4[/b]

Kierowca pracujący godzinę w porze nocnej miał zaplanowane zadanie przewozowe na dziesięć godzin w ciągu dnia, a składały się na nie dwa okresy prowadzenia pojazdu oraz załadunek i rozładunek. Ponieważ ostatni załadunek przedłużył się w stosunku do planu o około 30 minut, kierowca dojechał do bazy z opóźnieniem i jego czas pracy w tej dobie wyniósł dziesięć i pół godziny. W takim wypadku również doszło do naruszenia art. 21 ustawy o kierowcach.[/ramka]

[srodtytul]Bez wyjątku[/srodtytul]

Co ważne, w polskich przepisach nie przewidziano żadnego wyjątku od rygorystycznego art. 21 ustawy o kierowcach, mimo że taką możliwość daje dyrektywa 2002/15/WE. Zgodnie z jej art. 8 wolno odstąpić od art. 7 dyrektywy ograniczającego czas pracy ze względu na pracę w porze nocnej, ale muszą to uzasadniać przyczyny obiektywne lub techniczne albo związane z organizacją pracy.

Odstępstwo takie należy wprowadzić w układach zbiorowych, porozumieniach między przedstawicielami pracodawców i pracowników lub w przepisach ustawowych, wykonawczych lub administracyjnych, które jednak powinny być poprzedzone konsultacjami z partnerami społecznymi.

Oznacza to, że nawet w sytuacjach wyjątkowych uzasadniających odstąpienie od stosowania rozporządzenia WE nr 561/2006, dotyczących czasu prowadzenia pojazdu, przerw i odpoczynków, nie wolno przekroczyć dziesięciu godzin pracy w dniu, w którym szofer pracował w nocy.

[ramka][b]Przykład 5[/b]

Kierowca prowadził pojazd przez maksymalny dopuszczalny czas w ciągu dnia, czyli dziesięć godzin. Pod koniec jego trasy doszło do kolizji drogowej, która spowodowała ogromny korek i wstrzymanie ruchu w jednym kierunku na około 45 minut. Kierowca naruszył więc czas prowadzenia o 30 minut, bo przy dojeżdżaniu do bazy według wykresówki było dziesięć i pół godziny jazdy. W takim wypadku szofer może opisać odstąpienie od przepisów na tylnej stronie wykresówki, i uniknie kary za naruszenie rozporządzenia WE nr 561/2006. Jego art. 12 przewiduje możliwość odstąpienia od przepisów, pod warunkiem że nie zagraża to bezpieczeństwu drogowemu i umożliwia osiągnięcie przez pojazd odpowiedniego miejsca postoju.[/ramka]

Gdyby szofer z przykładu 5 pracował tego dnia w nocy, to mimo zgodnego z prawem unijnym naruszenia przepisów o czasie prowadzenia pojazdu i tak złamałby art. 21 ustawy o kierowcach. Jego praca w takiej dobie wyniosłaby bowiem więcej niż dziesięć godzin. Inspektor pracy nie powinien jednak zakwalifikować tego jako wykroczenia, bo ani szef, ani żaden z pracowników nie ponosi w tym zakresie winy za przekroczenie dziesięciu godzin pracy. Doszło do tego bowiem wskutek czynników zewnętrznych, niezależnych od pracodawcy. Gdyby inspektor chciał ukarać pracodawcę mandatem za takie naruszenie, ten nie powinien go przyjmować. Decydując się na skierowanie sprawy do sądu grodzkiego, ma duże szanse, aby uniknąć grzywny, bo nie ma winy, która jest podstawą odpowiedzialności za wszystkie wykroczenia.

[srodtytul]Jazda we dwójkę[/srodtytul]

Z ograniczeniem czasu pracy ze względu na pracę w nocy wiąże się jeszcze problem zastosowania tego przepisu do przewozów wykonywanych w załogach przez dwóch kierowców. Zgodnie z art. 8 ust. 5 rozporządzenia WE nr 561/2006 mogą oni prowadzić pojazd nawet przez 20 godzin, jadąc na zmiany. Ich cykl rozliczeniowy czasu pracy trwa 30 godzin, w trakcie których muszą mieć minimum dziewięć godzin odpoczynku.

Tacy kierowcy w każdym 30--godzinnym cyklu siłą rzeczy będą pracować nocą. Pojawia się więc pytanie, czy nie należy ograniczyć ich czasu pracy na podstawie art. 21 ustawy o kierowcach. Odpowiedź jest negatywna, gdyż w takim przewozie kierowca, który nie prowadzi pojazdu, nie wykonuje pracy, a art. 9 ust. 3 ustawy o kierowcach kwalifikuje taki okres do czasu dyżuru. Zgodnie natomiast z art. 7 pkt 1 ustawy o kierowcach dyżuru nie wlicza się do czasu pracy, jeśli kierowca nie wykonywał w jego trakcie pracy. Tak więc w maksymalnie 20 lub 21 godzinach okresów dyspozycji kierowców około połowy czasu jeden spędzi w pojeździe w trakcie prowadzenia go przez drugiego kierowcę, co będzie dyżurem. Da się więc zorganizować przewozy w załodze, nie naruszając art. 21 ustawy o kierowcach.

[ramka][b]Przykład 6[/b]

Jadąc w załodze, dwóch kierowców pracowało w sposób następujący:

- pierwszy kierowca – 4,5 godziny jazdy, 4,5 godziny jazdy – drugi kierowca,

- 4,5 godziny jazdy – pierwszy kierowca, 4,5 godziny jazdy

– drugi kierowca, wykorzystując następnie odpoczynek trwający 11 godzin.

W takim wypadku kierowcy pracowali po dziewięć godzin i po dziewięć godzin pełnili dyżur. Do czasu pracy każdego z nich należy doliczyć jeszcze 15 minut przerwy śniadaniowej i ewentualne inne prace wykonywane w trakcie przewozu, np. tankowanie paliwa, odprawy celne itp. Ponieważ ich czas pracy może wynieść do dziesięciu godzin, to taki przewóz nie naruszy art. 21 ustawy o kierowcach.[/ramka]

[ramka][b]Warunki z dyrektywy[/b]

Zgodnie z dyrektywą 2002/15/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 11 marca 2002 r. w sprawie organizacji czasu pracy osób wykonujących czynności w trasie w zakresie transportu drogowego:

- pora nocna oznacza okres co najmniej czterech godzin w rozumieniu prawa krajowego, przypadających między godz. 0 a 7 (art. 3 lit. h dyrektywy),

- praca w porze nocnej oznacza każdą pracę wykonywaną w porze nocnej, a więc nie tylko jazdę, ale także załadunki czy rozładunki (art. 3 lit. i dyrektywy),

- jeśli praca jest wykonywana w porze nocnej, dobowy czas pracy kierowcy nie przekracza dziesięciu godzin w każdym 24-godzinnym okresie (art. 7 dyrektywy). [/ramka]

[i]Autor jest asystentem sędziego w Izbie Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych SN, specjalistą w zakresie czasu pracy kierowców[/i]