Są jednak i plusy. Można bowiem liczyć w przyszłości na większe dofinansowanie z gminy do każdego dziecka. Ponadto dobre warunki lokalowe będą dodatkową zachętą dla rodziców zapisujących swoje dzieci do takiej placówki.

– Na niepubliczne przedszkole trudno jest zaadaptować istniejący obiekt – mówi Jerzy Muszyński, budujący takie w warszawskiej gminie Wawer.

– Te, które można znaleźć, są najczęściej piętrowe, przystosowane do prowadzenia firmy, a nie do potrzeb dzieci. Lepiej więc znaleźć odpowiednią działkę i na niej budować od podstaw. Wiąże się to jednak z dużymi kosztami i czasem niezbędnym dla uzyskania odpowiednich pozwoleń, co trwa około roku. Do tego trzeba doliczyć czas na samą inwestycję. Trzeba też znaleźć źródło jej finansowania, bo z unijnym wsparciem jest na razie krucho, choć pojawiają się pierwsze możliwości (patrz ramka).

[srodtytul]Ważna dobra lokalizacja[/srodtytul]

Działka powinna być spora, ok. 3 – 4 tys. mkw. – oprócz budynku zajmującego kilkaset mkw. powierzchni powinno się znaleźć na niej miejsce zarówno na plac zabaw, jak i na parking dla rodziców przywożących i odbierających swoje dzieci. Trzeba też tak wybrać lokalizację, aby dawała gwarancję, że przez wiele lat nie zabraknie chętnych na tego rodzaju usługi. Gdy nie ma planu zagospodarowania przestrzennego, niezbędne jest uzyskanie warunków zabudowy. Występuje się o nie do gminy. Czasem jest to sprawa bardzo skomplikowana, bo parterowy obiekt odbiega zdecydowanie charakterem od domów znajdujących się w sąsiedztwie. Przy dobrej woli miejscowego urzędu i wsparciu ekspertów daje się z tego wybrnąć. Kolejny etap to projekt budowlany, który trzeba zlecić znającemu się na rzeczy specjaliście.

[srodtytul]Jaki powinien być budynek[/srodtytul]

Zgodnie z przepisami budowlanymi sale, w których będą przebywać dzieci, muszą mieć wysokość trzech metrów. Dopuszczalne jest 2,5 m, ale trzeba uzyskać wcześniej zgodę wojewódzkiego inspektora sanitarnego. Warunkiem jest najczęściej zainstalowanie kosztownej wentylacji mechanicznej lub klimatyzacji. Właściciel przedszkola musi się też liczyć z niespodziewanymi kosztami i opóźnieniami.

– Mimo że przewidziałem sale 3-metrowej wysokości, nie uniknę założenia mechanicznej klimatyzacji i to z odzyskiem ciepła (tzw. rekuperatorem) – mówi Jerzy Muszyński.

– Zgodnie z przepisami w ciągu godziny na każde dziecko musi przypadać 20 m sześc. wymienionego powietrza, a na dorosłą osobę 30 m – mówi Jerzy Muszyński. – I to w pomieszczeniu, gdzie będą otwierane okna. Przy 20-osobowej grupie jest to 460 m sześc. powietrza do wymiany na godzinę, nie podoła temu wentylacja grawitacyjna. Gdybym nie zdecydował się na rekuperator, to z kolei koszty ogrzewania pomieszczeń byłyby gigantyczne.

Cena zainstalowania takiej wentylacji jest porównywalna lub nawet wyższa od kosztu budowy instalacji centralnego ogrzewania w obiekcie.

[srodtytul]Kosztowny hydrant[/srodtytul]

Najlepiej też, gdy w sąsiedztwie jest hydrant przeciwpożarowy o odpowiedniej wydajności. Jeśli takiego nie ma, trzeba zbudować studnię. – Nie dziwię się, że potrzebne było do tego pozwolenie wodnoprawne – mówi Jerzy Muszyński.

– Dziwi mnie natomiast, że musiałem ubiegać się o decyzję środowiskową taką samą, jak przy budowie rozlewni wód mineralnych. Przecież nie mam zamiaru używać tej studni stale, wolałbym, żeby nigdy nie została użyta – dodaje.

Warto też przypomnieć, że poza niezbędnymi do tej pory odbiorami – budowlanymi, sanitarnymi, przeciwpożarowymi czy dokonywanymi przez inspekcję pracy – [b]tym, którzy dopiero kończą budowę przedszkola, dochodzi jeszcze jeden obowiązek – muszą wykonać audyt energetyczny [/b] - bez tego nie ma co liczyć na odbiór obiektu.

[ramka][b]Można skorzystać z unijnych dotacji[/b]

[b]Planując budowę lub rozbudowę przedszkola, warto się rozejrzeć za wsparciem na realizację tego typu inwestycji.[/b]

W ramach wyrównywania szans edukacyjnych dla najmłodszych programy finansowane ze środków unijnych przewidują taką pomoc. Należy jej poszukiwać w programie „Kapitał ludzki” oraz w tzw. programach regionalnych.

W tym pierwszym przypadku uwagę warto skoncentrować na priorytecie dziewiątym tego programu. Jest on realizowany odrębnie w każdym województwie. Dlatego w odpowiednich urzędach marszałkowskich należy poszukiwać szczegółowych informacji na temat sposobu jego realizacji i terminu naboru wniosków.

Podobnie jest z programami regionalnymi. W tym przypadku wsparcie może być przewidziane w różnych działaniach, ponieważ programy te zostały przygotowane samodzielnie przez każdy region.

Przykładowo w woj. mazowieckim jest ono zaplanowane w tzw. działaniu 7.2 „Infrastruktura służąca edukacji”. Przewiduje ono dofinansowanie m.in. dla inwestycji związanych z budową nowych lub rozbudową (modernizacją) istniejących placówek przedszkolnych.Zgodnie z obowiązującym harmonogramem naboru wniosków najbliższy konkurs ma wystartować 19 maja i będzie prowadzony do 25 czerwca. Na potencjalnych wnioskodawców czeka 60 mln euro. Taki budżet został zatwierdzony przez zarząd województwa mazowieckiego.

W tym konkretnym przypadku (dotyczy realizacji projektów wyłącznie na Mazowszu) za realizację konkursu odpowiada Mazowiecka Jednostka Wdrażania Programów Unijnych ([link=http://www.mazowia.eu]www.mazowia.eu[/link]). [/ramka]