Tak wynika z [link=http://www.rp.pl/artykul/214608.html]pisma Ministerstwa Infrastruktury z 22 października 2008 r.[/link] Niezależnie od tego ma on prawo do przerwy od pracy trwającej 15 minut, jeśli jeździ powyżej sześciu godzin.

[srodtytul]Szef rządzi [/srodtytul]

To jednak, w jaki sposób ma ją zorganizowaną, zależy od pracodawcy. Co oznacza, że niektórzy przełożeni mogą uznać za przerwę czas, kiedy kierowca siedzi w autobusie na pętli między kolejnymi kursami i ma otwarte drzwi dla pasażerów, którzy wysiadają i wsiadają.

Taki sposób interpretacji [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=173274]ustawy z 16 kwietnia 2004 r. o czasie pracy kierowców (DzU nr 92, poz. 879 ze zm., dalej ustawa)[/link] podpowiada resort infrastruktury. Tymczasem zgodnie z jej art. 6 ust. 1 pkt 3 nadzór oraz pomoc osobom wsiadającym i wysiadającym to element czasu pracy kierowcy. Zatem okresu, kiedy kierowca siedzi w autobusie i ma otwarte drzwi dla wysiadających i wsiadających pasażerów, nie należy traktować jako czasu jego przerwy w tym dniu.

Według resortu to szef określa obowiązki kierowcy w czasie postoju pojazdu na pętli.

Ministerstwo przypomina, że przerwy z art. 31b ustawy wolno podzielić na krótsze odcinki. Ale co najmniej jeden z nich powinien obejmować nie mniej niż 15 minut. Dlatego kierowcy pracownikowi, który korzysta z takich dzielonych przerw, przysługują wtedy co najmniej dwie przerwy obejmujące nie mniej niż 15 minut oraz przerwy, które dopełniają 15-minutowy wypoczynek wynikający z art. 31b ustawy. Dopełnić trzeba odpowiednio do 30 lub 45 minut.

[srodtytul]Jaki harmonogram [/srodtytul]

W artykule [link=http://www.rp.pl/artykul/204604.html]"Harmonogram czasu pracy szofera musi dokładnie określać przerwy"[/link] pisaliśmy, że firmy zajmujące się transportem miejskim mają kłopoty ze stosowaniem obowiązujących od ponad roku przepisów o czasie pracy w przewozach regularnych na trasach do 50 km (rozdział 4a ustawy).

Najwięcej problemów dotyczy przerw i rozkładów czasu pracy. Nie wiadomo bowiem, czy i jakie przepisy stosować wobec tych szoferów, którzy zajmują się różnymi przewozami (na trasie do 50 km, czyli m.in. w komunikacji miejskiej, powyżej tej trasy, przy przewozie nieregularnym osób). Chodziło także o ustalenie długości harmonogramów czasu pracy w razie połączenia kilku rodzajów przewozów w obowiązkach jednego pracownika. Czy ma to być miesiąc, gdy trasa wynosi do 50 km (zgodnie z art. 31e ustawy), czy krócej – przynajmniej dwa tygodnie, gdy trasa przekracza ten dystans (art. 11 ust. 2 ustawy)?

[srodtytul]Pytania bez odpowiedzi[/srodtytul]

Niestety, interpretacja Departamentu Transportu Drogowego Ministerstwa Infrastruktury nie rozwiewa tych wątpliwości pracodawców. Nadesłane do DF pismo urzędu nie odpowiada na żadne zadane przez nich i przez nas pytania.

Resort potwierdza jedynie ustawowy obowiązek pracodawców ustalenia miesięcznego rozkładu czasu pracy dla kierowców wykonujących prze-wozy regularne, których trasa nie przekracza 50 km. Nie ma natomiast takiej potrzeby dla szoferów wykonujących przewozy drogowe rzeczy, bo pojazdy o dopuszczalnej masie całkowitej łącznie z przyczepą lub naczepą powyżej 3,5 tony muszą być wyposażone w tachograf analogowy lub cyfrowy. To – zdaniem resortu – gwarantuje rejestrację bieżącego czasu pracy kierowcy, w tym okresów prowadzenia pojazdu, obowiązkowych przerw w prowadzeniu i okresów odpoczynku.