Jedynie rolnicy, którzy wynajmują pokoje (lub miejsca pod namioty) w swoim gospodarstwie, nie muszą startować z działalnością gospodarczą (szerzej o agroturystyce pisaliśmy w GPP z 29 kwietnia 2009 r. – „[link=http://www.rp.pl/artykul/297652.html]Letnicy chcą mieć komfort nawet pod gruszą[/link]”).

[srodtytul]Pokoje zgłosisz w gminie[/srodtytul]

Z pokojami gościnnymi jest łatwiej niż z pensjonatami. Zgłasza się je w gminie, która wciągnie je do swojej ewidencji obiektów turystycznych. Wynika to z art. 39 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=FC778B5D7DB3FCE488501C5DB64D8BE4?id=175244]ustawy o usługach turystycznych (tekst jedn. DzU z 2004 r. nr 223, poz. 2268 ze zm.)[/link]. Wiele urzędów wymaga tylko złożenia wniosku, na ogół na dostępnym w urzędzie formularzu. W niektórych trzeba dodatkowo dołączyć kserokopię zaświadczenia o nadaniu numeru REGON, a niekiedy też opis obiektu. [b]Pokoje gościnne czy kwatery turystyczne nazywane są zgodnie z ustawą o usługach turystycznych innymi obiektami. Nie wolno im nadawać nazw takich jak hotel, motel, pensjonat czy dom wycieczkowy, bo są one zarezerwowane dla budynków spełniających konkretne, zazwyczaj wyższe wymagania.[/b]

[srodtytul]Jakie wymagania[/srodtytul]

Pokoje gościnne mogą się znajdować nawet w budynku mieszkalnym. Kwatery muszą też spełniać minimalne wymagania co do wyposażenia. Podane są one w załączniku nr 7 do [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=9B31B5CC54443DD8CD209CCD5596ABDB?id=180940]rozporządzenia ministra gospodarki w sprawie obiektów hotelarskich i innych obiektów, w których są świadczone usługi hotelarskie (tekst jedn. DzU z 2006 r. nr 22, poz. 169)[/link]. Obowiązki nie są zbyt wielkie – np. łazienka ma przypadać na nie więcej niż 15 osób, a pokój musi mieć nie mniej niż 6 mkw. dla jednej bądź dwóch osób i dodatkowo po 2 mkw. na każdą następną. Natomiast łóżko nie może być węższe niż 80 cm i krótsze niż 190 cm. Ma być też wyposażone w pościel. Ważne jest również, by kosz na śmieci był wykonany z niepalnych bądź trudno zapalnych materiałów.

Samorządy mogą prowadzić kategoryzację takich obiektów ustalaną samodzielnie (taką ma choćby Ustka) albo przyjęte są zasady jednej z ogólnopolskich bądź regionalnych organizacji czy stowarzyszeń turystycznych. Wymagania dla poszczególnych kategorii różnią się między sobą.

[b]Uwaga! Kwatera nie musi być sprawdzona przed rozpoczęciem działalności.[/b] Kontroler jednak może zapukać do drzwi w dowolnym terminie.

[srodtytul]Trudna droga do własnego hotelu[/srodtytul]

Znacznie trudniej jest założyć i prowadzić własny pensjonat lub hotel.

– Trzeba się liczyć z pracą w dzień i w nocy wymagającą ogromnego zaangażowania osobistego i cierpliwości – mówi Helena Topór, właścicielka pensjonatu Toporów w Białce Tatrzańskiej. – Ale daje to satysfakcję.

Wymagania zarówno wobec całego obiektu, jak i jego wyposażenia są bardziej wyśrubowane. Mamy wtedy do czynienia z obiektem zamieszkania zbiorowego, co pociąga za sobą dodatkowe wymagania techniczne, sanitarne czy przeciwpożarowe. Koszt budowy pensjonatu bądź dostosowania do tych celów już istniejącego budynku jest więc znacznie wyższy niż wyposażenie kilku pokoi we własnym domu. Dlatego warto się zastanowić nad miejscem, w którym pensjonat powinien się znaleźć, i nad sposobem finansowania inwestycji. Ważny jest też wybór samego obiektu bądź projektu. Architekci radzą, żeby wybierać raczej projekt indywidualny niż typowy, bo ten nie zawsze się sprawdza.

Chętny do otwarcia pensjonatu musi uzbroić się w cierpliwość, i to już na etapie uzyskiwania pozwoleń i odbiorów.

– Same odbiory i zlecone przez kontrolerów poprawki zajęły nam dwa lata. Okazało się, że w kuchni muszą być bezdotykowe baterie, a kosz na odpady ma być z nierdzewnej blachy i na kółkach. Taki kosztuje 2 tys. zł – mówi Helena Topór.

