Lato to czas, w którym wiele osób marzy o znalezieniu sposobu na życie i zarobkowanie bliżej natury. Jednak prowadzenie gospodarstwa ekologicznego z prawdziwego zdarzenia (a nie wyłącznie nastawienie się na szybki biznes, czyli zdobycie tanim kosztem dość wysokiego unijnego wsparcia) wymaga nie tylko biurokratycznych zachodów. Przede wszystkim fachowej wiedzy i nakładów pracy znacznie większych niż w zwyczajnym gospodarstwie.

[srodtytul]W całej UE tak samo[/srodtytul]

Od 1 stycznia 2009 r. weszły w życie nowe unijne przepisy dotyczące rolnictwa ekologicznego (rozporządzenie nr 834/2007/WE z 28 czerwca 2007 r. w sprawie produkcji ekologicznej i znakowania produktów ekologicznych i uchylające wcześniej obowiązujące rozporządzenie nr 2092/91/EWG). Uregulowano w nim podstawowe wymagania dotyczące produkcji, znakowania, pakowania, transportu, magazynowania i kontroli takich produktów.

Nowe przepisy nie powinny sprawiać trudności tym rolnikom, którzy rzeczywiście produkują na rynek ekologiczną żywność. Aby uzyskać właściwej jakości plony, muszą stosować odpowiednie zabiegi agrotechniczne. [b]Kłopoty mogą mieć natomiast ci, którzy bardziej liczą nie na sprzedaż swoich produktów, ale na łatwe uzyskanie unijnych dotacji do hektara.[/b] Przykładowo nie uzyskają już dotacji ci rolnicy, którzy w br. przestawili się na hodowlę leszczyny czy czereśni ptasiej (choć wcześniej mogli ubiegać się o wsparcie).

Aby uznać gospodarstwo za ekologiczne po 1 stycznia 2009 r., trzeba m.in. utrzymywać dobrą kulturę w sadzie, nie przekraczać terminów agrotechnicznych czy stosować właściwy płodozmian. Wcześniej jednostki certyfikujące, sprawdzające co najmniej raz w roku takie uprawy, nie mogły wyeliminować rolników nieprzestrzegających tych zasad, bo nie przekraczali przepisów. Być może wkrótce będą kolejne obostrzenia. Np. żeby uzyskać dopłaty, trzeba będzie nie tylko produkować odpowiedniej jakości żywność, ale i ją sprzedawać.

– Nowe przepisy nie przysporzyły mi problemów - mówi Dariusz Krężlewicz prowadzący ekologiczne gospodarstwo w otulinie Puszczy Kampinoskiej.

– Uważam nawet, że pozwalają stosować niektóre nawozy naturalne w dawkach większych, niż powinny być dopuszczalne w ekouprawach – dodaje.

Natomiast [b]wzrosły wymagania wobec produkcji ekologicznej żywności. W praktyce wszystkie jej składniki muszą pochodzić z prowadzonych ekologicznie gospodarstw. Zakazano także stosowania promieniowania jonizującego do konserwacji.[/b] Obowiązujące od stycznia 2009 r. przepisy pozwalają też na produkcję ekodrożdży, ekowina i ekologicznych ryb, a także i innych organizmów wodnych – wcześniej nie było norm dla tego rodzaju produkcji.

[srodtytul]Więcej czynności[/srodtytul]

Gospodarstwa ekologiczne prowadzą z reguły urozmaiconą produkcję. Nie da się bowiem zgodnie z zasadami takiego rolnictwa obsadzać corocznie całego gospodarstwa np. ziemniakami albo zbożem. Monokultury są zakazane. Dlatego też produkcja naturalna jest mniej wydajna i bardziej czasochłonna od zwykłej. Plony z gospodarstw ekologicznych przeważnie są też o około 1/3 mniejsze niż przy konwencjonalnej, bogato wspomaganej środkami chemicznymi uprawie. Jednak uzyskiwane ceny są znacznie wyższe od cen produktów wytwarzanych w zwykłych gospodarstwach (czasem nawet do 100 proc.)

