[b]Z wnioskiem o urlop wypoczynkowy występuje pracownik, ale ostateczna decyzja o jego udzieleniu należy do pracodawcy.[/b] Zasadniczo udziela urlopów zgodnie ze sporządzonym planem. Jeśli firma nie ma obowiązku jego tworzenia, to ustala termin urlopu w porozumieniu z pracownikiem.
Z pytania wynika, że czytelniczka nie ma zaplanowanego urlopu na 27 grudnia. Pozostaje jej więc dojść do porozumienia z szefem, co do udzielenia wolnego w tym dniu.
Może się powoływać na art. 161 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=76037]kodeksu pracy[/link], zgodnie z którym pracodawca jest obowiązany udzielić zatrudnionemu urlopu w tym roku kalendarzowym, w którym uzyskał do niego prawo. A że rok się kończy, czasu na jego wykorzystanie zostało niewiele.
Z drugiej strony, według art. 163 § 1 k.p. w trakcie ustalania terminu urlopu bierze się pod uwagę nie tylko wnioski pracowników, ale także potrzeby firmy. Szef nie jest więc związany wnioskiem podwładnego dotyczącym terminu urlopu, jeśli uważa, że jego udzielenie w tym czasie spowodowałoby zakłócenie normalnego toku funkcjonowania zakładu.
[b]Czytelniczce wolno natomiast wziąć 27 grudnia urlop na żądanie, chyba że w tym roku wykorzystała już jego limit.[/b] Taką możliwość przewiduje art. 167[sup]2[/sup] k.p. stanowiący, że szef musi udzielić wolnego na żądanie pracownika i we wskazanym przez niego terminie – maksymalnie czterech dni w każdym roku kalendarzowym.
Podwładny musi zgłosić żądanie najpóźniej w dniu rozpoczęcia urlopu. Oczywiście może to zrobić wcześniej. Nie ma obowiązku wyjaśniania, dlaczego chce skorzystać z tego uprawnienia. Niezależnie od przyczyn żądania, pracodawca musi udzielić takiego wolnego.
Jeśli jednak pracownik bierze takie wolne, wiedząc, że poważnie komplikuje tym organizację pracy firmy, to musi się liczyć z negatywną oceną swojego zachowania. Z tego względu zawsze lepiej dojść z szefem do porozumienia.