Właściciel pensjonatu musi go zgłosić marszałkowi województwa. Dopiero potem można przystąpić do przyjmowania turystów. Ponieważ nakłady na taki obiekt są duże, warto się zastanowić, jak przyciągnąć chętnych poza sezonem. Można się zaangażować w organizację konferencji, uroczystości rodzinnych czy zjazdów koleżeńskich. Niektórzy inwestują w odnowę biologiczną, inni zachęcają do przyjazdu rodziny z dziećmi.

[srodtytul]Kontrola za kontrolą[/srodtytul]

Im obiekt większy i kategoria wyższa, tym z częstszymi wizytami muszą się liczyć prowadzący pensjonat. – Tylko w ciągu roku służby celne sprawdzały u mnie, czy nie sprzedaję alkoholu z niewłaściwą banderolą, miałam krzyżową kontrolę z urzędu skarbowego w zakresie VAT, wizyty straży pożarnej i trzech nadzorów technicznych – od pieców gazowych, dystrybucji gazu i od wind – mówi właścicielka Toporowa. W każdej chwili do pensjonatu może zawitać sanepid.

– Miesięcznie tylko za wizyty kontrolerów, które muszą się odbyć i w praktyce sprowadzają się do przybicia pieczątki, płacę ok. 1000 zł – ubolewa nasza rozmówczyni.

Wymagania, jeśli chodzi o [b]wyposażenie oraz zakres świadczonych usług, w tym gastronomicznych, określają załączniki do rozporządzenia w sprawie obiektów hotelarskich i innych obiektów, w których są świadczone usługi hotelarskie (załącznik nr 2)[/b]. Minimalne warunki, jakie trzeba spełnić, by mówić o pensjonacie, to m.in. ogrzewanie w całym obiekcie, mechaniczna wentylacja (możliwe są nieliczne wyjątki) oraz określony standard pokoi i łazienek (np. nad każdą umywalką lustro z oświetleniem czy pisuar w WC męskim).

Zgodnie z przepisami o usługach turystycznych każdy pensjonat ma posiadać co najmniej siedem pokoi, świadczy też dla klientów całodzienne wyżywienie. Jest pięć kategorii pensjonatów.

[srodtytul] Żywisz, stosuj HACCP[/srodtytul]

Prowadzący pensjonaty nie unikną więc kłopotliwych przepisów o bezpieczeństwie żywności i żywienia, podobnie zresztą jak właściciele kwater, o ile chcą żywić swych gości. Niezależnie od tego, czy ktoś ma kilka pokoi czy kilkadziesiąt, jest obiektem żywienia zbiorowego. Zgłasza to w powiatowym sanepidzie i musi stosować zasady HACCP. Im mniejszy obiekt, tym są one prostsze. Dla pojedynczych pokoi można stosować zasady jak dla gospodarstw agroturystycznych, dla dużych wymagania są bardziej wyśrubowane, np. kuchnia musi mieć 3,5 m wysokości czy niezbędne jest odrębne pomieszczenie do zmywania naczyń. Jednak wielu inspektorów również od prowadzących niewielkie obiekty domaga się pełnego HACCP. – Musiałam zrezygnować z oficjalnego karmienia gości, bo moja kuchnia nie ma 3,5 m wysokości, nie stać mnie też na wymianę jej wyposażenia na HACCP-owskie – mówi pani Maria przyjmująca turystów w pokojach gościnnych w podgórskiej miejscowości. Dodaje, że tym turystom, z którymi się zaprzyjaźniła przez lata, oczywiście ugotuje obiad, ale już w szarej strefie.

– Tak wyśrubowanych norm jak w Polsce, jeśli chodzi o HACCP, nie ma w innych krajach UE, a mam sporą skalę porównania – mówi Helena Topór. – Nawet w Austrii. Tam kierują się zdrowym rozsądkiem, u nas ścisłym przestrzeganiem nadmiernie wyśrubowanych przepisów.

[ramka][b]Unia wspiera rozwój bazy[/b]

W większości tzw. regionalnych programów operacyjnych zarezerwowane są środki na projekty związane z budową lub rozbudową bazy turystycznej. W szczególności mogą się one wiązać z tworzeniem nowych miejsc noclegowych lub podnoszeniem standardów w już istniejących obiektach. Przykładowo dotacji można szukać w następujących działaniach:

- 1.1 (tzw. schemat D) programu dolnośląskiego,

- 6.2 programu kujawsko-pomorskiego,

- 1.5 programu lubelskiego,

- 3.5 programu łódzkiego,

- 3.1 programu małopolskiego,

- 6.2 programu mazowieckiego,

- 1.4.1 programu opolskiego,

- 3.2 programu podlaskiego,

- 3.1 programu śląskiego,

- 2.1.1 programu warmińsko-mazurskiego,

- 6.1 programu wielkopolskiego,

- 6.1.1 programu zachodniopomorskiego.

Szczegółowych informacji o kryteriach i poziomie dofinansowania należy szukać na stronach internetowych odpowiednich urzędów marszałkowskich w tzw. uszczegółowieniach programów operacyjnych.

[i]mgk[/i][/ramka]

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=z.jozwiak@rp.pl]z.jozwiak@rp.pl[/mail]