Przepisy unijne dokładnie opisują, w jaki sposób należy prowadzić produkcję rolną, by zasługiwała na miano ekologicznej – chodzi przede wszystkim o znaczne ograniczenie stosowania nawozów (obornikiem także nie wolno nawozić nadmiernie, a sztuczne są praktycznie zabronione) i pestycydów. Zalecane metody zwalczania szkodników to odpowiedni dobór gatunków i odmian, płodozmian, zabiegi mechaniczne. Po inne środki można sięgnąć zazwyczaj tylko za zgodą jednostki certyfikującej. Materiał siewny bądź sadzonki powinny pochodzić z gospodarstw ekologicznych (czasami możliwe są odstępstwa).

Jeśli chodzi o hodowlę zwierząt, też są ograniczenia. Na jeden ha użytków można hodować określoną liczbę krów, koni, owiec, trzody chlewnej czy drobiu. Preferowane są też stare, miejscowe gatunki roślin i zwierząt, np. pszenica orkisz czy kury zielononóżki.

[srodtytul]Najpierw decyzja, potem kontrole[/srodtytul]

Zanim produkty z gospodarstwa można będzie nazwać ekologicznymi, musi ono zostać certyfikowane i przejść okres przygotowawczy trwający zazwyczaj dwa lata. Uzyskiwanych w tym czasie plonów nie sprzedaje się jako ekologicznych.

Producent zamierzający podjąć taką działalność zgłasza zamiar jej prowadzenia wybranej jednostce certyfikującej i wojewódzkiemu inspektorowi jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych. Również importerzy ekożywności muszą wystąpić o certyfikat. Zgłaszają to też głównemu inspektorowi jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych. To główny, a nie wojewódzki inspektor wydaje bowiem decyzje na działalność w tym zakresie.

Co roku ekogospodarstwo sprawdzają kontrolerzy z firmy certyfikującej. Oceniają, czy wszystko jest uprawiane bądź hodowane w zgodzie z przepisami, czyli przede wszystkim z rozporządzeniem w sprawie rolnictwa ekologicznego. Dwuletni proces przestawiania kończy się uzyskaniem certyfikatu ważnego w całej UE.

[srodtytul]Bez toksycznych chemikaliów[/srodtytul]

Przepisy zabraniają stosowania w ekologicznym rolnictwie wielu środków ochrony roślin czy nawozów, listy dozwolonych są w rozporządzeniach. Nie wolno też stosować w produkcji genetycznie modyfikowanych organizmów (GMO). Jednak produkty zawierające nie więcej niż 0,9 proc. GMO można znakować jako ekologiczne (o ile domieszka powstała wskutek przypadkowego i nieuniknionego zanieczyszczenia).

[srodtytul]Co na etykiecie[/srodtytul]

Ekologiczną żywność trzeba odpowiednio oznaczać. Na etykiecie produktów wytwarzanych ekologicznymi metodami powinny się znajdować: nazwa i numer upoważnionej jednostki certyfikującej, np. Ekoeko sp. z o.o. RE-999/2008/PL. Od 1 lipca 2010 r. obowiązkowe będzie też stosowanie logo rolnictwa ekologicznego UE do znakowania produktów paczkowanych przez producentów, a importerzy ekologicznej żywności będą mieli prawo do jego stosowania. Do tego czasu można (dobrowolnie) używać obecnego logo rolnictwa ekologicznego UE.

[ramka][b]Ważne[/b]

Za wprowadzanie do obrotu produktów, które zostały wyprodukowane, wyhodowane albo przetworzone niezgodnie z metodami ekologicznymi, grozi grzywna. Tej samej kary może się spodziewać osoba, która zamieszcza na opakowaniu bądź etykiecie napisy sugerujące, że jest to produkt rolnictwa ekologicznego, jeżeli nie jest to prawdą.[/ramka]

[ramka][b]Dla kogo ekologiczny certyfikat[/b]

Obowiązek zgłoszenia działalności w rolnictwie ekologicznym dotyczy podmiotów, które prowadzą lub zamierzają prowadzić działalność w rolnictwie ekologicznym w jednej lub więcej spośród następujących kategorii:

- produkcja roślinna

- produkcja zwierzęca

- zbiór ze stanu naturalnego, pozyskiwanie dziko rosnących roślin

- przetwórstwo artykułów rolno-spożywczych

- przetwórstwo pasz

- produkcja nasion i materiału rozmnożeniowego

- import

- obrót (przechowywanie lub wystawianie na sprzedaż, oferowanie do sprzedaży, dostarczanie lub wprowadzanie do obrotu) [/ramka]